menu

Czesław Michniewicz kandydatem numer jeden na nowego trenera Lechii

23 maja 2012, 20:15 | Paweł Stankiewicz/Dziennik Bałtycki

Oprócz nowego prezesa, zapowiada się jeszcze jedna zmiana w gdańskim klubie. Najprawdopodobniej nie zostanie przedłużony kontrakt z Pawłem Janasem. Na stanowisko trenera Lechii Gdańsk w środowisku sportowym typuje się Czesława Michniewicza.

Czesław Michniewicz może zostać nowym trenerem Lechii Gdańsk
fot. Polskapresse
Czesław Michniewicz może zostać nowym trenerem Lechii Gdańsk
fot. sylwester wojtas
1 / 2

Paweł Janas, trener, który utrzymał Lechię w ekstraklasie, nie chciał specjalnie zabierać publicznie głosu po zakończeniu sezonu. Zdawał sobie sprawę z tego, że jego przyszłość w Gdańsku nie jest przesądzona. gdyby prezesem Lechii został Sarnowski, to pewnie Janas dziś spokojnie budowałby zespół na nowy sezon. Magnowski raczej nie przedłuży kontraktu z tym szkoleniowcem.

Janas jest trenerem doświadczonym i człowiekiem konkretnym. Ma swoje zdanie, a też nie chce w kolejnym sezonie znowu walczyć tylko o utrzymanie się w ekstraklasie. Ma wymagania, a to nowemu prezesowi się nie spodoba, bo trzeba byłoby wydać pieniądze. Janas na spotkaniu z Magnowskim miał powiedzieć, że warunkiem jego pozostania w Lechii jest sprowadzenie czterech piłkarzy - środkowego obrońcy, prawoskrzydłowego, ofensywnego pomocnika oraz napastnika. Zresztą były prowadzone wstępne rozmowy z piłkarzami.

Obecny szkoleniowiec Lechii optuje za wykupieniem Jakuba Wilka z Lecha Poznań oraz chciałby w zespole Rafała Grodzickiego, stopera Ruchu Chorzów. Ofensywę biało-zielonych mieliby wzmocnić gracze GKS Bełchatów, Dawid Nowak i Paweł Buzała. Z tym drugim gdański szkoleniowiec podobno już się wstępnie kontaktował. Zresztą Buzała ma dom w Gdańsku i przebywa właśnie nad morzem i nie ukrywa, że chętnie wróciłby do Lechii. A to napastnik, który potrafi strzelać gole i na pewno w duecie z Nowakiem byłby wzmocnieniem ofensywy gdańskiego zespołu.

Tyle że na te transfery po prostu może nie być pieniędzy. W tej sytuacji jest tańszy wariant, czyli sprowadzenie Pawła Abbota z Ruchu, któremu w czerwcu skończy się kontrakt. W Lechii nie będzie raczej Wilka, bo rozmowy w sprawie transferu definitywnego ponoć nie zakończyły się powodzeniem. W biało-zielonych barwach nie zobaczymy też Ivansa Lukjanovsa. Łotyszowi kończy się kontrakt. Oficjalnie trener Janas zrezygnował z tego piłkarza, ale nieoficjalnie Lechia zaoferowała "Wani" zbyt małe pieniądze.

To wszystko zdaje się zmierzać w jednym kierunku, że dni Janasa w Lechii są już policzone. Mówi się, że nowym szkoleniowcem biało-zielonych zostanie Czesław Michniewicz, który dziś jest kandydatem numer jeden. Jutro rano zresztą ma dojść do spotkań prezesa Magnowskiego - najpierw z trenerem Janasem, a później z trenerem Michniewiczem. Po tych spotkaniach można spodziewać się konkretnych decyzji, choć wiele wskazuje na to, że piłkarze Lechii na dniach będą już mieli nowego szkoleniowca, i będzie nim właśnie Michniewicz.

Dziennik Bałtycki


Polecamy