Dusan Kuciak: ŁKS będzie miał atut boiska, bo jest przyzwyczajony do nietypowego stadionu
- To pierwszy mecz ligowy, więc jest niewiadoma. Śledziłem trochę wyniki i ŁKS dobrze prezentował się w okresie przygotowawczym - mówi przed piątkowym meczem bramkarz Lechii Gdańsk, Dusan Kuciak.
fot. Fot. Karolina Misztal
W Gdańsku liczą na to, że kolejny sezon będzie co najmniej tak udany, jak ten poprzedni, choć zawodnicy Lechii, gdy zapytać ich o konkretne cele, nabierają wody w usta.
Co do tego, że ekipa z Trójmiasta ma kim straszyć, wątpliwości nie ma i ŁKS zdaje sobie z tego sprawę. Dziś w świetnej formie jest chociażby słowacki skrzydłowy, Lukáš Haraslín, więc Adrian Klimczak lub Kamil Rozmus na lewej stronie ŁKS będą mieli dużo pracy.
Lechia w przerwie letniej wzmocniła się kilkoma zawodnikami, a w piątek na swój debiut w nowej drużynie liczą m.in. Maciej Gajos, Żarko Udovicić i Paweł Żuk. Doświadczony Rafał Wolski, były reprezentant Polski, nie jest jeszcze po kontuzji gotowy do gry przez dziewięćdziesiąt minut, ale tego, że zobaczymy go na przykład po przerwie wykluczyć nie można.
Czy gdańszczanie obawiają się czegoś w mieście włókniarzy? Okazuje się, że ich wątpliwości budzi obiekt przy al. Unii Lubelskiej 2.
- Gramy w Łodzi, więc ŁKS będzie miał atut boiska, bo jest przyzwyczajony do nietypowego stadionu. Nie chcę szukać wytłumaczeń, bo boisko jest dla wszystkich takie same - powiedział Dusan Kuciak w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim".
To jednak Lechia zdaniem ekspertów będzie w piątek faworytem.
- Robimy progres jeśli chodzi o grę ofensywną i mamy solidną defensywę – stwierdził ostatnio szkoleniowiec Lechii, Piotr Stokowiec, choć i przyznał, że jego drużyna potrzebuje jeszcze czterech tygodni na dojście do optymalnej formy. I to także może być szansa łodzian.
Piątkowe spotkanie ŁKS z Lechią poprowadzi doświadczony Paweł Gil. Urodzony w Lublinie arbiter sędziował już mecze piłkarskie na mistrzostwach Europy do lat 17 i mistrzostwach Europy do lat 19, prowadził też mecze Ligi Europejskiej a nawet Ligi Mistrzów, a co ciekawe był też jednym z najmocniej eksploatowanych sędziów VAR na mundialu w Rosji.