Pozostaje mi podziękować Wam za czytanie dzisiejszej relacji LIVE! Słyszymy się z Łodzi ponownie za tydzień, a już za chwile kolejne spotkanie T-Mobile Ekstraklasy, w którym warszawska Legia podejmie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Relacja LIVE z tego meczu oczywiście w Ekstraklasa.Net! Do usłyszenia!

I to jest to! Koniec meczu i kolejne trzy punkty dla Widzewa Łódź! Tego nikt się nie spodziewał po łodzianach! Po stracie Pawłowskiego, przy tylu kontuzjowanych zawodnikach, to właśnie zawodnicy z Al. Piłsudskiego wychodzą z tego meczu zwycięsko, a Korona dalej nie może pochwalić się zwycięstwem nad nimi. Przełamała za to jedno fatum - wreszcie zdobyła gola w meczu z widzewiakami za kadencji trenera Ojrzyńskiego!

Serca widzewiaków na chwilę stanęły podczas sytuacji pod bramką Korony. Już mogło być 3:1, jeszcze większe prowadzenie, ale "Wiśnia" mimo wyjścia sam na sam z bramkarzem nie przelobował go celnie i piłka obok bramki!

Korona próbuje, Korona się stara, ale tak bardzo brakuje celności w tych staraniach. Niedokładne podania, zmarnowane akcje - tak nie ratuje się jednego punktu! A co dopiero zdobywa trzy...

Po dośrodkowaniu w pole karne gospodarzy zderzyli się głowami Gołębiewski z Augstyniakiem i potrzebna była interwencja służb medycznych. Wydaje się, że jednak już wszystko w porządku i wracamy do gry!

Napięcie na stadionie w Łodzi potrwa cztery minuty dłużej, bo o tyle minimum przedłużył drugą połowę spotkania sędzia Raczkowski!

Szlakotin chyba nie wytrzymuje już spokojnie pod bramką bo co akcja coraz bliżej mu do środka boiska. Tym razem jednak szybko się cofnął, bo po nieudanym rozegraniu zawodników Korony rozpoczyna Mielcarz.

Aj tym razem Korona wychodzi do przodu i stara się zagrozić bramce Mielcarza. Co prawda po raz kolejny piłka zamiast wylądować w siatce leci gdzieś hen obok, jednak w końcu wpadnie, więc lepiej żeby obrońcy Widzewa skuteczniej utrudniali gościom oddawanie strzałów.

Internet stara się nam coraz bardziej utrudnić prowadzenie dla Was relacji (tak duża ilość dziennikarzy z Kielc za bardzo go przeciąża...) ale my nie odpuszczamy!

Kibice znowu protestują, a tym czasem mamy kolejny rzut wolny dla Korony z własnej połowy boiska po niezbyt udanym wyjściu Widzewa do przodu na lewym skrzydle.

Gra w tym meczu staje się coraz bardziej brutalna i choć nie podoba się to kibicom gospodarzy, to sędzia słusznie dyktuje żółte kartki również zawodnikom Widzewa. Tym razem rzut wolny dla Korony kończy się tylko wywalczeniem rzutu rożnego.

Princewill Okachi ukarany zółtą kartką za faul na zawodniku Korony.

Zamieszanie w środku boiska, sześciu piłkarzy walczyło o piłkę i wszystko zakończyło się na faulu na Jovanoviciu

Mateusz Stąporski za Kamila Kuzerę

Dostał piłkę w pole karne od Batrovicia, jeszcze sobie ja dobrze ułożył i uderzając od słupka umieścił ją w siatce bramki Szlakotina wyprowadzając Widzew na prowadzenie! Cóż za radość widzewskich zawodników! A na trybunach jeszcze głośniej!

VISNAKOVS! Co ten człowiek robi!!

Wracamy akurat na zmianę, na boisku pojawia się Jakub Bartkowski w miejsce Patryka Stepińskiego!

Błąd Kuzery w polu karnym, źle wybijał piłkę, bo prosto pod nogi Kaczmarka, który od razu zagrał do Visnakovsa. Strzelec jedynego dla Widzewa uderzył bez przyjęcia, ale nad bramką

Patryk Stępiński ukarany żółtą kartką za faul na Gołębiewskim

Golański z rzutu wolnego trafił w słupek! Mielcarz stał tylko i patrzył jak piłka leci prosto w słupek

Krótkie problemy z internetem na stadionie Widzewa odcięły mnie od Was na chwilę, ale już wracam!

