Grzelczak dla Ekstraklasa.net: Nie wystraszyliśmy się Barcelony

Lechia nie klęknęła przed Barcą! Sprawiedliwy remis w Super Meczu

Piotrek, tak szczerze, wierzyłeś, że strzelisz gola i to na wagę remisu?
Hm, nikt chyba w Polsce nie dawał nam takich szans. A już na pewno nie, że zdobędziemy dwie bramki, dlatego tym bardziej cieszy nas to, co udało się osiągnąć. Barcelona może i nie przyjechała w najmocniejszym składzie, jednak po boisku biegało kilku naprawdę świetnych zawodników. Nie wiem, jak długo potrwa euforia związana z naszym remisem, ale ja jutro rano wstanę i będę już myślał o meczu ligowym z Jagiellonią Białystok. To jest priorytet.

Jesteś w Lechii od dwóch lat i mam wrażenie, że musiała przyjechać sama Barcelona, żebyś pokazał w pełni, na co Ciebie stać. To był Twój najlepszy występ, odkąd przeszedłeś z Widzewa. Dziś Ci po prostu wszystko wychodziło; klepka, zwody, a nawet ten piękny strzał, po którym piłka zatrzepotała w siatce.
Ta bramkowa akcja była nawet podobna do akcji z Ruchem Chorzów, po której niestety gola nie strzeliłem. Cóż, ja sam jestem zadowolony ze swojej dzisiejszej gry. Z postawy całego zespołu także. Koledzy dali z siebie wszystko. A wracając do mnie... Cóż, trzeba pracować, żeby takie mecze powtórzyć. Jest nowy trener, są plany, aspiracje. Jestem optymistą.

Z tego sparingu uda się coś wynieść?
Zgadza się. Widać, jak gra się przeciwko zespołowi, który chce grać w piłkę, a nie faulować. Nam trener też nakazał, by grać na jeden, dwa kontakty. Myślę, że wyszło to fajnie. Nie wystraszyliśmy się tak klasowej drużyny, jak Barcelona.

Deleu zdobył koszulkę Messiego, a co padło Twoim łupem?
Ja akurat miałem to szczęście, że jeden z zawodników Barcelony chciał ode mnie koszulkę i specjalnie czekał w tunelu. Oczywiście, on mi też dał swoją. Grał z numerem czwartym, nie pamiętam nazwiska.

W Gdańsku rozmawiał Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net