Ekstraklasa wraca do gry. Dziś 50 osób w Śląsku Wrocław przejdzie test na koronawirusa
Dziś wszystkie drużyny piłkarskiej PKO Ekstraklasy przebadają swoich piłkarzy, trenerów i pracowników na obecność koronawirusa. Testy na Oporowskiej zaplanował już Śląsk Wrocław, a sam stadion zamieni się w zamkniętą twierdzę.
fot. FOT. Michał Pawlik
W poniedziałek 4 maja w siedzibie Śląska Wrocław przy ul. Oporowskiej rozpocznie się wielkie testowanie. 50 piłkarzy, członków sztabu szkoleniowego oraz kilku pracowników klubu podda się obowiązkowym badaniom na obecność koronawiursa. Jeśli wszystkie testy będą miały negatywne wyniki, to od wtorku piłkarze WKS-u wrócą do zajęć grupowych na boiskach. Stadion i budynek klubowy przy Oporowskiej zamieni się w zamkniętą twierdzę.
- Jesteśmy przygotowani. Testy odbędą się z zachowaniem wszystkich wytycznych i wedle ustalonych przez spółkę Ekstraklasa S.A. procedur. Jesteśmy dobrej myśli, żaden z piłkarzy ani trenerów, z którymi jesteśmy w stałym kontakcie, nie zgłaszał żadnych budzących niepokój dolegliwości - powiedział rzecznik prasowy Śląska Wrocław Tomasz Szozda, który dzisiaj także podda się testowi.
Kolejność badań wyznacza ustalona już lista. Konkretne osoby są umówione na konkretne godziny, tak by uniknąć niepotrzebnego kontaktu do momentu otrzymania wyników. To zabezpieczenie na wypadek gdyby okazało się, że u kogoś wynik na obecność konrawirusa będzie pozytywny.
- Mamy nadzieję, że nic takiego się nie stanie, ale jeśli tak, to ta osoba podda się wytycznym sanitarnym z Sanepidu i będzie wyłączona z funkcjonowania klubu aż do pełnego wyzdrowienia. Procedury przewidują taką ewentualność - wyjaśnia rzecznik prasowy Śląska Wrocław.
Od poniedziałku całkowicie zmieni się organizacja pracy w siedzibie klubu przy ul. Oporowskiej. To tam trenować będą piłkarze WKS-u. Pomysł jest taki, by nie wpuszczać tam nikogo, kto nie jest niezbędny w codziennym funkcjonowaniu klubu, a w szczególności pierwszej drużyny. Wszystko po to, by nie narażać przebadanych na kontakt z przypadkowymi osobami.
- Same testy rozpoczną się rano. Po nich piłkarze wezmą udział w treningach, oczywiście zgodnych z wytycznymi, czyli w dwuosobowych grupach. Powrót do zajęć w szerszym gronie będzie miał miejsce najwcześniej we wtorek, po otrzymaniu wyników testu i jeśli wszystkie próbki będą miały wynik negatywny - tłumaczy Szozda.
Do tej pory piłkarze Śląska przechodzili domową izolację i bez wyższej konieczności nie opuszczali swoich domów. Wszyscy - włącznie z piłkarzami z zagranicy - od przerwania ligi do teraz byli we Wrocławiu.
- Przyjęliśmy takie ramy podczas treningu indywidualnego, że piłkarze nie powinni wrócić niegotowi do zajęć. Podczas kwarantanny dwa tygodnie pracowali, potem mieli dwa tygodnie wolnego - co jest normalne podczas dłuższej przerwy w rozgrywkach, ale nie oznacza lenistwa i braku jakiegokolwiek ruchu - a następnie wrócili do treningu indywidualnego - tłumaczy Michał Polczyk, trener przygotowania motorycznego Śląska.
Od jutra wrocławianie na treningi będą przyjeżdżali swoimi samochodami, parkując w wyznaczonych dla nich strefach, już przebrani i gotowi do wyjścia na zajęcia.