menu

Dużo emocji w Krakowie, ale bramki pozostały zaczarowane

25 lutego 2012, 17:46 | Tomasz Kozimala

Po bardzo zaciętym i wyrównanym spotkaniu w Krakowie sympatycy Cracovii i Jagiellonii nie zobaczyli goli. Choć końcówka drugiej połowy mogła okazać się zabójcza dla gości z Białegostoku, to krakowianie nie zdołali pokonać dobrze dysponowanego Grzegorza Sandomierskiego.

Cracovia - Jagiellonia Białystok [ZDJĘCIA]

Początek spotkania przy Kałuży był dość nerwowy. Goście z Białegostoku wysoko atakowali piłkarzy Cracovii, stwarzając sytuacje na zdobycie pierwszej bramki. Pasy nie pozostawały dłużne, próbując często uruchomiać swoich skrzydłowych. Krakowianie szczególnie liczyli na nowy nabytek z litewskiej ekstraklasy Deivydas’a Matulevicius’a i nieźle grającego głową Koena Van der Biezena.

W 22. minucie meczu fatalnej postawy defensorów Pasów nie wykorzystał Norambuena, który po dośrodkowaniu Kupisza nie doszedł do futbolówki na piątym metrze. Wspaniałą okazje do zmiany rezultatu miał Van der Biezen. Po nieudanym wybiciu piłki przez Sandomierskiego, który był naciskany przez Matleviciusa, piłka znalazła się pod nogami Holendra, ale ten fatalnie spudłował z 20. metra, mając przed sobą pustą bramkę.

Chociaż to białostocczanie starali się być bardziej aktywni od pierwszych minut meczu, to więcej z gry w pierwszej połowie mieli podopieczni Dariusza Pasieki. Szczególnie końcówka należała do Cracovii, ale do szatni zawodnicy obu drużyn schodzili bez straty goli. Stratę piłkarza zanotowały natomiast "Pasy" - boisko z powodu kontuzji musiał opuścić kapitan Arkadiusz Radomski.

Na początku drugiej polowy wyśmienitej sytuacji na zdobycie bramki nie wykorzystał były reprezentant Polski Grzegorz Rasiak, który w polu karnym rywala zbyt lekko kopnął piłkę, wprost w ręce Wojciecha Kaczmarka. Na duże uznanie w Cracovii zasłużył waleczny od pierwszych minut Struna, natomiast w ekipie Tomasza Hajto na murawie wyróżniał się Norambuena i Kupisz, którzy kilkakrotnie swoimi atakami zmuszali Kaczmarka do interwencji. Docenić trzeba też Dzalamidze. Gruzin nie mógł sobie wymarzyć lepszej sytuacji na strzelenie swojej debiutanckiej bramki w barwach „Jagi”. Piłkarz znalazł się „oko w oko” z Kaczmarkiem, jego fenomenalne uderzenie najpierw uderzyło w poprzeczkę, później odbiło się od słupka i piłka wyleciała w pole.

Po wejściu na boisko Tomasza Frankowskiego gra gości z Podlasia znacznie się ożywiła i to oni mogli zmienić losy tego spotkania. Świetną szansę miał Maciej Makuszewski, który po ograniu dwóch defensorów Cracovii wpadł w pole karne i gdyby mnie wspaniała interwencja Kaczmarka, strzeliłby gola dla Jagi.

Gra „Pasów” też zaczęła wyglądać lepiej, po wprowadzeniu na plac gry Visnakovsa. Końcówka spotkania była niezwykle zacięta. Najpierw na bramkę Cracovii uderzał Dzalamidze, ale dobrze bronił Kaczmarek. Po kontrze krakowian do piłki dobiegł Boljevic, ale tym razem Grzegorz Sandomierski był na posterunku i sparował piłkę na rzut rożny. W doliczonym czasie gry jeszcze raz dobrym uderzeniem popisał się Visnakovs, jednak wynik spotkania pozostał bez zmian.

Cracovia - Jagiellonia Białystok 0:0 - czytaj zapis naszej relacji live

Cracovia: Wojciech Kaczmarek - Mateusz Żytko, Łukasz Nawotczyński, Jan Hosek, Hesdey Suart - Andraż Struna, Arkadiusz Radomski (35' Vladimir Boljević), Mateusz Bartczak, Sebastian Szałachowski - Deivydas Matulevicius (69' Aleksejs Vicnakovs), Koen van der Biezen 

Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Alexis Norambuena, Tomasz Porębski (88' Robert Arzumanjan), Luka Gusić, Paweł Nowotka (62' Luka Pejović) - Tomasz Bandrowski, Łukasz Tymiński, Tomasz Kupisz, Nika Dzalamidze, Maciej Makuszewski - Grzegorz Rasiak (65' Tomasz Frankowski)

Żółte kartki: Żytko, Suart, Nawotczyński (Cracovia) - Nowotka, Pejović, Dzalamidze, Norambuena (Jagiellonia)

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)

Widzów: 7500

Sprawdź aktualną sytuację w tabeli Ekstraklasy!


Polecamy