Dziękujemy Wam już dziś za uwagę i zapraszamy na kolejne relacje LIVE, zarówno z meczów Łódzkiego Klubu Sportowego, jak i innych zespołów, od Ekstraklasy, pierwszej ligi, niższych poziomów rozgrywek, a także drużyn zagranicznych w Ekstraklasa.net! Zachęcamy także do pobierania całkowicie nowej, przejrzystej i wygodniejszej w korzystaniu aplikacji na systemy Android TUTAJ. Zapraszamy także na stronę ŁKSFans.pl prowadzoną przez kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego, a na której - poza oczywiście materiałami z meczów trzecioligowego zespołu - znajdziecie także informacje dotyczące pozostałych sekcji!

Biało-czerwono-biali dopisują do swojego konta kolejne trzy punkty, co pozwala mu nadrobić trochę strat do Radomiaka Radom! Ten bowiem zremisował w derbach z Bronią!

KONIEC MECZU! ŁÓDZKI KLUB SPORTOWY DZIĘKI BRAMCE ZDOBYTEJ PRZEZ KAMILA CUPRIAKA POKONUJE START OTWOCK!

Otwocczanie w końcówce spotkania próbują jeszcze coś zdziałać, gromadząc się w polu karnym gospodarzy, ale źle wykonują stały fragment gry. Pozwala to łodzianom na kontratak, ale Jacek Karbowniak trafia prosto w ręce bramkarza.

Arbiter dolicza dwie minuty do regulaminowego czasu drugiej połowy spotkania!

Kibice Łódzkiego Klubu Sportowego zaczynają już świętować trzy punkty, tymczasem Mauricio Martins znów próbuje swoich sił. uderza jednak ponad bramką. Chwilę później obok niej z dystansu uderza Artur Golański.

Na zmianę w składzie decydują się także łódzcy trenerzy. Na boisku pojawia się Jacek Karbowniak, który zastępuje Tomasza Kowalskiego. To pierwsza roszada w składzie gospodarzy w tym spotkaniu.

Szkoleniowiec otwocczan chyba szuka w kolejnych zmianach także poprawy postawy podopiecznych na boisku i szans na wyrównanie. Zdejmuje z murawy Mateusza Zielińskiego, a wprowadza Szymona Buczka.

Oba zespoły nadal mają problemy z dokładnymi rozegraniami. Brakuje kogoś, kto mógłby domknąć dośrodkowania i skierować piłkę do siatki.

Po centrze Tomasza Kowalskiego do piłki próbował wyskoczyć Marcin Zimoń, został jednak zablokowany przez rywala. Mimo wszystko bramkarz gości profilaktycznie wybił futbolówkę.

Trener gości decyduje się na kolejną zmianę i Jarosław Kęsek zastępuje na boisku Pawła Bylaka.

Łodzianie odpowiadają na zapędy gości i po kilkumetrowym rajdzie z piłką zza pola karnego w kierunku bramki uderzał Tomasz Kowalski. Jakub Dutkowski choć miał z tym drobne problemy zdołał obronić strzał rywala, a że nie było nikogo w pobliżu, kto mógłby dobić jego uderzenie, skończyło się bez gola.

Oby to co teraz widzimy szybko się zmieniło, bo łodzianie cofnęli się obrony, a otwocczanie znów próbują swoich sił w ataku pozycyjnym. Teraz Mateusz Zieliński zdołał podać między Szymonem Salskim a Mauricio Martinsem do Pawła Bylaka, który jednak fatalnie dośrodkował, co ostatecznie zaprzepaściło szanse na zagrożenie bramce gospodarzy.

Szymon Maruszewski miał chyba nadzieję na szybkie wyrównanie, próbując uderzenia z dystansu. Michał Kołba spokojnie jednak odprowadził piłkę wzrokiem, gdyż ta poszybowała obok brami.

Kamil Cupriak często trafia ostatnio do bramki! Najpierw strzelił dwa gole w spotkaniu z Legią II Warszawa, dzięki którym łodzianie byli bliscy wywiezienia z Nowego Dworu Mazowieckiego jednego punktu. Teraz daje prowadzenie w meczu z Otwockiem. Piłka wpadła w pole karne gości a będący na miejscu zawodnik skierował ją głową prosto do siatki!

ROZSTRZELAŁ NAM SIĘ OSTATNIO KAMIL CUPRIAK! GOL DLA ŁÓDZKIEGO KLUBU SPORTOWEGO!

