Ziemann zgrał z lewej flanki w pole karne do Lecha. Doświadczony pomocnik biało-niebieskich zastawił się, opanował piłkę i odegrał ją do młodszego z braci Głowackich, Piotra. Strzał popularnego "Główki" został zablokowany, przez co gospodarze zyskali wyłącznie rzut rożny.