menu

13. kolejka Serie A. Piękne bramki, derby Turynu i efektowne zwycięstwo Romy

2 grudnia 2014, 20:01 | Szymon Janczyk

Dwunasta kolejka Serie A dobiegła końca, kolejne niespodzianki i mnóstwo emocji za nami. Co zafundowało nam calcio w miniony weekend? Jak zaprezentowali się Polacy w trzech najwyższych ligach Italii? Zapraszamy do lektury naszego cotygodniowego podsumowania kolejki ligi włoskiej!

DataGospodarzeGościeWynik
29.11SassuoloHellas2:1
29.11ChievoLazio0:0
30.11CagliariFiorentina0:3
30.11CesenaGenoa0:3
30.11MilanUdinese2:0
30.11EmpoliAtalanta0:0
30.11PalermoParma2:1
30.11JuventusTorino2:1
30.11RomaInter4:2
31.11SampdoriaNapoli1:1


Sassuolo - Hellas Werona 2:1 (0:1)

Bramki: Sansone (50'), Taider (77') - Moras (7')

Szybko stracona bramka nie podcięła skrzydeł gospodarzom, którzy po przerwie zaczęli odrabiać straty. Mecz nie trzymał w napięciu, obydwa zespoły starały się stworzyć dobre widowisko, ale czyniły to dość nieporadnie. Lepszą drużyną w przekroju 90 minut było bez wątpienia Sassuolo. Gospodarze prezentowali o kilka poziomów lepszy futbol i każdy inny wynik oprócz ich zwycięstwa mógłby być traktowany jako niespodziewana sensacja. Jeśli jednak podopieczni Di Francesco chcą oszczędzić sobie i kibicom nerwów powinni potrenować skuteczność, bo to spotkanie mogli wygrać jeszcze przed przerwą.

Chievo Werona - Lazio Rzym 0:0 (0:0)

Niewiele lepiej od Hellas zaprezentował się drugi zespół z Werony - Chievo. Gospodarze wywalczyli cenne punkty z teoretycznie silniejszym przeciwnikiem i trzeba to uznać za spory sukces, bo Latające Osły wcale nie zagrały znakomitego spotkania. Świetnie w bramce spisywał się natomiast były golkiper Lazio, Bizzarri. Znajdujące się obecnie w strefie spadkowej Chievo zdobyło punkty w czwartym kolejnym meczu z rzędu i powoli staje na nogi. Gorzej wierze się za to Rzymianom, którzy w trzech ostatnich spotkaniach zdobyli zaledwie jeden punkt i spadli w ligowej tabeli poza miejsca gwarantujące grę w europejskich pucharach. Lazio w tym sezonie gra w kratkę i nie sposób przewidzieć rozstrzygnięcia spotkań z ich udziałem.

Empoli - Atalanta Bergamo 0:0 (0:0)

Bramek nie zobaczyliśmy również w niedzielnym spotkaniu w Empoli. W meczu drużyn z końca stawki beniaminek z Empoli nie potrafił przełamać defensywy rywala i mimo sporej przewagi na boisku i stracił punkty z Atalantą. Goście z pewnością są w pełni usatysfakcjonowani wynikiem, bo gdyby gospodarze wykorzystali stworzone sytuacje wynik meczu mógłby być nawet dwucyfrowy. Beniaminek Serie A był jednak bardzo nieskuteczny i zaledwie cztery spośród dwudziestu dwóch strzałów gospodarzy trafiły w światło bramki rywala. Z taką celnością o zwycięstwie nie można nawet myśleć.

AC Milan - Udinese Calcio 2:0 (0:0)

Bramki: Menez (65', rzut karny, 75')

Wielkie przebudzenie Milanu. W spotkaniu z Udinese Rossoneri wreszcie zaprezentowali od dawna wyczekiwany przez ich kibiców europejski poziom futbolu i od razu widać tego efekty. Największą przewagę gospodarze stworzyli sobie w pierwszej połowie, jednak nie potrafili zamienić jej na bramki. Inaczej było już po przerwie - wówczas jak na ironię Milan zagrał słabiej, ale za to skuteczniej. Niewątpliwie spory udział w przełamaniu Diavolo miał Domizzi, który wyleciał z boiska po faulu w polu karnym. Przewagę liczebną szybko zmarnował Essien, który kilka minut później również obejrzał czerwoną kartkę, ale Jeremy Menez udowodnił swoją klasę zdobywając bramkę, która wprowadziła spokój w szeregi Milanu i zapewniła jego drużynie trzy punkty.

