Bylejakość u Probierza nie przejdzie. Duda i Machaj poza składem na Ruch [KOMENTARZ]
Michałowi Probierzowi wystarczył jeden mecz, by nabrać podejrzeń co do przydatności dwóch zawodników. Otóż w osiemnastce na Ruch Chorzów pominął i Mateusza Machaja, i Adama Dudę, choć obaj wybiegli w podstawowej jedenastce na inauguracyjne spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
Klub nie informował, by Machaj i Duda nabawili się w ciągu tygodnia jakichś urazów. Żaden z nich nie dostał też czerwonej kartki, która oznaczałaby pauzę w drugim meczu. Po prostu, sztab na czele z Probierzem doszedł do wniosku, że piłkarzom należy się kara za słabą grę przeciwko Podbeskidziu. Zresztą obaj opuścili boisko po niespełna godzinie.
O tym, jak zaprezentował się Machaj napisaliśmy we wtorek tak: Strzelał zza szesnastki, próbował wymieniać kilka krótkich podań, ale… to wciąż za mało. Mamy wrażenie, że dołek, w jaki wpadł mniej więcej półtora roku temu – jest bardzo głęboki (...). Słów krytyki nie szczędziliśmy też Dudzie, który dostał najniższą ocenę spośród wszystkich lechistów: W sparingach nie był pierwszym wyborem w ataku. Pod nieobecność Pawła Buzały dostał jednak szansę w pierwszym meczu ligowym. Problem polega na tym, że okazji nie wykorzystał. Dał natomiast kolejne argumenty na to, by trzymać go z dala od składu. Jeszcze przed przerwą zmarnował stuprocentową okazję.
Odsunięcie Machaja i Dudy nie jest zaskoczeniem, patrząc przez pryzmat filozofii, jaką wyznaje Probierz. 40-letni szkoleniowiec karał, karze i karać będzie, bo nie chce dać przyzwolenia na fuszerkę. Jak na tym wyjdą banici i jak wyjdzie na tym trener pozostaje zagadką. Piłkarze muszą jeździć na tyłkach, a Probierz nie może przesadzić, bo jeśli konsekwentnie będzie odsyłał na trybuny, to lada moment zabraknie mu wykonawców...
LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net