Od bramki znowu rozpocznie Szlakotin. Tym razem widzewiakom nie udało się oddać celnego strzału w związku z małym zamieszaniem w polu karnym i za dużą ilością zawodników Korony, którzy skutecznie utrudnili widzewiakom życie.

Tym razem bliscy zdobycia gola byli zawodnicy Widzewa, którzy szybko rozgrywając dostali się w pole karne gości!

O wilku mowa, bo właśnie kielczanie zagrozili bramce Macieja Mielcarza. Po nieudanych interwencjach obrońców Widzewa zawodnikom Korony udało się przebić w pole karne, ale niestety zabrakło im celności. Piłka rozminęła się z bramką i rozpocznie Mielcarz.

Mimo wszystko lepiej radzi sobie Korona w drugiej połowie spotkania. Zarówno strzelony tuż przed przerwą gol jak i odpoczynek dobrze zrobił zawodnikom z Kielc, którzy dłużej utrzymują się przy piłce a przede wszystkim częściej zapędzają się pod bramkę przeciwnika.

Kolejna zmiana w składzie Widzewa. Murawę opuszcza Tomasz Kowalski a w jego miejsce pojawi się Veljko Batrović.

Kolejna żółta kartka. Tym razem ukarany zostaje chyba najlepszy zawodnik w składzie Widzewa, Eduard Visnakovs, za ostre wejście z wysoko uniesioną nogą. Mocny i brutalny faul na Sobolewskim skutkuje w pełni zasłużonym kartonikiem dla zawodnika gospodarzy.

Po tej akcji Marcin Kaczmarek powinien się naprawdę ze wstydu schować. Na lewym skrzydle starał się oddać strzał na bramkę Szlakotina i nie da się ukryć, że sytuację miał co najmniej dobrą i duże szanse na zdobycie gola. No tak... ale niestety nie trafił w piłkę. Znaczy trafił: ledwo co i maksymalnie nieczysto.

Kibicom ewidentnie nie w smak jest obecność Golańskiego, który pozbawił ich drużynę prowadzenia jeszcze pod koniec pierwszej połowy, a którzy właśnie atakują jego dawny klub, ŁKS.

Mamy także od razu na początek żółta kartkę, tym razem dla Bartłomieja Kasprzaka. Za co? Za to, co większość żółtych w tym meczu - nieczysty wślizg pod nogi przeciwnika.

Jakże by inaczej od razu Widzew i to z impetem. Wywalczony rzut wolny i mocne dośrodkowanie Kaczmarka, z którym rozminął się w polu karnym kielczan Phibel, a piłka w efekcie wyleciała poza boisko i od bramki rozpoczyna Szlakotin.

Rozpoczynamy drugą połowę spotkania! Gwizdek sędziego i do przodu! Ciekawe czy i ta część spotkania zakończy się równie niespodziewanie?

Zmiany także w Widzewie. Za przeciętnie grającego Rybickiego pojawia się Łukasz Staroń, mający najprawdopodobniej wzmocnić ofensywę Widzewa i wesprzeć Visnakovsa w... zdobywaniu kolejnych goli!

Mamy pierwsza zmianę w Koronie Kielce. Trener Ojrzyński zdecydował się zaprosić Kiełba do zakończenia dzisiejszych potyczek i na drugę połowę wprowadził w jego miejsce Sierpinę.

Piłkarze wychodzą powoli na murawę. Pierwsi, pewnie zmotywowani po mocnej końcówce zawodnicy Korony. Mamy już na boisku także łodzian więc zaraz zaczynamy!

I koniec pierwszej połowy! Sędzia gwiżdże w tej części po raz ostatni, a Korona schodzi z boiska na pewno w lepszych humorach, niż zanosiło się na to jeszcze kilka minut temu!

Przepiękny to był strzał Pawła Golańskiego! Z rzutu wolnego, z około 30. metra, mocnym i pewnym uderzeniem skierował piłkę prosto w lewy górny róg bramki Macieja Mielcarza, nie dając mu najmniejszych szans na obronienie strzału!

Pięknie na koniec tej pierwszej połowy GOLAAAAAAŃSKI!!!! Nazwisko robi swoje!

Mamy rzut wolny dla Korony Kielce! Do oddania strzału szykuje się Golański...

Korona stara się jak może, jednak dośrodkowanie szybko wybijają zawodnicy gospodarzy i piłka szybko ląduje znów w okolicy środka boiska. Tym razem jednak kielczanom udaje się utrzymać przy piłce, dotrzeć w pobliże pola karnego gospodarzy i wywalczyć rzut z autu blisko narożnika boiska.