Palermo - Parma 2:1 (1:1)

Bramki: Dybala (37'), Barreto (73') - Palladino (41')

Emocji nie zabrakło również na Sycylii, gdzie Palermo podejmowało ostatnią w tabeli Parmę. Dla gości był to znakomity mecz na przełamanie - rywal, beniaminek ligi włoskiej, nie był jednogłośnym faworytem mimo dość dobrej i stabilnej formy. Gospodarze jednak odnieśli zwycięstwo, a kolejną bramkę na swoim koncie ma Paulo Dybala - fantastyczny Argentyńczyk, który podbija Italię. W tym wyrównanym spotkaniu nie brakowało również negatywnych wydarzeń. Kilka minut po zdobyciu bramki przez Barreto z boiska wyleciał piłkarz Gialloblu, a w ostatnich minutach gry ilość piłkarzy w obydwu składach wyrównał... strzelec drugiej bramki dla Rosaneri. Barreto rozegrał chyba najbardziej szalony mecz w życiu: gol, asysta i dwie żółte kartki na długo zapadną w jego pamięci.

Cagliari - AC Fiorentina 0:4 (0:1)

Bramki: Fernandez (17',55'), Gomez (69'), Cuadrado (74')

Wciąż nie przestaje nas zadziwiać Cagliari. Ekipa Zdenka Zemana potrafi w jednym miesiącu pokazać efektowny, ofensywny futbol i urwać punkty najlepszym, a także przegrać z kretesem z przeciętnie radzącą sobie w tych rozgrywkach Fiorentiną. Demonstracja siły i umiejętności piłkarzy Violi była głośnym sygnałem, że Fiołki wracają do walki o europejskie puchary. Po raz pierwszy od początku sezonu goście zagrali tak skutecznie zupełnie obnażając wszystkie braki w ekipie gospodarzy. Niewiele można napisać o tym spotkaniu - wynik meczu mówi sam za siebie, chociaż gospodarzom należy oddać chęć do walki, która jednak nie została poparta skutecznością.

Cesena - Genoa 0:3 (0:3)

Bramki: Matri (5'), Antonelli (8'), Volla (43')

Konsekwentnie w górę tabeli pnie się Genoa, która po trzynastu seriach gier zajmuje już czwartą lokatę w lidze i dzięki ograniu beniaminka z Ceseny prześcignęła komplementową za zaskakująco dobrą postawę sąsiadkę zza miedzy. Losy spotkania rozstrzygnęły się bardzo szybko, bo jeśli nawet po dziesięciu minutach gry ktokolwiek miał nadzieję, że gospodarze odrobią dwubramkową stratę, tak po zakończeniu pierwszej części spotkania kibice zgromadzeni na stadionie w Cesenie nie mieli już wątpliwości, że ich ulubieńcy nie zdobędą ligowych punktów w starciu z rozpędzonym klubem z Genui.

Juventus - Torino 2:1 (1:1)

Bramki: Vidal (15'), Pirlo (90+2') - Peres (22')

Mecz w Turynie lepiej rozpoczął się dla gospodarzy, którzy od początku zdominowali rywala i szybko strzelili bramkę. Radość Starej Damy nie trwała jednak długo, bowiem już kilka chwil później Bruno Peres kapitalnym rajdem przez niemal całą długość boiska dał Bykom wyrównanie i mecz rozpoczął się od nowa. Kibice byli świadkami typowego meczu derbowego - mnóstwo walki, agresji i determinacji, ale mało okazji bramkowych i akcji efektownych dla oka. Goście byli bardzo blisko przerwania passy zwycięstw swojego odwiecznego rywala, jednak ich marzenia rozwiał Andrea Pirlo. Legenda włoskiego futbolu zapewniła zwycięstwo swojej drużynie po znakomitym uderzeniu z dystansu, które wspominać będziemy jeszcze przez następne kilka lat.

