Tomasz Kowalski dla Ekstraklasa.net: Z Koroną będziemy strzelać z każdej możliwej pozycji
- To będzie ciężki mecz. Korona będzie chciała się odegrać za ostatnie niepowodzenie, ale na pewno nie damy się tak łatwo. Liczymy na zwycięstwo i z całych sił postaramy się wywalczyć trzy punkty w tym spotkaniu - mówi przed meczem z Koroną Kielce, Tomasz Kowalski, pomocnik Widzewa Łódź.
fot. Grzegorz Wypych
Jak zareagowaliście na transfer Bartka Pawłowskiego do Malagi?
To wspaniale, że trafił to tak dobrego klubu. Niejeden chciałby być na jego miejscu i również trafić do tak świetnej ligi.
Ale Widzewowi bez Bartka będzie bardzo ciężko.
Dla nas to oczywiście strata. Bartek był dobrym zawodnikiem, wnosił bardzo dużo do gry zespołu, zwłaszcza w ofensywie. Ale cóż musimy sobie z tym poradzić. Mamy wielu zawodników, którzy mogą go zastąpić. Nie sądzę byśmy mieli z tym problemy. Wierzę, że będzie dobrze.
Ty przechodzisz podobną drogę co Bartek. Także byłeś ostatnio w Jagiellonii i nie zagrałeś zbyt wielu spotkań.
Nie jestem rozczarowany. Widocznie trener Hajto tak postanowił i musiałem się dostosować. Temat Jagiellonii jest już jednak zamknięty i nie chcę do niego wracać. Teraz skupiam się na Widzewie.
Przeanalizowaliście mecz z Zawiszą? W pierwszej połowie nie wyglądało to najlepiej.
Razem z drużyną i trenerem usiedliśmy i zobaczyliśmy co było nie tak. Na pewno nie weszliśmy w ten mecz za dobrze, ale z minuty na minutę graliśmy coraz lepiej i cieszymy się, że udało się wygrać. To czy nie będzie zapaści, okaże się w sobotę. Z Koroną nie możemy sobie pozwolić na momenty dekoncentracji i od początku musimy być w pełni skupieni.
Koniecznie, bo z Koroną będzie trudniej.
To będzie ciężki mecz. Korona będzie chciała się odegrać za ostatnie niepowodzenie, ale na pewno nie damy się tak łatwo. Liczymy na zwycięstwo i z całych sił postaramy się wywalczyć trzy punkty w tym spotkaniu. Podpatrzyliśmy rywala i wiemy jak go zaskoczyć. Będziemy strzelać z każdej, możliwej pozycji.
Wszyscy liczą na kolejny świetny występ Eduardsa Visnjakovsa. Z Zawiszą debiut miał wymarzony.
To dobry zawodnik, strzelił dwie bramki, które jednak były zasługą nie tylko jego, a pracy całego zespołu. Eduards sam meczu nie wygra. Będziemy musieli mu w tym pomóc, podobnie jak przed tygodniem.
Z Legią nie zagrałeś ani minuty. Nie byłeś zły?
Trener podjął taką, a nie inną decyzję i musiałem na to przystać. Dobrze jednak, że dostałem szansę z Zawiszą.
Dostałeś szansę i ją w pełni wykorzystałeś. Dałeś dobrą zmianę, a to dobry prognostyk przed kolejnym meczem. Zobaczymy cię w pierwszej jedenastce?
To wszystko zależy od trenera, jak będzie chciał nas poukładać przed tym spotkaniem. Trener Mroczkowski zawsze ustawia skład pod dany zespół i niewykluczone, że dostanę szansę. Ostatnio, jak pan wspomniał wykorzystałem zmianę, i można powiedzieć, że forma rośnie.
WIDZEW ŁÓDŹ - serwis specjalny Ekstraklasa.net