menu

Bramkarz Dundalk: Legia kibicowsko zasłużyła na Ligę Mistrzów

25 sierpnia 2016, 16:23 | Kaja Krasnodębska

- Pełne trybuny, głośny doping przez całe spotkanie i oprawy. Bardzo mi się to podobało i muszę przyznać, że na poziomie kibicowskim z pewnością zasłużyli na awans do Ligi Mistrzów - Gary Rogers, bramkarz Dundalk był pod wrażeniem postawy fanów Legii na wtorkowym meczu.

Legia Warszawa - Dundalk FC
Legia Warszawa - Dundalk FC
fot. Bartek Syta / Polska Press

Już dzisiaj Legia pozna swoich rywali w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Po historycznym awansie polskiego zespołu, wszelka uwaga kibiców w całym kraju zwrócona będzie tylko w jednym kierunku. Wszyscy z zapartym tchem śledzić będą toczące się w miskach kulki, ich macanie i uroczyste otwarcie. Niby małe gesty, a jak ważne w kontekście warszawian w kolejnych miesiącach. Dzisiaj rozstrzygnie się bowiem, kto ostatecznie przyjedzie na Łazienkowską. Obojętnie jednak kogo wskażą magiczne kulki, z pewnością nie będzie łatwo. Czy legioniści mają jakieś szanse? Na ten temat wypowiedział się golkiper Dundalk FC, Gary Rogers.

- Wchodząc do Ligi Mistrzów jako zespół z czwartego koszyka, oczywistym jest, że legioniści nigdy nie będą grali w roli faworyta. Nikt raczej nie będzie stawiał na nich w kolejnych spotkaniach, a wręcz przeciwnie – mogą zostać potraktowani jak chłopcy do bicia. To jednak paradoksalnie może okazać się atutem – inne drużyny, mając w swoich krajowych ligach mocniejszych niż Legia na papierze rywali, do Warszawy mogą zabierać słabszych i rzadziej występujących zawodników.

- Gdy przygotowywaliśmy się do dwumeczu z Wojskowymi, wiedzieliśmy, że mają teraz odrobinę słabszy okres. Szczególnie w ligowych rozgrywkach nie wszystko idzie po ich myśli. Uważam jednak, że to dobra drużyna co udowodnili także w starciu z nami. Szczególnie u nas w Irlandii gdzie zagrali przyzwoite spotkanie. W rewanżu w Warszawie toczyli z nami wyrównany pojedynek, co pokazuje także końcowy rezultat. Zobaczymy co pokażą w kolejnych spotkaniach. Z takimi kibicami z pewnością wyjdą na boisko bardzo zmotywowani.

- Bo fanów mają fantastycznych. A atmosfera na stadionie podczas naszego spotkania była wręcz magiczna. Pełne trybuny, głośny doping przez całe spotkanie i oprawy. Bardzo mi się to podobało i muszę przyznać, że na poziomie kibicowskim z pewnością zasłużyli na awans do Ligi Mistrzów. Jeśli chodzi o stadion to też wydają się przygotowani – mają bardzo nowoczesny obiekt oraz zadbaną murawę.

- Dlatego myślę, że mogą sprawić niespodziankę. Piłka nożna to taka gra, w której dosłownie wszystko może się zdarzyć. Dopóki nie zabrzmi ostatni gwizdek, nic nie jest przesądzone. I to chyba właśnie najpiękniejsze. My chyba jesteśmy tego najlepszym przykładem – przed startem eliminacji nikt nie stawiał na to, że dojdziemy tak daleko. A udało nam się dotrzeć nawet do fazy play-off. Teraz pożegnaliśmy się z tymi rozgrywkami, jednak Legii życzę jak najlepiej. Powodzenia! - zakończył golkiper Dundalk.


Polecamy