menu

Resovia - Kotwica Kołobrzeg 0:1. Niesamowite emocje w barażowym spotkaniu

18 czerwca 2014, 19:10 | Marcin Trzyna

W rewanżowym meczu barażowym Resovia przegrała na własnym stadionie z Kotwicą Kołobrzeg 0:1. W następnej rundzie barażowej zagrają kołobrzeżanie, którzy spotkanie z Resovią kończyli grając w dziewięciu. Rzeszowianie także nie dokończyli spotkania w komplecie.

Resovia przegrała z Kotwicą w meczu barażowym
Resovia przegrała z Kotwicą w meczu barażowym
fot. Filip Trubalski

W pierwszym pojedynku pomiędzy tymi zespołami padł remis 1:1. Wówczas pierwsi na prowadzenie wyszli rzeszowianie po golu Mateusza Świechowskiego. Wyrównującą bramkę zdobył w końcówce spotkania Patryk Pietras, dzięki czemu piłkarze Kotwicy do Rzeszowa jechali z nadziejami o awans do kolejnej barażowej rundy.

Rewanżowe spotkanie dobrze rozpoczęli rzeszowianie, którzy kilkukrotnie zagrozili bramce Cezarego Szybki. Emocje rozpoczęły się jednak w drugiej połowie. W 63. minucie Resoviacy mieli świetną okazję do strzelenia bramki na 1:0, jednak Szybka dobrze wybronił strzał Ogrodnika. Piłka znalazła się poza polem karnym, Mateusz Świechowski chciał ją wygarnąć, jednak trafił w piłkarza Resovii i sędzia nie miał wątpliwości - pokazał zawodnikowi Resovii drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.

Siły wyrównały się kilkanaście minut później, kiedy to Michał Danilczyk przerwał kontrę Resovii i otrzymał drugą żółtą kartkę. Siedem minut później Kotwica musiała radzić sobie już w dziewiątkę, bowiem Jakub Poznański... odepchnął chłopca podającego piłki, za co otrzymał czerwoną kartkę.

To nie pierwsza taka sytuacja na boisku Resovii, w kwietniu podobnie zachował się Kamil Groborz z Tomasovii Tomaszów Lubelski, za co również otrzymał czerwony kartonik.

Wydawało się, że Resovia utrzyma ten korzystny remis, jednak bramkę zdobyła Kotwica. Krzysztof Biegański znalazł się w świetnej sytuacji i strzałem z główki skierował futbolówkę do bramki Marcina Pietryki. W rundzie finałowej baraży o awans do 2. ligi, Kotwica zagra z lepszym z pary Ursus Warszawa - Ślęza Wrocław (1:0 w pierwszym meczu).

Obserwuj autora na Twitterze.


Polecamy