Początek niewątpliwie należał do gości, ale w miarę upływu czasu do głosu coraz śmielej dochodzili "Niebiescy". Jednak najgroźniej było po strzałach Mateusza Machaja (poprzeczka) i dobitce Seweryna Michalskiego. Tuż przed gwizdkiem sędziego oznajmiającego koniec pierwszej połowy mieliśmy jedną kontrowersję...
Sędzia jednak wskazał na narożnik, a nie na "wapno". Słusznie?