menu

Arka chce rewanżu za haniebną porażkę w Gdyni

6 kwietnia 2012, 09:47 | Janusz Woźniak / Dziennik Bałtycki

Piłkarze Arki Gdynia muszą zapomnieć o emocjach, także tych negatywnych, związanych z pucharową porażką z Legią Warszawa. Teraz czeka ich wyjazdowy mecz ligowy z Ruchem Radzionków. A z tą drużyną mają "rachunki krzywd" do wyrównania. Z tym, że krzywdę zrobili sobie sami, przegrywając z Ruchem w rundzie jesiennej w Gdyni wyraźnie i zasłużenie 1:3.

Piłkarze Arki Gdynia jadą do Radzionkowa wziąć rewanż za jesienną porażkę
Piłkarze Arki Gdynia jadą do Radzionkowa wziąć rewanż za jesienną porażkę
fot. Piotr Jarmułowicz

Wspomniany wyżej mecz to była przykra dla kibiców żółto-niebieskich niespodzianka. Naszpikowany młodzieżowcami zespół z Radzionkowa prowadził nad morzem już 3:0, kiedy honorowego gola dla gospodarzy zdobył Janusz Surdykowski. Po tej przegranej Arka spadła na 14 miejsce w tabeli. - To była katastrofa, szliśmy na dno, na szczęście po tej porażce zaczęliśmy grać znacznie lepiej i przesuwać się systematycznie w górę tabeli - wspomina dzisiaj trener gdynian Petr Nemec.

Składy obu drużyn w sobotnim meczu w Radzionkowie będą się znacznie różniły od tych z gdyńskiej potyczki. W Arce nie będzie pięciu piłkarzy z tego pierwszego meczu, których albo nie ma już w klubie, albo leczą długotrwałe kontuzje. Z kolei Ruch wytransferował w przerwie zimowej kilku swoich najzdolniejszych młodych zawodników. Na przykład bracia Michał i Mateusz Makowie i Paweł Giel trafili do GKS Bełchatów. Ruch nie stracił jednak na swojej wartości, pokonując na własnym boisku 4:1 - przed dwoma tygodniami - aspirującego do awansu Zawiszę Bydgoszcz.

Ten wynik to też ostrzeżenie dla gdynian. Trener Nemec ma jeden poważny problem kadrowy. W tym meczu nie będzie mógł skorzystać z usług Tomasza Jarzębowskiego, który będzie pauzował za nadmiar żółtych kartek. - Muszę znaleźć zawodnika, który Tomka zastąpi - mówi szkoleniowiec gdynian. - Wiem, że Ruch stać na dobrą grę, ale to nie powód do strachu. To my musimy zagrać tak, aby naszym kibicom i sobie zrobić świąteczny prezent i przywieźć z Radzionkowa trzy punkty. Być może pomogą nam w tym Charles Nwaogu i Petr Benat, którzy po kontuzjach trenują już z pełnym obciążeniem i pewnie znajdą się w kadrze klubowej na to spotkanie - kończy Nemec.

Dwa mecze odpoczynku w lidze z Olimpią Grudziądz i w PP z Legią - efekt kar za żółte kartki - ma za sobą najskuteczniejszy zawodnik żółto-niebieskich Piotr Kuklis. - Można powiedzieć, że czuję głód grania - mówi Kuklis. - Czuję też potrzebę rewanżu, bo przecież grałem w tym przegranym jesiennym meczu z Ruchem. Po prostu teraz musimy się za tamtą porażkę odkuć. Miło będzie usiąść przy świątecznym stole, jeżeli zrealizujemy swój najbliższy cel, czyli wygramy w Radzionkowie - nie ukrywa piłkarz.

A propos świąt… Trener Nemec zaplanował, po meczu z Ruchem, trening w świąteczny poniedziałek. - Tak ma być, ale może serce mi zmięknie, jak dobrze pogramy i wygramy z Ruchem - zdradza swoje przemyślenia Nemec.

Dziennik Batycki