menu

Igloopol zremisował w Dębicy z Izolatorem Boguchwała 2:2 [RELACJA]

12 maja 2019, 13:00 | Sławomir Oskarbski

Po meczu nikt nie schodził do szatni zadowolony. Gospodarze – bo w samej końcówce uciekła im wygrana, goście – bo o kolejne dwa punkty oddalili się od 3 ligi.

Wynik na stadionie 70-lecia Odzyskania Niepodległości w Dębicy najbardziej cieszy… Wisłokę, która przewagę nad goniącym ją Izolatorem powiększyła już do 6 punktów.
Wynik na stadionie 70-lecia Odzyskania Niepodległości w Dębicy najbardziej cieszy… Wisłokę, która przewagę nad goniącym ją Izolatorem powiększyła już do 6 punktów.
fot. Sławomir Oskarbski

Początek spotkania był piorunujący w wykonaniu „Morsów”. Najpierw Kamil Rokita z rzutu wolnego posłał piłkę w pole karne. Futbolówka minęła obrońców Izolatora, a Damian Socha głową sprytnie przerzucił ją nad bramkarzem. Później prawą stroną szarżował Piotr Pyskaty. Dograł w pole karne do Kamila Machnika, a ten wycofał przed „szesnastkę” do Kamila Rokity, którego mocny, płaski strzał znalazł drogę do siatki.

Tymczasem po pół godzinie miejscowi omal nie podwyższyli, jednak główkujący z bliska Piotr Syguła trafił w interweniującego obrońcę. Oszołomiony wicelider dopiero w końcówce połowy zaczął mocniej straszyć. W 38 min. Łukasz Psioda powstrzymał Marcina Dobrzańskiego, później z wolnego nieznacznie chybił Dawid Pałys-Rydzik, a tuż przed przerwą Krystian Wilk po indywidualnej akcji jakimś cudem nie trafił do siatki.

Kontaktowy gol Patryka Zielińskiego dodał gościom animuszu. Szybko mogli wyrównać, kiedy po dośrodkowaniu Krystiana Wilka niefortunnie głową interweniował Socha. Na jego szczęście piłka trafiła w okolice spojenia. W końcówce do remisu doprowadził Zieliński, wykorzystując dośrodkowanie Dominika Pikiela. Punktu dla gości pewnie by nie było, gdyby wcześniej Dawid Rokita i Pyskaty wykorzystali swoje sytuacje sam na sam z Dawidem Kaszubą. W ostatniej akcji meczu Dawid Rokita ponownie mógł dać zwycięstwo „Morsom”, ale padł na murawę podczas próby ominięcia bramkarza. Mimo ogromnych protestów gospodarzy sędzia nie dopatrzył się jednak faulu.

OPINIA


Bartosz Zołotar (trener Igloopolu): - Mieliśmy fajny wynik do przerwy. Wiadomo było, że w drugiej połowie Izolator ruszy do przodu. Szkoda, że w takich okolicznościach zremisowaliśmy, bo po pierwsze w samej końcówce straciliśmy gola, a po drugie mieliśmy rewelacyjne sytuacje na podwyższenie. W doliczonym czasie Dawid mógł coś lepszego wymyślić. Bramkarz odbił piłkę, ale ona przeszła i Dawid chcąc go mijać, upadł. Czy był faul? Ciężko ocenić, za daleko stałem.

Igloopol Dębica – Izolator Boguchwała 2:2 (2:0)


Bramki: 1:0 Socha 7, 2:0 K. Rokita 11, 2:1 Zieliński 60, 2:1 Zieliński 90.

Igloopol: Psioda 6 – Ligęzka 6, Wanat 6 (47 D. Rokita ż), Socha 7, Smagacz 6 – Syguła 6 (71 Stańczyk), K. Rokita 7 (61 Mrozowski), Janus ż 7 (81 Nalepka), Stefanik 6 – Machnik 6, Pyskaty ż 7 (83 Gongora-Valdes). Trener Bartosz Zołotar.

Izolator: Kaszuba ż 7 – Gajdek 6, Wiącek ż 6, Bogacz 6, K. Wilk 6 – Worosz 5 (46 Pikiel 6), Pałys-Rydzik 6, Dobrzański 6 (77 J. Wilk), Zieliński 7, Dudek 6 – Róg 6. Trener Tomasz Głąb.

Sędziował Paul 5 (Nowa Sarzyna). Widzów 200.


Zobacz także: Śląsk punktuje, ale nie jest pewny utrzymania. Wrocławianie wygrali z Wisłą Płock
[xlink]c17bf6ff-abf5-483c-d1bc-a1113b425b51,a7b07ebf-321a-921a-27f9-5086fa5ca73a[/xlink]


Polecamy