menu

Strzelecki festiwal w Rybniku. Wieczorek - Feruga 3:2

11 maja 2012, 18:51 | Beata Fojcik

Po kolejnym potknięciu piłkarzy GKS-u Tychy sprawa awansu do I ligi przybrała nerwowy charakter. Drutex-Bytovia Bytów zrównała się punktami z wiceliderem w dużej mierze dzięki wygranej rybniczan nad wspomnianą drużyną Piotra Mandrysza.

GKS Tychy nie dał rady beniaminkowi
GKS Tychy nie dał rady beniaminkowi
fot. Rafał Rusek

- Można powiedzieć, że na swoim terenie jesteśmy drużyną niemalże niezwyciężoną. Gramy lepiej, tak jakby z większą złością. To o czymś świadczy. Inne zespoły, mają do nas ogromny szacunek, przyjeżdżając do Rybnika - mówił przed meczem Dawid Gajewski, pomocnik Energetyka. I tak też było w starciu ROW-u z tyszanami. Gospodarze mieli w swoich szeregach Jarosława Wieczorka, który skompletował w środowy wieczór hat-tricka. Na nieszczęście przyjezdnych Daniel Feruga nie zdołał dorównać zawodnikowi zielono-czarnych, strzelając "tylko" dwie bramki.

- Postaramy się zagrać jak najlepiej potrafimy i miejmy nadzieję, że wygramy. Jakby nie było GKS, to drużyna aspirująca, wraz z Miedzią Legnica, do awansu do I ligi. Możemy im trochę w tych planach przeszkodzić, poprzez zdobycie trzech punktów w tym spotkaniu - prorocze słowa Gajewskiego się spełniły, bowiem Bytovia, pokonując Ruch Zdzieszowice zrównała się punktami z GKS-em.

Rybniczanie na własnym boisku są niepokonani od 9. spotkań. Marzący o awansie goście musieli przerwać tę passę. Próbował Feruga:

Ale tak odpowiadał Wieczorek:



Energetyk ROW Rybnik - GKS Tychy 3:2 (1:1)

1:0 Wieczorek 14' k.
1:1 Feruga 42'
2:1 Wieczorek 60' k.
2:2 Feruga 62'
3:2 Wieczorek 81'

Energetyk: Gocyk - Wrześniak (83' Kachel), Krotofil, Szary, Kasprzak (92' Semeniuk), Gajewski (63' Szatkowski), Jary, Dzięgielowski (73' Wójcik), Kostecki, Wieczorek, Gładkowski

GKS Tychy: Struski - Mańka, Masternak, Balul, Lesik, Szczęsny (86' Malicki), Kupczak, Feruga (89' Czupryna), Bizacki, Małkowski (81' Waksmundzki), Folc

Sędzia: Daniel Kruczyński (Żywiec)


Polecamy