To, do kogo będą należeć pierwszy trzy kwadranse, było oczywistością. Goście zaczęli co prawda z wielkim animuszem, ale w miarę upływu czasu przewaga zarysowała się po stronie zawodników Arsene'a Wengera. I na efekty nie trzeba było długo czekać - najpierw kapitalną akcję z własnej połowy zakończył strzałem głową Mesut Oezil, a kilka minut później Alexis Sanchez skierował piłkę do siatki po podaniu Monreala. Dinamo może "cieszyć" się jedynie z przewagi w... rzutach rożnych. Szkoda, że po żadnym z nim nie udało stworzyć się choćby minimalnego zagrożenia pod bramką Petra Cecha.
Jak będzie wyglądać druga połowa? Przekonamy się niebawem.