menu

Stal Mielec gra w Bytowie z Drutex-Bytovią. Teraz jest czas na przełamanie

11 sierpnia 2018, 14:22 | Kuba Zegarliński

- W piłkę gramy całkiem nieźle - składnie i ładnie dla oka. Niestety często brakuje nam jednak skuteczności - mówi Bartosz Nowak, piłkarz Stali Mielec, która w sobotę zmierzy się na wyjeździe z Drutex-Bytovią Bytów w meczu 4 kolejki Fortuna 1 ligi.

Stal Mielec poniosła dwie porażki z rzędu: w Niepołomicach i Poznaniu.
Stal Mielec poniosła dwie porażki z rzędu: w Niepołomicach i Poznaniu.
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press

Pod dwóch porażkach z rzędu, piłkarze Stali Mielec chcą się wreszcie przełamać. Problem w tym, że ich najbliższym przeciwnikiem będzie lider tabeli.

Gdyby to był mecz pierwszej kolejki, wtedy faworytem z pewnością byłaby Stal. W Mielcu doszło co prawda do kilku bardzo ważnych zmian - przyszedł nowy trener i kilku zawodników, ale jak to porównać do tego, co w tym samym czasie działo się w Bytowie. Dwa miesiące temu z finansowania klubu wycofał się jego wieloletni sponsor, firma Drutex. Nad Bytovią zawisła groźba bankructwa. PZPN odmówił licencji na rozgrywki Fortuna 1 ligi i dopiero niezwykła mobilizacja wszystkich sponsorów pozwoliła drużynie przystąpić do ligi. Ze składu odeszło 14 zawodników, a przyszli praktycznie tylko i wyłącznie gracze występujący dotychczas w niższych ligach oraz juniorzy.

Tym bardziej trudno wytłumaczyć więc to, co działo się w pierwszych trzech kolejkach Fortuna 1 ligi. Stal Mielec, w której latem królowała cisza i spokój, zaczęła sezon na zaciągniętym hamulcu ręcznym. Po wygranej w ładnym stylu nad Garbarnią Kraków, przyszły dwie bolesne porażki: z Puszczą Niepołomice i Wartą Poznań.

Tymczasem targana problemami Bytovia, wygrała dwa mecze, jeden zremisowała i wygodnie rozsiadła się na fotelu lidera. W ostatniej kolejce podopieczni trenera Adriana Stawskiego wygrali z Garbarnią Kraków 3:0. Nawet prezes klubu, Janusz Wiczykowski, przyznaje, że nie spodziewał się takiego początku sezonu.

Również ostatnie mecze z Bytovią, nie są czymś, co może piłkarzy Stali napawać optymizmem. W ostatnim sezonie oba pojedynki tych drużyn zakończyły się remisem. Dla mielczan szczególnie bolesny, był ten drugi. Bytovia urwała im punkty w dramatycznych okolicznościach, i ostatecznie przekreśliła ich szanse na awans do ekstraklasy. - Musimy myśleć tylko o najbliższym meczu - twierdzą w Mielcu i zaznaczają, że zrobią wszystko, żeby w Bytowie wygrać.

- Musimy narzucić swój styl grania i być skuteczniejszym. Trenerzy mają pomysł na ten mecz - przekazuje obrońca Stali Mielec, Rafał Grodzicki.

Z kolei Bartosz Nowak podkreśla, że porażki nie były efektem gorszej gry, ale braku zimnej krwi pod bramką przeciwnika. - Zabrakło skuteczności. W piłkę gramy całkiem nieźle, składnie, ładnie dla oka. Z tych sytuacji jednak za wiele nie wynika. Nie umieliśmy ich kończyć - mówi pomocnik Bartosz Nowak. - Ta liga teraz nabiera rozpędu i jedziemy do Bytowa by wygrać, aby zwycięstwo nas napędziło - dodaje.

Seria wyjazdów sprawy nie ułatwia, ale stalowcy mówią, że trzeba się do tego zwyczajnie dostosować. - Sytuacja jest taka, że kilka kolejek trzeba zagrać na wyjazdach i trzeba zrobić wszystko, by przywozić punkty - opowiada Grodzicki.

Początek meczu Stal - Bytovia w sobotę o 16.

RELACJE NA ŻYWO - 1, 2, 3, 4 liga. TUTAJ

ZOBACZ TAKŻE - Artur Skowronek: Chcę grać ofensywną piłkę w Stali Mielec

[xlink]27266a26-3570-3aac-595e-7e5e4b6cbf46,772ab048-d9bb-64f1-853a-ee31ef374f2f[/xlink]


Polecamy