- Taki wynik z tej klasy przeciwnikiem na pewno cieszy - przyznaje Grzegorz Bonin, kapitan Górnika. - Jednak wiemy jak wygląda tabela i w którym miejscu jesteśmy. Jedno potknięcie i znowu możemy być gdzieś na dole. Z meczu na mecz powtarzam, że złapaliśmy rytm i musimy się go dalej trzymać, bo przed nami jeszcze długa droga. Trzy-cztery tygodnie temu myśleliśmy tylko o barażach, a teraz pokazuje się światełko w tunelu, że możemy się utrzymać nawet bez konieczności ich rozgrywania. Póki piłka w grze, to wszystko jest możliwe, a my będziemy walczyć do ostatniego meczu. Ostatnio prezentujemy się dobrze, ale jak pamiętamy, poprzednia nasza seria trzech wygranych z rzędu skończyła się tak, że na kolejne zwycięstwa musieliśmy czekać kilka miesięcy. Mam nadzieję, że tym razem poczekamy tylko do środy - dodaje skrzydłowy.