menu

4 liga podkarpacka. Izolator Boguchwała uratował punkt rzutem na taśmę w meczu z Igloopolem Dębica

28 sierpnia 2019, 21:10 | Miłosz Bieniaszewski

Izolator Boguchwała za sprawą Michała Daniela uratował jeden punkt w meczu z Igloopolem Dębica.


fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski

fot. Miłosz Bieniaszewski
1 / 15

Od początku było to bardzo żywe spotkanie i przez jego większość lepsze wrażenie sprawiali gracze Igloopolu Dębica. Skończyło się jednak na podziale punktów, bo goście za bardzo oddali inicjatywę rywalom w ostatnim kwadransie, co skończyło się dla nich wielkim niedosytem.

Pierwsi groźniej zaatakowali jednak gospodarze. W 9. minucie ładnie przymierzył Marcin Dec, Łukasz Psioda wyciągnął się jak struna i sparował futbolówkę na słupek.

W odpowiedzi w idealnej sytuacji znalazł się Tomasz Nalepka, lecz uderzył wysoko nad bramką. Kilkadziesiąt sekund później jego "wyczyn" skopiował pod drugą bramką Kacper Rączka.

W polu cały czas przeważali jednak goście, którzy atakowali to jednym skrzydłem, to drugim. Imponować mogła wymienność pozycji, a Przemysław Nalepka był dosłownie wszędzie. To właśnie napastnik "Morsów" dał im prowadzenie, kiedy z ok. 18 metrów uderzył niemal w samo okienko. Interweniować próbował jeszcze Michał Szularz, i nawet dotknął piłkę, ale na skuteczną interwencję nie miał szans.

Przyjezdni świetnie zamknęli pierwszą połowę, i równie dobrze otworzyli drugą. Z rzutu wolnego dośrodkował Piotr Syguła, piłkę zgrał Przemysław Nalepka, a Tomasz Nalepka trafił do pustej bramki.

Goście, zdawało się, mieli wszystko pod kontrolą, ale Izolator grał bardzo ambitnie. Wiele jednak z tego nie wynikało, aczkolwiek momentami kotłowało się pod bramką Igloopolu.

- Nie faulujcie, bo tylko ze stałego fragmentu gry są w stanie zrobić nam krzywdę - krzyczał do swoich podopiecznych w drugiej połowie Bartosz Zołotar, trener dębiczan.

Trochę czasu minęło, nim jego piłkarze wzięli sobie to do serc, bo faktycznie długo gospodarze zagrażali jedynie po rzutach wolnych i rożnych. Paradoks jest jednak taki, że bramki dla "Izolacji" nie padły po stałych fragmentach.

Miejscowi kontakt złapali po świetnym przerzucie Michała Worosza do Michała Daniela, który pokonała Łukasza Psiodę w sytuacji sam na sam. Wyrównanie to natomiast trochę przypadku. Na strzał z dalszej odległości zdecydował się Hubert Rączka. Próba ta była słabiutka, ale po rykoszecie futbolówka spadła pod nogi Daniela, a ten przymierzył bez zastanowienia i bramkarz gości ponownie musiał wyciągać piłkę z bramki.

Bramki Daniela rozdzielić mógł Dawid Rokita, ale w niezłej sytuacji przeniósł piłkę nad bramką. Wtedy zapewne trzy punkty pojechałyby do Dębica, a tak skończyło się więc na podziale punktów, który zdecydowanie bardziej ucieszył graczy Izolatora Boguchwała.

Izolator Boguchwała - Igloopol Dębica 2:2 (0:1)


Bramki: 0:1 P. Nalepka 39, 0:2 T. Nalepka 51, 1:2 Daniel 83, 2:2 Daniel 90+2.

Izolator: Szularz 6 - Gajdek 6, Bogacz ż 6, Wiącek 6, Wilk 4 (56 Pikiel 5) - Worosz 6, Ciemierkiewicz 4, Dobrzański 5 (65 Penar), Daniel 7, Dec 5 (70 H. Rączka) - K. Rączka 5 (31 Wania 4). Trener Michał Kachniarz.

Igloopol: Psioda 6 - Stefanik 5, Socha ż 6, T. Nalepka 7, Stańczyk 6 (71 Dziewit ż) - Wiszyński 5, Ochab ż 5, Janus 6, Syguła 6 (78 D. Rokita), K. Rokita 5 (71 Pyskaty) - P. Nalepka 7 (90+2 Zaskalski). Trener Bartosz Zołotar.

Sędziował Wolan 7 (Tarnobrzeg). Widzów 100.


Polecamy