Janusz Gancarczyk: Olimpia narzuciła własny styl gry
- Uważam, że to było bardzo trudne spotkanie. Tylko dlatego, ze graliśmy aż tak skutecznie, zakończyło się to tak wysokim wynikiem. Do momentu drugiego gola, to Olimpia narzuciła nam swój styl gry. Brakowało nam trochę Przemka Pitrego, który potrafi utrzymać piłkę przy nodze. Na całe szczęście wygraliśmy zdecydowanie - mówi po zwycięstwie 4:0 nad Olimpią Grudziądz, pomocnik GKS-u Katowice Janusz Gancarczyk.
fot. Łukasz Łabędzki
Nokaut na Bukowej. GieKSa rozgromiła wicelidera z Grudziądza
Ostatnio narzekaliście na skuteczność. Dzisiaj była ona na poziomie praktycznie 100%.
Można tak powiedzieć. W drugiej połowie zagraliśmy bardzo mądrze z nastawieniem na kontratak. Graliśmy bardzo dobrze w defensywie. Udało nam się jako pierwszym strzelić gola, a to oznaczało, że Olimpia musi ruszyć do ataku. A później to co mieliśmy, to wykorzystaliśmy. Teraz czeka nas wyjazd do Niecieczy i na tym się skupiamy.
Spodziewaliście się, że to będzie trudniejsze spotkanie?
Uważam, że to było bardzo trudne spotkanie. Tylko dlatego, ze graliśmy aż tak skutecznie, zakończyło się to tak wysokim wynikiem. Do momentu drugiego gola, to Olimpia narzuciła nam swój styl gry. Brakowało nam trochę Przemka Pitrego, który potrafi utrzymać piłkę przy nodze. Na całe szczęście wygraliśmy zdecydowanie.
W defensywie zagraliście dziś koncertowo.
Olimpia praktycznie nie stworzyła sobie okazji, mimo iż starała się grać piłką. Już na naszej połowie nie mogli sobie za wiele pograć i pewnie stąd nie udało im się stworzyć zagrożenia pod naszą bramką.
Co zrobić, aby teraz zacząć wygrywać na wyjazdach, bo z tym naprawdę ciężko?
Musimy zapomnieć już o tym dzisiejszym zwycięskim meczu i skupić się na kolejnym. Mamy w podświadomości to, że nie zdobywamy zbyt wielu punktów w meczach wyjazdowych. Może powinniśmy trochę inaczej do tego podejść i zamiast skupiać się na wyniku, skupić się na dobrej grze, a korzystny wynik również się pojawi.
Janusz Gancarczyk w ostatnim czasie, jakby w coraz wyższej formie.
Na pewno ta forma jest zdecydowanie lepsza, niż ta kiedy przychodziłem do GieKSy. Trudno było być wtedy w dobrej formie, skoro praktycznie przez rok nie grałem w piłkę. Jest już naprawdę OK, ale uważam, że mogę dać drużynie jeszcze więcej.
Rozmawiał w Katowicach: Sebastian Czapliński/Ekstraklasa.net