Pierwsze trzy kwadranse stały na całkiem niezłym poziomie. Nie było tak, że Legionovia czekała na najniższy wymiar kary.
W miarę upływu czasu tyszanie coraz bardziej dochodzili do głosu, co dało efekt w 19. minucie. Hubert Adamczyk zamknął akcję strzałem z pola karnego.
Piłkarze Bartosza Tarachulskiego stworzyli kilka ciekawych akcji, głównie prawą stroną. Jednak akcja bramkowa przeszła drugą flanką. W zamieszaniu przed bramką Konrada Jałochy najprzytomniej zachował się Daniel Gołębiewski, który zdołał umieścić piłkę w siatce.
Druga połowa zapowiada się zatem ciekawie. Czy tak będzie? Przekonamy się niebawem.