Cóż powiedzieć o tej połowie? Górnik Łęczna częściej utrzymuje się przy piłce z czego wynikła tylko jedna groźna sytuacja. Środek pola łęcznian istnieje czysto teoretycznie, gdyż Karbowy czy Makowski albo spowalniają akcje zagrywając do tyłu, albo zaliczają niezrozumiałe straty.
A Stal Mielec? Nie stara się dominować na boisku tylko czeka na swoje szanse i dwie z nich skrupulatnie wykorzystała. Widać w tej drużynie dobrą organizację gry, a aktywny pozostaje Łukasz Wroński.