Wydawało się, że wybronili się piłkarze Adriana Siemieńca. Hannes Van der Bruggen dopada do wybitej piłki na 18. metrze. Przyjął na klatce piersiową, a następnie uderzył prostym podbiciem tuż obok lewego słupka! Wyciągnięty jak struna Sławomir Abramowicz nie sięgnął...