Sampdoria - SSC Napoli 1:1 (1:0)

Bramki: Eder (57') - Zapata (90+1')

Po serii dobrych spotkań Napoli znów dotknął kryzys wyników. zaliczyli kolejną wpadkę z mocną w tym sezonie Sampdorią, jednak trzecia siła Serie A powinna takie spotkania wygrywać bez problemów. Tymczasem niewiele brakowało, a Azzurri wróciliby do domu z niczym. Punkt w Genui uratował w ostatnich sekundach meczu rezerwowy Duvan Zapata, któremu należą się solidne podziękowania od kolegów z zespołu. Rafa Benitez wciąż ma duży ból głowy w Neapolu, a zupełnie odmienne nastroje panują w Genui. Sampdoria mimo szansy na komplet punktów cieszy się z każdego oczka, które przybliża ją do gry w europejskich pucharach.

WYDARZENIE WEEKENDU

AS Roma - Inter Mediolan 4:2 (1:1)

Bramki: Gervinho (21'), Holebas (47'), Pjanić (90+1') - Ranocchia (36'), Osvaldo (57')

Kapitalne spotkanie w Rzymie zostało jednogłośnie wybrane hitem trzynastej serii gier. Emocje na Stadio Olimpico trzymały kibiców w napięciu od pierwszego do ostatniego gwizdka arbitra, a piłkarze zrobili to, czego kibice oczekiwali najbardziej - strzelali bramki. Po raz pierwszy w tym sezonie Giallorossi stracili bramkę na własnym stadionie, ale nie przeszkodziło im to w odniesieniu zwycięstwa. Inter grał ofensywną i otwartą piłkę, ale w starciu z Romą gościom brakowało zwyczajnie argumentów, dzięki którym mogliby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. O tym jak piękne widowisko obejrzeliśmy w niedzielę w Rzymie świadczą dwa wspaniałe trafienia gospodarzy.

POLACY WE WŁOSZECH

Serie A:

  • Kamil Glik (Torino FC) - 90 minut, żółta kartka.
  • Piotr Zieliński (Empoli) - Cały mecz na ławce rezerwowych.
  • Łukasz Skorupski (AS Roma) - Cały mecz na ławce rezerwowych.
  • Paweł Wszołek (Sampdoria) - Cały mecz na ławce rezerwowych.
  • Tomasz Kupisz (Chievo Verona) - Cały mecz na ławce rezerwowych.

Serie B:

  • Bartosz Salamon (Pescara) - 90 minut.
  • Michał Lewandowski (Crotone) - Nie znalazł się w kadrze meczowej.
  • Bartosz Wolsky (Latina Calcio) - Nie znalazł się w kadrze meczowej.
  • Mateusz Lewandowski (Virtus Entella) - Nie znalazł się w kadrze meczowej.
  • Thiago Cionek (Modena FC) - 90 minut.
  • Michał Chrapek (Catania Calcio) - Cały mecz na ławce rezerwowych.
  • Rafał Wolski (Bari) - Cały mecz na ławce rezerwowych.

Serie C:
Igor Łasicki (AS Gubbio) - Wszedł na boisko w 53 minucie.
Michał Olczak (Pistoise US) - 90 minut, dwie wpuszczone bramki.
Sebastian Zieleniecki (Cremonese) - Cały mecz na ławce rezerwowych.

JEDENASTKA KOLEJKI

Karnezis (Udinese, 2*) - Holebas (Roma, 1), de Vrij (Lazio, 1), Moras (Hellas, 1) - Pjanić (Roma, 3), Vidal (Juventus, 2), Pirlo (Juventus, 2), Fernandez (Fiorentina, 2), Peres (Torino, 1) - Gervinho (Roma, 2), Menez (Milan, 2)

* po raz który w zestawieniu

NAJLEPSI STRZELCY I ASYSTENCI

  • Carlos Tevez (Juventus) - 9 goli
  • Jose Callejon (Napoli) - 8 goli
  • Mauro Icardi (Inter) - 7 goli
  • Gonzalo Higuain (Napoli) - 7 goli
  • Antonio Di Natale (Udinese) - 7 goli
  • Jeremy Menez (Milan) - 7 goli
  • Antonio Candreva (Lazio Rzym) - 7 asyst
  • Carlos Tevez (Juventus) - 5 asyst

Śledź autora na Twitterze!


Polecamy