Pierwsze trzy kwadranse nie stały na wysokim poziomie, chociaż początek spotkania rozbudził nadzieję. Wydaje się, że wszystko popsuła bramka Cezarego Demianiuka. Arka praktycznie nie odnotowała celnego strzału na bramkę Pawła Lenarcika, który najczęściej interweniował przy dośrodkowaniach.
Bełchatów mądrze stara się prowadzić grę na połowie Arki, ale musi grać bardzo uważnie by nie narazić się na kontry.
Jak będzie wyglądać druga połowa? Przekonanym się niebawem,