menu

Pierwszoligowy ŁKS. Awans nie jest priorytetem drużyny

16 lipca 2018, 08:51 | Jan Hofman

20 lipca piłkarze ŁKS zainaugurują rozgrywki pierwszej ligi Beniaminek rozpocznie rywalizację od wyjazdowego meczu z Chrobrym Głogów.


fot.

fot.

fot.

fot.

fot.
1 / 5

Lato przyniosło znaczne wietrzenie szatni ełkaesiaków. Zaczęło się od trenera. Działacze uznali, że awans do pierwszej ligi to zbyt małe osiągnięcie i nie zdecydowali się na przedłużenie umowy z Wojciechem Robaszkiem. Jego miejsce w ŁKS zajął szkoleniowiec, być może z nieco lepszym nazwiskiem, ale na pewno w zawodowych osiągnięciach nie bije na głowę swojego poprzednika, bo trudno się dopatrzyć jego szkoleniowych sukcesów w ostatnich latach. W ŁKS postawili na taki wariant i trzeba wierzyć, że działacze wiedzą, co robią.

Przed trenerem nie postawiono jasnego zadania - drużyna ma awansować. Ma spokojnie budować zespół, który najpóźniej za trzy lata podejmie walkę o ekstraklasę.

Nowy opiekun drużyny z al. Unii zdecydował się też na spore roszady w kadrze. Z ŁKS musieli się pożegnać: Paweł Pyciak, Damian Guzik, Przemysław Kazimierczak, Tomasz Margol, Filip Burkhardt, Łukasz Zagdański, Przemysław Kocot (to bez wątpienia największe zaskoczenie), Damian Nowacki i Kamil Waśniowski. W ich miejsce przyszli: Paweł Wojowski (z Gryfa Wejherowo), Jan Sobociński (Gryf Wejherowo, powrót z wypożyczenia), Michał Brudnicki (Sokół Aleksandrów Łódzki), Kamil Żylski (Sokół Aleksandrów Łódzki), Bartłomiej Kalinkowski (GKS Katowice), Jan Grzesik (Siarka Tarnobrzeg), Daniel Ramírez (Stomil Olsztyn), Artur Bogusz (Wigry Suwałki), Adam Ratajczyk (Znicz Pruszków, jeszcze junior).

W sparingach ełkaesiacy wypadali ze zmiennym szczęściem. Pokonali ekstraklasową Wisłą Płock i I-ligowy GKS Tychy, ale przygrywali z drugoligową Elaną Toruń czy remisowali z GKS Bełchatów. To tylko gry kontrolne. Prawdziwe oblicze zespołu poznamy po pierwszych jesiennych kolejkach.

Fani ŁKS wierzą, że drużyna pokaże, iż w pierwszej lidze muszą się z nią poważnie liczyć.


Pechowcy z Sokoła

Pecha w ostatnich spotkaniach mieli piłkarze, którzy trafili do ŁKS z Sokoła Aleksandrów Łódzki. Michał Brudnicki i Kamil Żylski doznali kontuzji. Napastnik ma problem z kostką i pozostał w Łodzi. Jeśli leczenie przebiegnie pomyślnie, to w środę dołączy do kolegów, którzy są na zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim. Z ŁKS ćwiczy już Dawid Arndt, który zastąpił Brudnickiego, które czeka ns szczegółowe badania, które powidzą, jak długa czeka go przerwa.


Polecamy