Trener Startu Otwock decyduje się na pierwszą zmianę w składzie. Z boiska schodzi Filip Łuszczyński, a zastąpi go Bartosz Mroczek.

Serca łódzkich kibiców z pewnością zabiły teraz mocniej, ale musieli obejść się smakiem i jeszcze poczekają na bramkę (o ile w ogóle taką zobaczą...). Artur Golański po przebiegnięciu z piłką połowy boiska zdecydował się na strzał, ale po rykoszecie trafił w boczną siatkę, ale... z zewnątrz.

Arbiter główny zdecydował się ukarać Mauricio Martinsa żółtą kartką. Brazylijczyk próbował wymusić rzut wolny tuż przed polem karnym gości.

Otwocczanie próbują swoich sił w ataku pozycyjnym. Strzał Pawła Bylaka nie jest jednak na tyle dobry, by pozwolić im na zagrożenie bramce Łódzkiego Klubu Sportowego.

Zimna krew zachowana przez bramkarza otwocczan ratuje gości przed stratą bramki. Artur Golański próbował zaskoczyć golkipera i huknął w jego kierunku z mniej więcej trzydziestu metrów. Ten sparował piłkę, która szczęśliwie dla przyjezdnych odbiła się od poprzeczki. Niewiele brakło, by uderzenie łódzkiego pomocnika dało gospodarzom prowadzenie...

Kolejna akcja Łódzkiego Klubu Sportowego kończy się wywalczeniem tylko rzutu rożnego. Nic więcej nie udało się uzyskać Bartoszowi Bujalskiemu i Mauricio Martinsowi po dobrym wspólnym rozegraniu.

Swoich sił próbuje Aleksander Ślęzak. Niestety pomocnik uderza na tyle lekko, by nie być w stanie zaskoczyć Jakuba Dutkowskiego.

Łodzianie faulują jednego z rywali w okolicach trzydziestego piątego metra. Goście dośrodkowali dość dobrze, ale nie wykorzystali nadarzającej się okazji, bo przy okazji Rafał Wiśniowski nieprzepisowo potraktował Roberta Sieranta i ostatecznie zamiast strzału z rzutu wolnego rozpoczął Michał Kołba.

Wypadałoby by obie drużyny przyłożyły się trochę bardziej, bo jak na razie przyczyna takiego a nie innego wyniku jest przede wszystkim spora niedokładność w grze zarówno Łódzkiego Klubu Sportowego, jak i Startu Otwock.

Paweł Bylak próbuje swoich sił z prawego skrzydła, ale podobnie jak w przypadku Artura Golańskiego sprzed chwili, tak i tym razem po jego centrze piłka ląduje w rękach Michała Kołby.

Wracamy do posyłania piłki prosto w ręce bramkarza. Tym razem piłka ląduje w rękach golkipera gości po dośrodkowaniu Artura Golańskiego. Nieskuteczna była także kontra w wykonaniu przyjezdnych.

Żaden ze szkoleniowców nie zdecydował się dokonać w przerwie żadnych zmian w składzie.

ROZPOCZYNAMY DRUGĄ POŁOWĘ POJEDYNKU ŁÓDZKIEGO KLUBU SPORTOWEGO ZE STARTEM OTWOCK!

Zawodnicy wracają już na boisko, więc za chwilę rozpoczynamy drugą połowę spotkania!

Raz woda, raz śnieg na murawie... Zawodnicy Łódzkiego Klubu Sportowego i Startu Otwock nie mają dziś zbyt dobrych warunków do gry. Jak na razie jakoś sobie radzą.

Dziękujemy Wam bardzo za składane w komentarzach życzenia. W imieniu naszej dwójki i całej redakcji życzymy Wam wszystkim wesołych, radosnych i oby mimo wszystko pogodnych Świąt Wielkiej Nocy! Raz jeszcze przepraszamy Was za dzisiejszy poślizg, ale tuż przed meczem modem od internetu odmówił nam posłuszeństwa. Nie poddaliśmy się jednak i już za chwilę zapraszamy na relację z drugiej części spotkania!

ARBITER KOŃCZY PIERWSZĄ CZĘŚĆ SPOTKANIA I PRZY BEZBRAMKOWYM REMISIE ZAWODNICY OBU DRUŻYN SCHODZĄ NA PRZERWĘ!

Rzut wolny po faulu Bartosza Bujalskiego mógł się skończyć dla gospodarzy stratą bramki. Z trzydziestego metra na bezpośrednie uderzenie zdecydował się Bartłomiej Paczuszka. Na szczęście dla gospodarzy zimną krew zachował Michał Kołba i skończyło się tylko na rzucie rożnym.

