Zięba dobrze znalazł Wrońskiego na skrzydle, ten zwodem minął jednego z rywali, ale poległ w starciu z Wełnickim. Rzut rożny, po którym NIEPRAWDOPODOBNE sytuacje zmarnowali Bełchatowianie! Najpierw strzał jednego z gospodarzy trafił w Lewickiego, a potem prawdziwa bomba Michalskiego wpada prosto do koszyczka Sapeli! Naprawdę nie wiem, jakim cudem bramkarz Zawiszy złapał tą piłkę, uderzoną dosłownie z dwóch metrów!