Deleu: Odtańczona samba nie smakowała
Brazylijczyk Deleu strzela dla Lechii Gdańsk rzadko, ale kiedy to robi, jego trafienia zawsze kandydują do miana bramki kolejki. Wczorajsze, z przegranego 1:4 meczu z Lechem Poznań, było, zdaje się, najładniejszą spośród trzech, jakie dotąd ustrzelił dla biało-zielonych.
Deleu został wystawiony na prawym skrzydle, a nie na prawej obronie, gdzie dotąd występował. Dzięki przesunięciu do drugiej formacji, udało mu się zdobyć bramkę. W 24. minucie strzałem pod poprzeczkę wyprowadził Lechię na prowadzenie.
- Dawno nie grałem na skrzydle, ale trener powiedział mi przed spotkaniem, że dam radę. Myślę, że to był najładniejszy gol w mojej karierze, zwłaszcza że strzeliłem go z lewej nogi. Koledzy się śmiali, że jej nie mam, dziś pokazałem im, że się mylą - stwierdził Deleu.
Z bramki cieszył się w nietypowy sposób. - Celebrując trafienie, odtańczyłem sambę. Nie smakowała tak, jak powinna, bo później Lech ją odtańczył, czterokrotnie trafiając do naszej siatki - tłumaczył popularny "Didi".
29-latek, podsumowując porażki w ostatnich meczach, podkreślił że Lechii brakuje koncentracji. - Musimy zmienić coś w naszej grze, za łatwo tracimy gole. Lech dominował w drugiej połowie, bardzo szybko odrobił straty. Mam nadzieję, że zregenerujemy siły już na wtorkowy mecz Pucharu Polski z Wisłą Kraków - dodał Deleu.
LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net