Po raz kolejny przewaga Widzewa przy piłce i dominująca gra na połowie kielczan. Tymczasem kolejna żółta kartka w tym meczu, tym razem dla Tomasza Kowalskiego za faul na Pawle Golańskim, który przez krótką chwilę zwinął się z bólu na boisku. Kielczanie jednak szybko zaczynają grę!

Pierwsza połowa spotkania, w związku przede wszystkim z długimi dyskusjami po czerwonej kartce Małkowskiego, potrwa aż o 6 minut dłużej!

Żółta kartka, tym razem dla Jacka Kiełba za brzydki faul na Stępińskim!

Po faulu Jacka Kiełba na Okachim rzut wolny dla gospodarzy zakończony mocnym i groźnym strzałem łodzian, ledwo wybronionym przez Koronę Kielce! A mogło być (już po raz kolejny) 2:0 dla Widzewa!

Optymistyczni dzisiaj kibice Widzewa: "Mistrza Polski mamy!". Chociaż nie ukrywajmy, że nie jest to taki Widzew, jakiego się spodziewaliśmy. Po sromotnej porażce z Legią w pierwszej kolejce ładnie odbudowali się w pojedynku z bydgoskim Zawiszą, a teraz jak na razie prawie nie dają szans Koronie Kielce.

Widziewiakom ewidentnie ten jeden gol strzelony z karnego nie wystarcza. Po raz kolejny groźnie wychodzą do przodu i udaje im się oddać strzał głową, który jednak mija bramkę.

Tym razem zawodnicy Widzewa postanowili rozegrać do publiczności (choć przeszkodziła im w tym wysoka siatka za bramką Szlakotina).

Trybuny w między czasie troszkę się napełniły i już lepiej to wygląda. Na oko - 4,5-5 tysięcy, ale dokładna liczbę będziemy w stanie podać dopiero później. Nieważne jednak, ilu kibiców jest obecnych, ważne że - nie da się ukryć - w dopingu świetnie sobie radzą. A przede wszystkim głośno...

Za bardzo na druga stronę boiska garną się piłkarze Korony. Tak bardzo że aż... za boisko. Po zbyt mocnym podaniu nie doszedł do piłki zawodnik gości i od bramki rozpocznie grający kiedyś właśnie w Koronie Maciej Mielcarz.

Pozytywnie aktywny za to nadal Visnakovs, który w tym meczu jeszcze na pewno o sobie przypomni! Po raz kolejny pokazał się na lewym skrzydle, jednak goście na tyle utrudniali mu dośrodkowanie, że ostatecznie piłkę wykopał poza boisko, pozwalając na rozpoczęcie gry przez Szlakotina.

Aktywność Marcina Kaczmarka nie zna dzisiaj ograniczeń - tym razem już jednak nie w pozytywnym wydźwięku, gdyż zawodnik został ukarany żółtą kartką za nieczysty wślizg pod nogi jednego z próbujących rozegrać zawodników Korony (bodajże Lenartowskiego).

Rzut wolny dla Korony w wykonaniu Golańskiego! Kapitan Koroniarzy mocno dośrodkował, ale skutecznością wykazała się obrona Widzewa i wybiła piłkę spod swojej bramki. Szczęścia w przedarciu się w stronę Mielcarza próbował jeszcze Kiełb, niestety po raz kolejny defensywa łodzian robi swoje!

Zaplątał się teraz między trzema zawodnikami gości Daniel Gołębiewski, próbując rozegrać piłkę do przodu. Skutecznie przeszkadzali mu jednak widzewiacy i jedynie udało mu się cofnąć do kolegi z drużyny.

Nieczysty wślizg Gołębiewskiego pod nogi Thomasa Phibela kończy się dla zawodnika Korony żółtą kartką. Tymczasem na boisku chwila przerwy na uzupełnienie płynów i zaczynamy od nowa.

No właśnie, o wilku mowa - Marcin Kaczmarek! To właśnie on zapędził się teraz lewym skrzydłem pod bramkę Korony i oddał - niecelny niestety - strzał w stronę bramki Szlakotina, któremu nawet i to zagranie widzewiaka sprawiło małe problemy i nie udało mu się dosięgnąć futbolówki.

Marcin Kaczmarek i Eduards Visnakovs to naprawdę dobrze prezentujący się dzisiaj w ofensywie Widzewa duet. Być może to właśnie oni dwaj będą zastępować dotychczasowy motor napędowy ataku łodzian, Bartka Pawłowskiego!

