Dariusz Dźwigała, trener Dolcanu: Próbowaliśmy grać ryzykownie, ale taką mamy filozofię
– Uważam, że próbowaliśmy i realizowaliśmy na tym trudnym boisku to, co sobie zakładaliśmy. Próbowaliśmy też grać – może czasami – zbyt ryzykownie, ale taką mamy filozofię – powiedział na konferencji prasowej po meczu z Miedzią Legnica (3:4) trener Dolcanu Ząbki, Dariusz Dźwigała.
fot. Tomasz Bołt/Polska Press
Dariusz Dźwigała, trener Dolcanu Ząbki: ja niestety mam trochę inne spojrzenie niż trener Tarasiewicz jeżeli chodzi o „zasłużone zwycięstwo” Miedzi. Ja widziałem to trochę inaczej. Nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń do swojego zespołu o realizowanie tego, co sobie założyliśmy. Strzeliliśmy trzy bramki. [Miedzi] Daliśmy w prezencie: przy pierwszej bramce, którą straciliśmy to w juniorach powtarza się, że nie puszcza się piłki w kozioł. Myślę też, że błąd w końcowej fazie, gdzie daliśmy „pożywkę” sędziemu w polu karnym by mógł odgwizdać rzut karny. Nie wiem czy łapał nasz zawodnik. I przede wszystkim ta nasza czerwona kartka – tu było widać brak ogrania Mateusza [Wieteski] i Kamila [Wiktorskiego]. Muszą więcej grać, bo w takich ważnych momentach trzeba mieć zimną głowę i o to mam największe pretensje. Ale cóż, takie jest życie.
– Uważam, że próbowaliśmy i realizowaliśmy na tym trudnym boisku to co sobie zakładaliśmy. Próbowaliśmy też grać – może czasami – zbyt ryzykownie, ale taką mamy filozofię. Chcemy rozwijać zawodników i będziemy to dalej robić. Nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń do zawodników jeżeli chodzi o założenia i - przede wszystkim – zaangażowanie. Chociaż o zaangażowaniu nie powinno się mówić, bo to jest normalna rzecz w piłce nożnej. Szkoda, że tak skończyliśmy rundę jesienną. Ten zespół powinien być wyżej w tabeli. Ale tak jak mówię: będziemy się rozwijać bo to jest dobry zespół i wierzę w to, co robimy.