Ideał sięgnął bruku - Messi i Ronaldo zawiedli w najważniejszym momencie
Jeżeli ktoś zakładał w ogóle, że FC Barcelona i Real Madryt nie awansują do finału Ligi Mistrzów, na pewno nawet przez myśl mu nie przeszło, że może się tak stać z powodu Leo Messiego i Cristiano Ronaldo. Jak się okazuje, także oni mogą zawieść. Ich nieszczęście, że stało się to w najgorszym możliwym momencie.
W półfinałowym meczu z Bayernem wszystko wychodziło Ronaldo od samego początku. Efektowne dryblingi, tradycyjna lekkość w radzeniu sobie z przeciwnikami, dwie bramki. Na tym jednak występ Portugalczyka mógłby się zakończyć, ponieważ zmarnowany rzut karny w serii jedenastek nie przystoi zawodnikowi tej klasy. Nic to, że decydującego karnego zmarnował Sergio Ramos, to CR7 pierwszy zawiódł fanów i nawet wysiłki świetnego Ikera Casillasa nie odwróciły losów spotkania.
- Cristiano musiał w końcu coś zepsuć - powiedział Jose Mourinho, który jednak nie chce robić ze swojego asa kozła ofiarnego i nie wini go za porażkę. - Nie chcę być radykalny i mówić, że Ronaldo albo ktoś inny jest najlepszy na świecie. Mówimy o Messim i Cristiano, dwóch unikatowych zawodnikach.
- W tym sezonie Cristiano był lepszy i robił różnicę. Jeśli Barca i my nie dostaliśmy się do finału, to tylko nasza wina. Po dwóch godzinach wysiłku do granic naszych możliwości, seria rzutów karnych nie jest łatwa. Dzisiaj szczęście sprzyjało Bayernowi - podsumował "The Special One".
Nie przez przypadek wspomniał o Leo Messim. O ile przy Ronaldo rzeczywiście można się sprzeczać, czy zawinił o porażce, o tyle hiszpańska prasa nie pozostawiła suchej nitki na Leo Messim, który we wtorek, w decydującym momencie meczu z Chelsea nie wykorzystał rzutu karnego. - Messi nie wygra ani Ligi Mistrzów, ani ligi hiszpańskiej. W tej sytuacji prawie na pewno nie ma szansy na wygranie (czwartej z rzędu) Złotej Piłki - napisała Marca.
Argentyńczyk zdobył dla Barcelony w tym sezonie 63 gole. - Problem polega na tym, że zgubił drogę do bramki przeciwników w najgorszym możliwym momencie - oceniła gazeta.
Ronaldo w lidze hiszpańskiej zdobył już 42 gole i wyprzedza o jedno trafienie Messiego. W Lidze Mistrzów w 10 spotkaniach trafił aż 10 razy. O tym wyczynie możemy jednak szybko zapomnieć, bo teraz oczy piłkarskiej Europy, zamiast na Hiszpanię, zwrócą się na Londyn i, przede wszystkim, Monachium, gdzie w finale Bayern, na własnym obiekcie, zagra z Chelsea.