Araszkiewicz: Sandecji brakuje lidera drugiej linii
Sprawujący funkcję pierwszego trenera Sandecji Nowy Sącz Jarosław Araszkiewicz ze smutkiem w oczach mówi o brakach kadrowych I-ligowej drużyny. Zespół biało-czarnych na inauguracje rozgrywek został rozgromiony przez bydgoskiego Zawiszę aż 0:5.
Humorów kibiców z Nowego Sącza nie poprawiło nawet sparingowe zwycięstwo nad Garbarnią Kraków. W meczu tym testowani byli trzej zawodnicy. Powracający do drużyny Petar Borovicanin, pomocnik Rafał Kalinowski oraz portugalski napastnik Kevin Moreira. Niestety, Araszkiewicz nie doszukał się zbyt wielu pozytywów i otwarcie mówi o problemach swojej drużyny.
- Wciąż brakuje lidera drugiej linii, zawodnika, który pociągnąłby drużynę – ocenia Jarosław Araszkiewicz po piątkowym meczu towarzyskim. - Co do testowanych, to Kalinowski już wrócił do domu, Moreira niczym nas nie zachwycił i prawdopodobnie zrezygnujemy z niego, natomiast pozostanie z nami Borovicanin. Musi on jednak poprawić grę w destrukcji - ocenia testowanego zawodnika Araszkiewicz.
- Kilka ciepłych słów mogę skierować natomiast pod adresem najmłodszego w zespole Wojtka Kalisza, który zdobył bramkę (w meczu z Garbarnią - przyp. red.). Generalnie bardziej cieszy wynik, niż gra. Mam tylko nadzieję, że podbuduje on psychikę chłopaków po porażce z Zawiszą – zakończył trener Araszkiewicz.