Trener Odry Opole po porażce z Podbeskidziem Bielsko-Biała: To był mecz na remis
Piłkarze Odry Opole i ich sztab szkoleniowy mieli czego żałować po sobotnim meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, który ostecznie przegrali 0-1.
- Za nami mecz na remis, który przegraliśmy po błędach przy stałym fragmencie gry - przyznawał Mariusz Rumak. - To boli, tym bardziej, że mieliśmy swoje sytuacje, których nie potrafiliśmy wykorzystać. Nas zespół dopiero się tworzy i przez to też miewa również przykre momenty. To właśnie dla nas taki przykry moment, ale porażki też uczą wiele. Ta z pewnością również będzie spożytkowana tak, abyśmy byli lepsi w przyszłości - przedstawiał swój punkt widzenia.
Pochwał jego podopiecznym nie szczędził za to szkoleniowiec rywala.
- Odra to bardzo wymagający przeciwnik, tym bardziej w Opolu - nie krył Krzysztof Brede. - Mieliśmy świadomość, że ciężko się tu gra, a miejscowi to zespół dobrze zorganizowany w każdej fazie gry. Spodziewaliśmy się trudnego meczu. Jestem zadowolony z tego, jak moi zawodnicy realizowali założenia taktyczne pod przeciwnika, jak próbowali go zaskoczyć. Robili to naprawdę dobrze. Dla kibica, który zna niuanse taktyczne, był to bardzo dobry mecz. Dwa zespoły dobrze blokowały się, ale to nam udało się zdobyć bramkę i wygraliśmy.
Przypomnijmy protokół meczowy:
Odra Opole - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0-1 (0-0)
Bramka: 0-1 Chopi - 77.
Odra: Szromnik - Janasik, Baranowski, Bodzioch, Dudu Paraiba - Janus (78. Mikinic), Czyżycki, Niziołek (81. Skrzypczak), Moder (73. Bonecki), Rybicki - Ivan Martin.
Podbeskidzie: Fabisiak - Modelski, Wiktorski, Bougaidis, Oleksy - Kostorz, Rzuchowski, Rakowski, 14. Chopi (78. Bąk), Sierpina - Sabala.
Żółte kartki: Czyżycki - Bąk, Fabisiak, Chopi, Rakowski, Rzuchowski.
Czerwona kartka: Bąk (90. min) za drugą żółtą.