Termalica - Arka LIVE! Kto podtrzyma serię zwycięstw w zaległym meczu?
Pierwsza liga nadrabia zaległości. W ramach 6. kolejki, w Niecieczy zmierzą się zespoły, które solidarnie punktują w ostatnich spotkaniach. Kto w środę odważniej zgłosi akces do ścisłej czołówki tabeli? Relacja NA ŻYWO od 16 w Ekstraklasa.net!
fot. Piotr Jarmułowicz
Obydwie ekipy u progu nowego sezonu prezentowały niestabilną formę. Termalica zanotowała dwie niechlubne porażki w roli gospodarza, które stały w silnej opozycji do jej ubiegłorocznych poczynań na własnym boisku. Znakomita postawa niecieczan w meczach wyjazdowych sprawiła, że nie stracili zbyt wiele dystansu do liderującego duetu. Arka trzykrotnie przegrała jedną bramką w starciach z kandydatami do awansu. Pojedynki z Cracovią, Flotą i Zawiszą pokazały, że nowa propozycja drużyny w Gdyni jest tylko długofalowym projektem, a nie gotowym orężem w walce o powrót do Ekstraklasy.
Środowi rywale do zaległego meczu przystąpią z wysokim morale. Termalica przed tygodniem w dramatycznych okolicznościach odczarowała klątwę własnego stadionu i zatrzymała kilkumiesięczny licznik, który odmierzał czas od ostatniego domowego zwycięstwa. Niedzielna wiktoria w Ząbkach była tylko przedłużeniem znakomitej wyjazdowej serii. Ostatnie spotkania są tez niezwykle ważne dla lidera niecieczan, Dariusza Pawlusińskiego. Wydaje się, ze doświadczony skrzydłowy wreszcie złapał wiatr w żagle i nawiązał do formy z poprzedniego sezonu. Wykonany przy spoczynkowym tętnie rzut karny i jego danie firmowe, czyli potężne i precyzyjne uderzenie z dystansu, wprowadziły Termalikę na tymczasowe podium pierwszej ligi.
Mocno odmłodzona Arka na stabilizację musiała czekać aż kilka kolejek. Trener Petr Nemec, nad którym widniało widmo zwolnienia, we właściwym momencie pokazał, że ma wyraźny pomysł na grę swojego zespołu. Z drużyny rażącej nieporadnością i niekonsekwencją udało mu się skleić zgrany kolektyw. Bardzo dużo zależy od doświadczonych Jarzębowskiego i Sobieraja, którzy tworzą od dwóch spotkań parę środkowych obrońców. W efekcie gdynianie nie stracili w tych bataliach gola i zdobyli sześć punktów, a pod okiem rutyniarzy dojrzewają w zawrotnym tempie młodzi, zdolni piłkarze. - Skończył się przypływ piłkarzy-turystów. Teraz u nas stawia się na młodzież. To zaprocentuje w przyszłości - chwali politykę klubu Krzysztof Sobieraj.
Historia pojedynków pomiędzy Termaliką a Arką liczy tylko dwa spotkania. Bilans jest remisowy. W ubiegłym sezonie w Niecieczy gospodarze po bramkach Rybskiego i Trafarskiego wygrali z Arką 2:1. Honorowe trafienie dla gości zanotował Radzewicz. Gdynianie zrewanżowali się rywalowi w rundzie wiosennej, gdy Jędrzejowski zaliczył wejście smoka i w pierwszym kontakcie z piłką zdobył jedynego gola.
Lista nieobecnych w obydwu zespołach nie powiększyła się w ostatniej kolejce. Nadal niezdolni do gry w obozie gospodarzy pozostają Biskup, Jarecki i Kaczmarczyk. Dzięki umiejętnej rotacji w składzie stosowanej przez trenera Moskala niemal wszyscy pozostali piłkarze są w dobrej dyspozycji fizycznej przed trzecim meczem w przeciągu zaledwie siedmiu dni. Trener Nemec wysłał do Niecieczy niemal identyczną osiemnastkę, która była gotowa do gry w meczu z Sandecją. Brakuje jedynie wspomnianego Jędrzejowskiego. Młody pomocnik z przyczyn sportowych został zastąpiony Pawłem Czoską. Największą bronią gdynian może okazać się Marcus da Silva. Brazylijczyk już przez niektórych jest nazywany pierwszoligowym "czarodziejem z Harlemu", a w ostatnim spotkaniu niemiłosiernie nękał defensorów Sandecji. Wszyscy w obozie żółto-niebieskich liczą, że w Niecieczy będzie poczynał sobie równie swobodnie.
Po kilku kolejkach w pierwszej lidze powoli dokonuje się weryfikacja przedsezonowych oczekiwań i klaruje się grupa zespołów, które zainteresowanie Ekstraklasą są w stanie potwierdzić postawą na boisku. Zarówno Termalica, jak i Arka ewentualnym zwycięstwem wyślą wyraźny komunikat. W jego treści potwierdzą dobrą formę i zgłoszą chęć walki o najwyższe cele. Nadrabianie zaległości tym razem będzie podane w bardzo ciekawym opakowaniu. Dwie ekipy na wojennej ścieżce - to nie może się skończyć nudnym remisem. Tym bardziej, że żadna z tych drużyn nie uznaje kompromisowych rozwiązań – w szesnastu łącznie rozegranych meczach z ich udziałem tylko raz obserwowaliśmy podział punktów.