Bartosz Salamon - talent trudny do wykrycia
Co takiego ma w sobie Bartosz Salamon, że tak trudno go zauważyć. W końcu w Polsce nikt go nie doceniał, dopiero plotki o rychłym transferze do Barcelony czy Juventusu stały się iskrą rozniecającą ogromne zainteresowanie jego osobą. Nawet selekcjoner reprezentacji Polski nie odkrył jego talentu. Czyżby ktoś nie odrobił swojej pracy domowej?
Praca selekcjonera reprezentacji Polski oraz jego sztabu w znacznej mierze opiera się na obserwacji. Szef drużyny narodowej musi wiedzieć kto w jakiej jest formie, by trafnie wytypować piłkarzy, którzy dostąpią zaszczytu gry w reprezentacji Polski. Oczywiście nie musi sam wszędzie jeździć, może wysłać swojego asystenta, albo przyglądać się uważnie kandydatom w telewizji, ale musi wciąż obserwować, kto może przydać się reprezentacji Polski, a kto nie ma do tego odpowiednich argumentów.
Jednak w tym całym natłoku przeróżnych wydarzeń i przesytu informacji selekcjonerowi umknęło jedno nazwisko. Nazwisko, które rozbrzmiewało w polskich mediach od dłuższego czasu i było przymierzane do takich klubów jak Barcelona czy Juventus. SALAMON. Oczywiście, dziennikarze mogą się mylić i w nagłym napływie szaleńczej fantazji mogą zasugerować kandydaturę ogórka do przepisu na zupę pomidorową. Jednak AC Milan raczej się nie myli.
Najdroższe transfery zimowego okienka transferowego [GALERIA]
Dlaczego Salamon został pominięty przy powołaniach na Irlandię? Asystent selekcjonera, Marek Wleciałowski, tłumaczył to brakiem doświadczenia, ale czy młodziutki Arkadiusz Milik rozegrał więcej meczów o stawkę niż Bartosz? Zresztą, młodzi piłkarze gdzieś te doświadczenie międzynarodowe muszą zbierać, więc dlaczego nie mieliby dostać okazji sprawdzenia się w meczu towarzyskim?
Salamon występuje jako środkowy obrońca lub defensywny pomocnik. Gdyby na tych pozycjach był kłopot bogactwa, to decyzja o braku powołania dla ówczesnego zawodnika Brescii byłaby w pełni uzasadniona. Jednak patrząc na obsadę środka obrony dojdziemy do wniosku, że tylko jeden z trójki kandydatów do gry na tej pozycji gra regularnie w swoim klubie. Ani Marcin Wasilewski, ani Damien Perquis nie mogą liczyć na pewne miejsce w wyjściowym składzie, jedynie Kamil Glik może czuć się w miarę swobodnie. W takiej sytuacji warto wypróbować zawodnika, który jest ważną postacią klubu występującego w Serie B, która na pewno nie jest gorsza od polskiej Ekstraklasy.
O jakim doświadczeniu w ogóle mowa? Czy Władysław Żmuda miał doświadczenie debiutując w reprezentacji Polski? Ok, dawne czasy. A Jacek Bąk? Ok, minęło prawie 20 lat od jego debiutu. No to spójrzmy na obecną kadrę: Kamil Glik debiutował w wieku 21 lat mając za sobą półtora sezonu w gliwickim Piaście. Marcin Wasilewski debiutował mając 22 lata i biegając za piłką w Śląsku Wrocław. Wszystkich rozkłada na łopatki Grzegorz Krychowiak, który zadebiutował w kadrze w wieku 18 lat będąc piłkarzem rezerw Girondins Bordeaux. A więc można? Oczywiście, że można!
Jeśli przyjrzymy się bliżej tej sprawie to okaże się, że Salamon po prostu ma takie szczęście, że trudno go dostrzec. Dawno, dawno temu, kiedy młody Bartek grał jeszcze w rezerwach poznańskiego Lecha władze „Kolejorza” nie dostrzegli, że mają do czynienia z dużym talentem i lekką ręką pozwolili mu odejść do Brescii. Czas pokazał, że dobrze się stało dla samego piłkarza, który we Włoszech stał się cenionym piłkarzem, bo poznańska młodzież zazwyczaj miała w tym klubie mocno pod górkę. Teraz, kiedy już dostrzegł i docenił go Milan, nikt nie ośmieli się podważać klasy Bartosza. Szkoda tylko jednego. Po raz kolejny ktoś musi wskazać palcem selekcjonerowi reprezentacji Polski na kogo powinien zwrócić uwagę.
Waldemar Fornalik nie jest człowiekiem z przypadku. To człowiek inteligentny i doświadczony, a ktoś taki potrafi wyciągać wnioski z popełnionych błędów. O Borucu przypomniał sobie dość późno przy powołaniach na Irlandię, ale w końcu uderzył się w pierś i wysyłając dla niego dodatkowe powołanie dał mediom do zrozumienia, że potrafi podjąć męską decyzję i przyznać się do błędu i jeszcze z miejsca go naprawić. Z Salamonem pewnie będzie podobnie przy kolejnych spotkaniach. Jego powołanie jest kwestią czasu.
MECZ POLSKA - RUMUNIA LIVE! Pierwszy sprawdzian Biało-czerwonych w 2013 r. »