Szykują się duże zmiany w GKS-ie Tychy. Dziś ostatni mecz Mandrysza na ławce trenerskiej
Kontrakt szkoleniowca GKS-u Tychy Piotra Mandrysza wygasa tuż po kończącym się sezonie. W klubie nikt nie kwapi się do jego przedłużenia. Ewentualny nowy trener tyskiego zespołu może mieć bardzo trudne zadanie, bowiem z klubem pożegna się kilku podstawowych zawodników.
fot. Sebastian Godyla
Klub z Tychów nie może pochwalić się możnym sponsorem i tysiącami wydawanymi na kontrakty swoich zawodników. GKS funkcjonuje tylko i wyłącznie dzięki wsparciu spółki powołanej przez miasto - Tyski Sport, na czele z Aliną Sową. Głównym zadaniem spółki jest wybudowanie nowoczesnego stadionu w Tychach, który będzie spełniał wszelakie wymogi licencyjne.
Dyrektorem ds. sportowych jest Henryk Drob, a jego decyzje mają ogromny wpływ na funkcjonowanie całego zespołu. Właśnie zapadły kolejne, które mogą doprowadzić do kompletnego rozłamu dobrze funkcjonującego zespołu.
W klubie nie chcą budować drużyny możliwości finansowe i dbają o każdą wydawaną złotówkę. W tyskim zespole jest również wielu zawodników wypożyczonych z klubów Ekstraklasy.
GKS Tychy stał się rewelacją rozgrywek na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej. Piotr Mandrysz zbudował solidny zespół, który najpierw awansował z 2. ligi do 1., by później dzielnie walczyć o ligowy byt. Tyszanie utrzymanie zapewnili sobie kilka kolejek przed kończącym się sezonem. W klubie tego faktu zdaje się nikt nie doceniać, bowiem w sprawie przedłużenia kontraktu z trenerem GKS-u panowała cisza.
Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, w klubie już krąży lista ewentualnych następców Mandrysza. Na jego miejscu w przyszłym sezonie możemy zobaczyć m.in. Mirosława Smyłę lub Tomasza Fornalika.
Przyszły szkoleniowiec GKS-u Tychy może mieć nie lada wyzwanie już na samym początku. Wielu zawodnikom kończą się kontrakty, a z wypożyczeń do swoich klubów wróci znaczna część piłkarzy z pierwszego zespołu. Budowę zespołu będzie trzeba zatem budować niemal od zera.
Z pewnością do Podbeskidzia Bielsko-Biała wróci Mateusz Kupczak, który dzięki występom w tyskim zespole zadebiutował w młodzieżowej reprezentacji Polski. Do Ruchu Chorzów być może powróci Bartłomiej Babiarz.
Będący w dobrej formie Jakub Bąk wraca do Korony Kielce, a Piotrem Misztalem interesują się klubu z Ekstraklasy. Sam bramkarz nie ukrywa, ze chciałby spróbować sił w którymś z klubów klasę wyżej. Piotr Rocki mimo upływu lat, również nie może narzekać na brak zainteresowania swoją osobą. Maciej Mańka na każdy spotkaniu obserwowany jest przez Jacka Wiśniewskiego z Górnika Zabrze, macierzystego klubu tyskiego obrońcy.
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.