Za słabe to dośrodkowanie i przede wszystkim zły pomysł na jego rozegranie mieli zawodnicy Widzewa, szybko tracąc piłkę na korzyść Koroniarzy. Nie dali jednak za daleko uciec przeciwnikom, skutecznie utrudniając im rozegranie i zmuszając do pozostania na swojej połowie.

Przewaga liczebna Widzewa daje się Koronie we znaki. Gospodarze szybko przejmują piłkę i dużo częściej zapędzają się pod bramkę gości. Tak jak teraz Visnakovs sprawie wyminął przeciwników na prawym skrzydle i zdołał wywalczyć rzut rożny!

Pomimo niekorzystnego wyniku bramkarz gości nie spieszy się z rozpoczęciem gry po niedokładnym rozegraniu przez gospodarzy, którzy za bardzo zapędzili się na lewym skrzydle aż pod sam koniec boiska i ostatecznie po skutecznych interwencjach koroniarzy wybili piłkę poza jego linię.

Kolejne starcie na boisku, tym razem Malarczyk z Visnakovsem, który choć poturbowany leżał chwile na murawie, szybko się podniósł i ruszył by wznowić grę.

Korona musi się teraz bardzo postarać, jednak jak na razie wszystko co możemy zobaczyć na boisku to wyrównana walka w środku pola z pojedynczymi wyjściami w strony bramek przeciwników.

Rzut karny dla Widzewa jak najbardziej zasłużony. Po świetnym podaniu od popularnego Wiśni pięknie doszedł do piłki Marcin Kaczmarek i bez problemu wyminął bramkarza. Ten w ostatnim odruchu złapał zawodnika za nogi i przewrócił na murawę, za co sędzia bez wahania wymierzył jedenastkę i ukarał bramkarza czerwoną kartką. Po wielu dyskusjach zarówno w gronie zawodników i sztabu Korony, jak i z sędziami, po kilku minutach Visnakovs skierował piłkę w prawy górny róg bramki Scyzorów.

VISNAKOVS!! Pomimo muśnięcia piłki przez Szlakotina piłka wpada do siatki!

Z boiskiem pożegna się w związku z czerwoną kartką bramkarza Michał Janota, a w bramce stanie Ołeksij Szlakotin!

I po czerwonej kartce dla Małkowskiego mamy rzut karny!

Z boiskiem żegna się Zbigniew Małkowski, bramkarz Korony Kielce, ukarany czerwoną kartką, który złapał mijającego go Kaczmarka i przewrócił na ziemię po świetnym podaniu od Visnakovsa!

Ładny początek Widzewa! Na lewym skrzydle próbował przedrzeć się Kaczmarek, świetnie wyminął zawodników Korony, jednak jego dośrodkowanie przechwycone zostało przez gości.

ZACZYNAMY! Od środka boiska po gwizdku Pawła Raczkowskiego Widzew Łódź!

I oto są!

Fotoreporterzy w gotowości bo już za chwilę na murawie pojawi się dwudziestu dwóch bohaterów dzisiejszego meczu!

Zapraszamy do polubienia nas na Facebooku!

Jako że mamy jeszcze chwilę, warto wspomnieć o niskiej frekwencji na dzisiejszym spotkaniu... Na pochwałę zasługuje na to zachowanie obecnych na meczu kibiców, którzy podobnie jak większość polskich kibiców postanowili uczcić narodowych bohaterów i wywiesili transparent upamiętniający Powstanie Warszawskie.

Jeszcze dziesięć minut dzieli nas od pierwszego gwizdka sędziego Pawła Raczkowskiego, który poprowadzi dzisiejsze spotkanie! Zawodnicy zeszli już z murawy by przygotować się do wyjścia...

Pod zegarem coraz więcej kibiców łódzkiego Widzewa, a my skupmy się przez chwilę na składzie Korony. O nieobecności Macieja Korzyma nie trzeba nikomu przypominać, jednak nie tylko on nie pojawi się dzisiaj na murawie. Zabraknie także lewego obrońcy, Tomasza Lisowskiego, który w meczu z Wisłą starł się z Sarkim i doznał kontuzji stawu skokowego.

Warto także przeczytać przedmeczowy wywiad z Tomaszem Kowalskim. Zawodnik odniósł się między inni do wypożyczenia Pawłowskiego i danej mu szansy w meczu z Zawiszą. I chyba szansę wykorzystał, skoro trener Mroczkowski pozwolił mu dzisiaj wyjść w pierwszej jedenastce!

