menu

Adam Waszkiewicz i Krzysztof Baran po meczu ze Śląskiem Wrocław

22 października 2013, 17:30 | Jakub Seweryn

Piłkarze Jagiellonii Białystok, Adam Waszkiewicz i Krzysztof Baran, byli podwójnie zadowoleni po pucharowym meczu ze Śląskiem Wrocław, w którym zespół z Białegostoku wygrał 1:0. Obaj cieszyli się ze zwycięstwa drużyny oraz otrzymania szansy gry od trenera Piotra Stokowca.

Dla Adama Waszkiewicza mecz ze Śląskiem był oficjalnym debiutem w barwach Jagiellonii. Sam zainteresowany nie chciał jednak na gorąco oceniać swojej postawy:

- Naprawdę ciężko mi na gorąco oceniać swój występ. Na pewno obejrzę ten mecz jeszcze w domu, na odprawie też wszystkiego się dowiem i sam ocenię wewnątrz siebie, jak zagrałem. Mam nadzieję jednak, że dostanę szansę na debiut w lidze - mówił Waszkiewicz, który sprecyzował w rozmowie z dziennikarzami swoje zadania taktyczne na poniedziałkowy mecz. - Przede wszystkim miałem się skupić na defensywie. Przeprowadziłem też nieliczne, dwie czy trzy, akcje ofensywne zakończone dośrodkowaniem. Miałem jednak koncentrować się na grze z tyłu i mam nadzieję, że nieźle się z tego wywiązałem i wyglądało to dobrze dla oka. Wygraliśmy 1:0, przeszliśmy dalej i to cieszy.

Śląsk znowu stracił gola w doliczonym czasie, Jagiellonia zagra w 1/4 finału Pucharu Polski

Młody prawy obrońca odniósł się też do swojej rywalizacji na tej pozycji z bardzo krytykowanym w Białymstoku Jakubem Tosikiem. Czy Waszkiewicz wygrywa walkę o miejsce w składzie z byłym graczem Polonii?

- To już oceni trener, ale co do rywalizacji z Kubą Tosikiem, to jest on na pewno dobrym piłkarzem i rywalizowanie z nim to dla mnie przyjemność. Dzisiejszy mecz jest dla mnie dodatkowym bodźcem do ciężkiej pracy i mam nadzieję, że częściej będę występował w barwach Jagiellonii i częściej będziemy przeżywać przyjemne chwile takie jak dzisiaj - przyznawał piłkarz, który do Białegostoku trafił w 2009 roku z Huragana Pisz.

Równie szczęśliwy ze zwycięstwa nad Śląskiem był bramkarz Jagiellonii, Krzysztof Baran, dla którego mecz pucharowy był prawdziwym testem przed piątkowym ligowym starciem z Górnikiem Zabrze, gdzie teoretycznie pierwszy bramkarz Jagi, Jakub Słowik, nie zagra z powodu czerwonej kartki otrzymanej w meczu z Koroną Kielce.

- Dzisiaj jeszcze będę myślał o dzisiejszym zwycięstwie, ale od jutra już przygotuję się do meczu z Górnikiem - mówił piłkarz, który we Wrocławiu zachował czyste konto, czym przyczynił się do triumfu Jagiellonii:

- Udało się i z tego się cieszę, tym bardziej, że wracam do gry na tym poziomie po dwóch latach przerwy. Może tego nie widać, ale naprawdę cieszę się z tego. Jednak nie tylko ja się do tego przyczyniłem do tego zwycięstwa, bo cała drużyna dała z siebie wszystko - podsumował bramkarz Żółto-Czerwonych.

Zobacz jeszcze:

Jagiellonia Białystok

JAGIELLONIA - serwis specjalny Ekstraklasa.net


Polecamy