Łodzianie bardzo szybko znów zagrażają bramce gości i... znowu nic z tego nie wynika. W polu karnym przyjezdnych znalazł się Artur Golański i oddał strzał, ale zdołał wywalczyć tylko rzut rożny.

Podopieczni Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego nie odpuszczają, nadal jednak brakuje tego ostatecznego wykończenia i zamienienia okazji na bramkę. Tym razem nie zdołał tego uczynić Kamil Cupriak, który świetnie wyminął obrońców, ale nie poradził już sobie z bramkarzem gości.

Wydawało się, że gospodarze wyprowadzą groźny kontratak, ale Bartosz Bujalski, zamiast odegrać do Tomasza Kowalskiego, zdecydował się dryblować i ostatecznie stracił piłkę.

To jest to o czym pisaliśmy przed chwilą. Tomasz Kowalski uderzając z dystansu jako kolejny posyła piłkę prosto w ręce dobrze ustawionego Jakuba Dutkowskiego.

Nieporozumienie między Tomaszem Kowalskim i Dawidem Sarafińskim sprawia, że łodzianom znów nie udaje się zagrozić bramce gości. Zamiast gola mamy Jakuba Dutkowskiego wznawiającego grę.

Niecały kwadrans do zakończenia pierwszej połowy spotkania, a w Łodzi nie doczekaliśmy się jeszcze ani jednej bramki. Cały czas brakuje celnych uderzeń a zawodnicy posyłają piłkę obok słupka, lub jak wcześniej łodzianie prosto w ręce bramkarza.

Po faulu na Marcinie Zimoniu arbiter podyktował dla łodzian rzut wolny. Nie udało się jednak wykorzystać go do skonstruowania akcji i stworzenia zagrożenia. Artur Golański dośrodkowując posłał piłkę prosto w ręce bramkarza Startu Otwock.

Choć opady odrobinę się uspokoiły, śnieg już znajdujący się na boisku utrudnia obu drużynom rozgrywanie piłki.

Łodzianie znów nie wykorzystują nadarzającej się okazji. Tym razem winne było złe przyjęcie Mauricio Martinsa po podaniu Bartosza Bujalskiego. Brazylijczyk nie opanował piłki jak należy i ostatecznie nie zdołał posłać jej nawet w światło bramki.

Zdjęcie zrobione przed chwilą przez jednego z kibiców, obecnego na Galerze. Macie więc mniej więcej pogląd, w jakich warunkach rozgrywane jest dzisiejsze spotkanie...

Podopieczni Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego rozgrywają głównie prawym skrzydłem, licząc na indywidualne zagrania Dawida Sarafińskiego. Otwocczanie z kolei skupili się na grze z kontry, ale jak na razie dla żadnej ze stron nie przyniosło to skutku.

Seria rzutów rożnych tym razem dla Łódzkiego Klubu Sportowego. Po żadnym z dośrodkowań nie udaje się zagrozić bramce gości.

Rzut rożny dla drużyny gości kończy się dośrodkowaniem pod nogi Mikołaja Tokaja, który decyduje się wycofać piłkę do Tomasza Karasia. Zawodnik z Otwocka próbował zaatakować bramkę strzeżoną przez Michała Kołbę, ale ostatecznie posłał futbolówkę obok słupka.

Ładna akcja Łódzkiego Klubu Sportowego. Tomasz Kowalski zagrał na skrzydło do Dawida Sarafińskiego, który zdecydował się odegrać do Bartosza Bujalskiego. Młody pomocnik natychmiast strzelił z dystansu trafiając jednak prosto w ręce bramkarza gości. Chwilę później swoich sił próbował Mauricio Martins, ale również jego uderzenie zostało obronione przez golkipera Otwocka.

Przepraszamy Was najmocniej za opóźniony i dość oszczędny w słowach start dzisiejszej relacji, ale zmagamy się z małymi problemami technicznymi, które zaskoczyły nas tak naprawdę tuż przed meczem. Jesteśmy już jednak online i postaramy się przekazać Wam jak najwięcej z dzisiejszego spotkania!

Kamil Cupriak otrzymuje podanie z głębi pola. Ograł dwóch rywali i stanął sam na sam z bramkarzem gości. Długo zwlekał ze strzałem i został zablokowany.

Warunki atmosferyczne w Łodzi są fatalne. Śnieg i grad wymusiły zmianę piłki na pomarańczową.

Rozpoczynamy pojedynek Łódzkiego Klubu Sportowego ze Startem Otwock!