menu

Trenerzy po meczu GKS Tychy - Termalica Bruk-Bet Nieciecza (KONFERENCJA)

30 marca 2015, 09:44 | Łukasz Łabędzki

W meczu 23. kolejki 1. ligi GKS Tychy pokonał Termalicę Bruk-Bet Nieciecza 1:0. Po tym spotkaniu trenerzy obu zespołów podzielili się swoimi przemyśleniami na temat wydarzeń, które miały miejsce na boisku.

Tomasz Hajto - trener GKS Tychy
Tomasz Hajto - trener GKS Tychy
fot. Łukasz Łabędzki

Tomasz Hajto (GKS Tychy): Wiedzieliśmy, że przyjeżdża do nas drużyna dobrze poukładana, która dobrze gra w piłkę. W tym zespole najczęściej wyróżniają się trzy osoby, które strzelają gole i asystują, czyli Biskup, Plizga i lewy obrońca (Jarecki - przyp. aut.). Uczulaliśmy na to zawodników i dużo też trenowaliśmy pod tym kątem. Było to ciężkie spotkanie dla chłopaków, szczególnie, że nie złapaliśmy jeszcze naszego rytmu. Wierzę, że dzięki tym punktom uda nam się osiągnąć cel i jednocześnie Termalice nie przeszkodzi to w tym, by awansowali do Ekstraklasy. Tego tej drużynie życzę.

W niektórych momentach muszę podejmować ciężkie decyzje, ale drużyna nie kształtuje się z dnia na dzień. W pierwszej połowie było widać jeszcze u moich zawodników trochę niepewności, braku wiary w swoje umiejętności. To nie jest jeszcze ten zespół z okresu przygotowawczego, ale mam nadzieję, że to zwycięstwo z współliderem doda nam skrzydeł i w kluczowym dla nas miesiącu kwietniu zaczniemy regularnie punktować.

Piotr Mandrysz (Termalica Bruk-Bet Nieciecza): Drugie wyjazdowe spotkanie, druga nasza porażka. To na pewno nie jest dla mnie powód do satysfakcji. Zespół GKS Tychy był dobrze zorganizowany, bronił się bez zarzutu. Niestety za posiadanie piłki punktów się nie daje, a za to, co w sieci. Oddaliśmy za mało strzałów, by mieć szansę na gola. Gdy już tych okazji nie stwarzaliśmy za wiele, to nie powinniśmy chociaż dać sędziemu pretekstu, by odgwizdał rzut karny. Staraliśmy się choćby przez zmiany odwrócić losy spotkania, ale nam się to nie udało. Wracamy niepocieszeni, bo liczyliśmy tutaj na zdobycz punktową, jednocześnie wiedząc, że tyszanom te punkty są potrzebne, jak rybie woda.

źródło: GKS Tychy


Polecamy