Turbo spóźnił się 21 sekund. Nie będzie transferu Grosickiego?
Nie ma okienka transferowego bez zamieszania związanego z osobą Kamila Grosickiego. Polak w deadline day w Anglii chciał zamienić West Bromwich Albion na Nottingham Forest, ale prawdopodobnie spóźnił się o 21 sekund. Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl informuje, że skrzydłowy pozostanie w klubie z Birmingham.
fot. brak
O przenosinach Kamila Grosickiego do innego klubu mówiło się od dłuższego czasu. Po awansie West Bromwich do Premier League atakujący nie otrzymał ani jednej szansy od trenera, więc zmiana otoczenia była rozsądnym rozwiązaniem, jeśli zawodnik liczy na wyjazd na Mistrzostwa Europy.
Po raz kolejny losy Grosickiego potoczyły się w sposób niezrozumiały dla kibiców, bo piłkarz na transfer czeka do ostatnich sekund okienka. Już raz "czas" przeszkodził mu w przeprowadzce do Burnley, a tym razem prawdopodobnie utrudni przenosiny do Nottingham. Tomasz Włodarczyk podaje, że WBA i Forrest spóźniły się z formalnościami o 21 sekund i Turbo zostanie przynajmniej na pół roku w składzie The Baggies.
Kamil Grosicki i Deadline Day. Nie może być nudno. Czy transfer doszedł do skutku? Wygląda na to, że WBA i Nottingham spóźniły się o... 21 sekund. Ma być komunikat i odwołanie. Najnowsze wieści: https://t.co/450HfRHUqr— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) October 17, 2020
Co ta sytuacja oznacza dla Polaka? O ile przed planowanym transferem było mu ciężko w walce o pierwszy skład WBA, to teraz może być jeszcze trudniej. W deadline day na The Hawthorns trafił ofensywny piłkarz Karlan Grant, który kosztował aż 16 milionów euro, więc przyszłość Grosika nie maluje się kolorowo.