Energetyk ROW Rybnik spada do drugiej ligi! Chojniczanka wciąż w grze o utrzymanie
W 33. kolejce pierwszej ligi Energetyk ROW Rybnik przegrał u siebie z Chojniczanką Chojnice 1:4. Dla gospodarzy porażka oznacza spadek do drugiej ligi, a goście o utrzymanie powalczą w ostatniej kolejce.
fot. Barbara Kubica/Polskapresse
Rybniczanie przystąpili do dzisiejszego spotkania pod ogromną presją. To nie tylko od nich zależało bowiem czy utrzymają się na zapleczu ekstraklasy. Jeśli podopieczni Jana Furlepy chcieli się utrzymać, musieli wygrać zarówno spotkanie z Choniczanką, jak i z Olimpią Grudziądz w następnej kolejce. Dodatkowo swoich meczów jednocześnie nie mogła wygrać Flota Świnoujście, GKS Tychy i Stomil Olsztyn. W bardziej komfortowej sytuacji przed dzisiejszym spotkaniem była Chojniczanka Chojnice. Żeby zapewnić sobie utrzymanie, zespół z Chojnic musiał wygrać dzisiejsze spotkanie, a Stomil przegrać z Miedzią. W innym wypadku Chojniczanka musiałaby wygrać oba ostatnie mecze.
Już od pierwszych minut do ataku ruszyli goście. Piłkarzom Chojniczanki brakowało jednak dokładności i wzajemnego porozumienia. W czwartej minucie dwóch piłkarzy Chojniczanki wyskakiwało do piłki dośrodkowanej w pole karne, ale ostatecznie żadnemu z nich nie udało się strącić futbolówki, która wylądowała w rękach Bucka.
Ataki Energetyka były jednak groźniejsze, co w końcu przyniosło pożądany efekt. W 16. minucie Idrissa Cisse dostał dokładne podanie, wbiegł z futbolówką w pole karne, aż w końcu znalazł się w sytuacji sam na sam i pokonał Szymańskiego.
Sędzia dzisiejszego spotkania był wyjątkowo rygorystyczny. W 21. minucie żółtą kartką ukarany został Mariusz Muszalik. Kilka minut później arbiter Frankowski pokazał mu drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną. Od tego momentu Energetyk musiał radzić sobie w osłabieniu. Od razu wykorzystali to goście, którzy w 36. minucie doprowadzili do wyrównania. Zamieszanie w polu karnym Energetyka na gola zamienił Tomasz Mikołajczak, który wpakował piłkę do bramki.
Dwie minuty po zdobyciu gola na 1:1, Chojniczanka mogła dołożyć drugie trafienie. Sam na sam z Buckiem wychodził Mikołajczak, jednak golkiper Energetyka sprzątnął mu piłkę spod nóg.
Tuż przed zakończeniem pierwszej części spotkania, gospodarze mieli szansę, żeby strzelić drugą bramkę. Feruga znalazł się w polu karnym i próbował piętą zagrać do wolnego Wieczorka. Piłkarz Energetyka zagrał jednak niedokładnie, piłkę złapał Szymański i sędzia zakończył pierwszą połowę.
W drugiej części gry, tak samo jak w pierwszej, od początku do ataku ruszyli goście. Piłkarzom z Chojnic albo brakowało skuteczności, albo dobrze ustawieni byli piłkarze Energetyka. W 65. minucie Chojniczanka strzeliła swoją drugą bramkę. Tym razem nieuznaną przez sędziego. Akcję z prawej strony zamykał Jankowski, który głową umieścił piłkę w bramce. Sędzia nie uznał jednak tej bramki, bo wcześniej faulowany był jeden z piłkarzy Energetyka.
Chojniczanka nie dawała za wygraną i to ona w dalszym ciągu kreowała grę, atakując bramkę Energetyka. W 66. minucie Ikegami zdecydował się na strzał z dystansu. Piłkarz Chojniczanki uderzył mocno, ale niecelnie. Kilka minut później niedokładnie do uderzenia w polu karnym złożył się Iwanicki, który także mógł pokonać Bucka. Bramkarz Energetyka bez problemu obronił jednak ten "strzał".
Wszelkie starania gości w końcu przyniosły upragniony efekt w postaci drugiego gola. W 77. minucie, po wielu próbach, piłkę do bramki Bucka po raz drugi wpakował Mikołajczak.
Gospodarze także chcieli zdobyć swojego drugiego gola. Rybniczanom brakowało jednak dokładności a co za tym idzie, piłka "nie chciała" wpaść do bramki. Pomimo prób, starań i determinacji rybniczanom nie udało się doprowadzić do wyrównania. Za to Chojniczanka podwyższyła prowadzenie. W 90. minucie wyjście z bramki Bucka wykorzystał Rybski, który dokładnie przelobował golkipera gospodarzy.
Kilka minut później zespół z Chojnic strzelił swojego czwartego gola. Słabą postawę obrony Energetyka wykorzystał Marek Gancarczyk. Chwilę potem sędzia zakończył spotkanie.
Chojniczanka, wygrywając dzisiejsze spotkanie, bardzo przybliżyła się do utrzymania. Rybniczanie natomiast żegnają się z 1. ligą i w przyszłym sezonie zagrają w 2. lidze.