Koniec meczu. Zatem remis w Rzeszowie. Ten wynik tak naprawdę nie zadowala żadnej ze stron, biorąc pod uwage cele: utrzymanie dla Resovii, awans dla GKS-u.
Resovia jeszcze walczy, ale GKS dzielnie się broni.
Sędzia doliczył trzy minuty.
Kolejna główka Resovii po stałym fragmencie - obok bramki.
Leży jeden z zawodników Resovii. Początkowo sędzia pozwala grać GKS-owi, ale po protestach i jękach poszkodowanego wstrzymuje grę.
Kartkę otrzymał trener gości - Artur Derbin.
I kolejna zmiana po stronie gości. Moneta za Biela.
Resovia oddala zagrożenie po groźnej akcji GKS-u.
Kartka dla Mańki za ewidentny faul.
Demianiuk szarżuje na lewym boku. Kończy się to stratą. Pokryło go dwóch rywali.
Mańka beznadziejnie zawiesił piłkę z wolnego. To nie dało GKS-owi nic poza szybkim, choć skasowanym wyjściem Resovii.
Nie jest to zbyt interesująca połowa. Dużo walki o górne piłki, a mało klarownych sytuacji.
Twardowski schodzi, za niego Kiełbasa.
I jeszcze Demianiuk za Adamskiego.
I Lewicki za Stebleckiego.
K. Piątek za Kargulewicza.
Na boisku panuje spory ścisk. To oznacza, że obie strony ambitnie walczą o zdobycz punktową.
Słaby choć celny strzał gości.
Udane piąstkowanie, a potem wyłapanie piłki w wykonaniu Jałochy.
Mikulec dośrodkował z wolnego, a już w polu karnym ktoś z GKS-u zablokował strzał głową. Róg.
Na murawie opatrywany jeden z graczy beniaminka. Trwa przerwa w grze.
Najlepsza okazja Resovii w tej połowie! Piłka w polu bramkowym, ale strzał mija długi słupek!
Adamski wystawia piłkę Wasilukowi. Strzał zablokowany!
Jałocha spokojnie łapie piłkę na szesnastym metrze.
Tyszanie szukają sobie miejsca na lewym boku. Rzut rożny po zablokowanej wrzutce.
Sołowiej skutecznie interweniuje przy linii po długim wykopie bramkarza.
W dalszym ciągu piłka na połowie przyjezdnych.
Atakowała Resovia po stałym fragmencie, ale skończyło się obok prawego słupka.
Druga połowa zaczęła się. Obie drużyny bez zmian w składach.
Koniec pierwszej połowy.
Biel przedarł się na skrzydle, ale piłka po jego dośrodkowaniu wylądowała na bocznej siatce.
Nie zdążył do prostopadłego zagrania Mańka.
Faul na Bielu nie pomógł tyszanom, ale przy kontrataku Resovii na spalonym był Mikulec.
Jałocha udanie wypiąstkował dośrodkowanie.
Chwilowa przerwa w grze po zderzeniu się Biela i Mikulca. Obaj potrzebują pomocy medycznej.
Przewaga gospodarzy w ostatnich fragmentach meczu.
Kubowicz uderzał głową po wrzutce Mikulca. Niecelnie.
Biel sprytnie zagrał prostopadłą piłkę, ale wślizgiem wybił jedne z obrońców.
Dybowski interweniował dość ostro i goście domagają się rzutu karnego. Zdaniem arbitra bramkarz nie przekroczył przepisów.
Bardzo mocny strzał Nowaka na bramkę i Karola Dybowskiego uratowała poprzeczka!
Nowak zabrał piłkę rywalowi, ale niepotrzebnie próbował uderzać niemal z połowy boiska.
Goście z łatwością obronili się przed dośrodkowaniem Jarocha.
Próba z dystansu Bartosza Biela. Bardzo niecelnie skrzydłowy GKS-u Tychy.
Jakub Wróbel oddał strzał z dystansu, ale tuż nad bramką.
Zagranie w pole karne do Adamskiego, który minął się z piłką i nie zdołał uderzyć na bramkę.
Piłka wylądowała w bramce gości, ale Mikulec był na spalonym w momencie podania.
Biel mocno dośrodkował w pole karne, ale piłka odbiła się od Nowaka i wyleciała poza boisko.
Akcja GKS-u zakończona po tym, jak nie porozumieli się dwaj zawodnicy. Od bramki rozpocznie Dybowski.
Zaczynamy spotkanie!
Resovia była skazywana na ostateczną porażkę i spadek z zaplecza Ekstraklasy. Beniaminek zalicza jednak świetną - jak na warunki w klubie - serię. W ostatnich czterech meczach rzeszowianie zdobyli siedem punktów, wydostali się z dna i są już na 16. miejscu. Wyżej od mającego duże problemy organizacyjne GKS-u Bełchatów i koszmarnie grającego Zagłębia Sosnowiec.
GKS Tychy ma jedną z lepszych defensyw w całej lidze, ale ostatnio nie zaliczyli dobrej serii. Po trzech wygranych z rzędu uznali wyższość Sandecji i stracili dwa punkty na GKS-ie Bełchatów. Można to uznać za wynik poniżej oczekiwań bo zespoły te zajmują w tabeli kolejno 14. i 17. miejsce. Tyszanie po raz kolejny rozegrają mecz z drużyną z dolnej połówki tabeli.
- Nie jesteśmy chłopcami do bicia, tylko chłopakami z jajami i znów będziemy walczyć o każdy centymetr boiska - wypalił w przedmeczowym wywiadzie dla Resovia TV Maksymilian Hebel. Na ile sprawdzą się słowa zawodnika z Rzeszowa?
Po tym, jak rzeszowianie ograli ostatnio Termalikę, odbili się od dna i wskoczyli na 16. miejsce w tabeli. Zachowują szansę by pozostać w 1 Lidze. Problemem może być najbliższy rywal, który traci do podium tylko trzy punkty.
Witamy na relacji LIVE ze spotkania Resovia - GKS Tychy!