Stomil przeważał przez większość spotkania, ale gospodarze nie potrafili znaleźć recepty na obronę bełchatowian i poważnie zagrozić bramce GKS-u. Blisko było między innymi po strzale z dystansu Wojciecha Hajdy, ale tak naprawdę Daniel Niźnik ani razu nie musiał wysilać się w drugiej połowie. GKS zaskoczył natomiast olsztynian w końcówce - po szybko wykonanym aucie Mateusz Marzec zagrał wzdłuż bramki, a Bartosz Biel z bliska trafił do siatki. Wygrana gości mogła być nawet wyższa, lecz Piotr Skiba wygrał pojedynek sam na sam z Marcem. W Olsztynie mają o czym myśleć, bo Stomil zbliża się do strefy spadkowej. Czy posadą zapłaci za to Piotr Zajączkowski? Przekonamy się już wkrótce. Na dziś to już wszystko, dziękujemy za uwagę i zapraszamy na kolejne relacje na łamach GOL24.pl!