GKS Katowice – Olimpia LIVE! Debiut trenerskiego duetu
Tuż po południu katowicka GieKSa podejmie Olimpię Grudziądz, czwartą drużynę pierwszoligowej tabeli. Gości po raz pierwszy poprowadzi duet szkoleniowców Jacek Paszulewicz i Hubert Kościukiewicz. Natomiast na trenerskiej ławce gospodarzy po raz drugi w tym sezonie zasiądzie Piotr Piekarczyk.
fot. Dawid Gus
Asystenci Dariusza Kubickiego, musieli przejąć Olimpię, po tym jak w poniedziałek on pożegnał się z zespołem z Grudziądza i przeniósł się do Podbeskidzia Bielsko-Biała. - Do końca sezonu pozostało sześć spotkań i postanowiliśmy dać szansę obu asystentom - mówi prezes Jacek Bojarowski. - Obaj bardzo dobrze znają piłkarzy. Mają odpowiednie przygotowanie i uprawnienia, by prowadzić drużynę. Może to okaże się dobrym posunięciem i obaj się sprawdzą. Niczym wielkim nie ryzykujemy. Awansować się nie udało, spadek też nam nie grozi - uzasadnia tą decyzję szef klubu z Grudziądza.
Dla Kościukiewicza i Paszulewicza praca w charakterze pierwszych szkoleniowców to absolutna nowość. Kościukiewicz związany jest z Olimpią już od blisko 6 lat. Najpierw jako zawodnik, a następnie asystent Marcina Kaczmarka, Tomasza Asensky'go, Tomasza Kafarskiego i Kubickiego. Z kolei Paszulewicz pojawił się w klubie w 2013 roku jako asystent Kafarskiego.
Obaj są praktycznie w tym samym wieku, więc powinni się dobrze ze sobą dogadywać. Nie powinno być też problemów ze złapaniem właściwego kontaktu z zespołem. Kościukiewicz z częścią piłkarzy występował na boisku. Z kolei Paszulewicz z trzema mistrzostwami kraju, Pucharem Polski i Pucharem Ligi musi być autorytetem dla piłkarzy w biało-zielonych koszulkach. Oby tylko to miało przełożenie wyniki Olimpii, które na wiosnę są mocno niezadowalające.
Obaj szkoleniowcy mieli mało czasu, by wdrożyć swoje pomysły na prowadzenie zespołu. - Dla nas największym zaskoczeniem było odejście trenera Kubickiego - twierdzi Kościukiewicz. - Nad propozycją wspólnego prowadzenia zespołu długo się nie zastanawialiśmy. Przyjęliśmy ją i zaczęliśmy pracować. Zostało sześć meczów i miesiąc czasu, by się wykazać. To dla nas szansa i postaramy się ją wykorzystać. Wiele zmienić się nie da jeśli chodzi o szybkość czy dynamikę, ale można poprawić sferę mentalną. Postaramy się też wprowadzić jakieś modyfikacje taktyczno-techniczne i schematy rozegrania. Postaramy się złapać jakąś serię, by nie było takiego rozchwiania wyników jak do tej pory, bo to nie sprzyja stabilizacji - dodaje.
Trenerzy nie będą mogli skorzystać w Katowicach z Dariusza Kłusa, który pauzuje z powodu nadmiaru żółtych kartek i Roka Elsnera, zmagającego się z urazem przywodziciela. Właśnie obsada pozycji defensywnego pomocnika będzie największym problemem dla szkoleniowców. Z kolei do składu wracają po pauzie za kartki Michał Łabędzki i Robert Szczot.
Przed tygodniem GKS Katowice pokonał w ważnym wyjazdowym meczu Chrobrego Głogów, drużynę zajmującą piętnaste, barażowe miejsce. Mecz na dolnym Śląsku był debiutem dla Piotra Piekarczyka, który przejął zespół po zwolnionym Arturze Skowronku. W sobotnim meczu rezerw GieKSy zagrali Krzysztof Bodziony czy Paweł Szołtys, dlatego trudno spodziewać się, by wystąpili oni przeciwko Olimpii.
W rundzie jesiennej mecz między tymi drużynami zakończył się wygraną grudziądzan 2:1. Przy Bukowej GieKSa jednak nigdy nie przegrała z Olimpią. Czy w niedzielę katowiczanie podtrzymają tą serię?