Trybuny powoli zaczynają się zapełniać i nic dziwnego, bo do początku spotkania pozostało już tylko pół godziny. Zawodnicy już na murawie w trakcie rozgrzewki, a Was zapraszamy do zapoznania się z obszerną zapowiedzią dzisiejszego pojedynku: Widzew - Korona LIVE! "Scyzory" ukłują wreszcie na wyjeździe?

"Nie do końca wiemy, jakie są powody takiej, a nie innej sytuacji. W 80 procentach to co pisze prasa jest zwykłą nieprawdą. Po prostu, niekoniecznie ze swojej winy, Thomas musi się zmierzyć z trudną sytuacją. O wszystkim opowiemy, razem z Thomasem, kiedy uda nam się dopiąć wszelkie detale i niuanse. Codziennie o tym rozmawiamy i wierzę, że powoli z tego wyjdziemy" - tłumaczył swoją nagłą zmianę stosunku wobec zawodnika z Gwadelupy Radosław Mroczkowski.

Ku zaskoczeniu wszystkich, choć przewidywano to nieśmiało już wczoraj, w składzie Widzewa pojawił się Thomas Phibel. Jeszcze niedawno trener łodzian wykluczał możliwość jego powrotu i zasadnie krytykował zachowanie francuza, jednak przed meczem z kielczanami ostatecznie się za nim... wstawił.

Trener Mroczkowski nie miał łatwego zadania ustalając skład na dzisiejsze spotkanie. Głównym zadaniem było znalezienie następcy dla Pawłowskiego. Wszyscy liczą, że ponownie świetnie pokaże się Eduards Visnakovs, zdobywca dwóch goli w meczu z Zawiszą Bydgoszcz. Nieobecni będą także kontuzjowani Abbes, Mroziński i Płotka, co znacznie utrudniło dobór składu.

Ławka rezerwowych Widzewa Łódź: Maciej Krakowiak, Jakub Bartkowski, Veljko Batrović, Dawid Kwiek, Krystian Nowak, Łukasz Staroń, Alex Bruno. Ławka rezerwowych Korony Kielce: Oleksii Shliakotin, Radek Dejmek, Łukasz Sierpina, Bartosz Kwiecień, Mateusz Stąporski, Karol Angielski, Przemysław Trytko.

Znamy już składy, w jakich wystąpią Widzew i Korona w dzisiejszym pojedynku i te prezentujemy Wam po lewej! Zgodnie z nieśmiałymi przewidywaniami w miejsce kontuzjowanego Mrozińskiego w składzie łodzian pojawił się Thomas Phibel, który po wielu przygodach związanych z ignorowaniem poleceń pracodawcy chyba jednak postanowił pogodzić się z Widzewem.

Podrażnionej po ubiegłotygodniowej porażce Koronie Kielce również bardzo zależy na dopisaniu do swojego konta trzech punktów. Sezon nie zaczął się dla kielczan tak jakby chcieli. Najpierw remis ze Śląskiem, potem wspomniana już przegrana z Wisłą Kraków... Nie udało się nawet wygrać w sparingu z Hapoelem Jerozolima. Na obraz dzisiejszego meczu nie wpływa pozytywnie również fakt, że Scyzorom od kwietnia zeszłego roku nie udało się przywieźć z wyjazdowych meczów trzech punktów, a za kadencji trenera Ojrzyńskiego w pojedynkach z łodzianami strzelić choćby... gola.

Przeciwko sobie staną dziś dwie równie mocno zmotywowane do zwycięstwa drużyny. Dla Widzewa będzie to przede wszystkim szukanie następcy dla wypożyczonego do hiszpańskiej Malagi Bartłomieja Pawłowskiego, który pełnił dotąd rolę głównej siły widzewskiej ofensywy. Przyszedł czas na to, by swoje umiejętności pokazali teraz inni napastnicy. Kandydatów jest wielu, ale czy wśród nich znajdzie się ktoś dorównujący Pawłowskiemu?

Dokładnie półtorej godziny dzieli nas od pierwszego gwizdka arbitra na łódzkim stadionie! Upał, pełne słońce, a przede wszystkim presja - to wszystko nie ułatwi dziś pracy zawodnikom łódzkiego Widzewa i Korony Kielce. Z obiektu przy al. Piłsudskiego w Łodzi wita się z Wami Ekstraklasa.Net!