Chrobry Głogów jest już pewny utrzymania na zapleczu Ekstraklasy. Arka w dalszym ciągu czeka na zwycięstwo. Ostatnie miało miejsce 11 kwietnia. Dziękujemy za uwagę!

Koniec spotkania. Chrobry - Arka 0:0.

Patrik Lomski obejrzał żółtą kartkę za niepotrzebne przewinienie.

Arbiter Adam Lyczmański zdecydował, że spotkanie potrwa jeszcze dwie minuty.

Welin Damjanow od razu zaznaczył swoją obecność na boisku. Zdecydował się na potężny strzał z około 25 metrów. Jakub Miszczuk złapał piłkę.

Welin Damjanow zmienia bardzo aktywnego dzisiaj Damiana Piotrowskiego.

Damian Piotrowski strzelał z narożnika pola karnego, ale ponad poprzeczką.

Piłkarze Arki wyraźnie przyspieszyli w końcówce. W krótki róg bramki Sławomira Janickiego pocelował Paweł Wojowski, ale bramkarz Chrobrego zdołał odbić futbolówkę na rzut rożny.

Chwilę później akcja pod bramką Jakuba Miszczuka. Z woleja uderzał Damian Sędziak, ale obok prawego słupka.

Z narożnika pola karnego celnie na bramkę Sławomira Janickiego uderzał Przemysław Stolc. Golkiper gospodarzy nie miał jednak problemu z tym strzałem.

I druga zmiana w szeregach Chrobrego Głogów. Za Marcela Gąsiora na murawie pojawia się Michał Michalec.

Tym razem z kontratakiem wychodzili piłkarze Arki. Jeden z obrońców Chrobrego w porę przeciął podanie i futbolówkę przejęli głogowianie.

W ataku piłkarze Arki. Bartosz Ława wywalczył korner, ale ku zdziwieniu piłkarzy z Gdyni sędzia nakazał wznowić piłkę od bramki Sławomirowi Janickiemu.

Słychać oglądających zza ogrodzenia kibiców Chrobrego. Skandują: "Piłka nożna dla kibiców..."

Pierwsza zmiana w ekipie gospodarzy. Za Igora Szopę wchodzi Tomasz Zając.

Jeszcze jeden strzał Pawła Wojowskiego. Tym razem pomocnik Arki uderzył wysoką nad bramką strzeżona przez Sławomira Janickiego.

Kolejna zmiana w ekipie gości Grzegorz Tomasiewicz zmienia Michała Nalepę.

Tym razem strzelał Paweł Wojowski, ale uderzenie gracza Arki nie poleciało w światło bramki.

Teraz w końcu odpowiedzieli piłkarze Arki. W ostatniej chwili Sławomir Janicki ubiegł Patrika Lomskiego.

Pierwsza zmiana w szeregach Arki. Za Grzegorza Lecha wchodzi Patrik Lomski.

Rzut rożny mieli głogowianie. Wołodymyr Hudyma zacentrował i nie wiele brakowała a piłka bezpośrednio wpadłaby do bramki, z najwyższym trudem na rzut rożny odbił futbolówkę Miszczuk.

Wołodymyr Hudyma przytrzymywał rywala. Sędzia ukarał go żółtą kartką.

Po dobrze rozegranej akcji przez gospodarzy piłka trafił do Mateusza Hałambca. Piłkarz gospodarzy uderzył z 25 metrów i trafił w... słupek!

Wołodymyr Hudyma podawał do Krzysztofa Ziemniak. Ten strzelił z powietrza, futbolówka minimalnie minęła słupek bramki Miszczuka.

Po rzucie rożnym niezadowoleni z braku decyzji sędziego byli piłkarze Chrobrego. Ich zdaniem jeden z obrońców Arki zagrał futbolówkę ręką w polu karnym.

Jeden z najlepszych piłkarzy gospodarzy Damian Piotrowski znowu w roli głównej. Napastnik Chrobrego uderzył po krótkim rogu, ale wspaniałą interwencją popisał się Jakub Miszczuk i odbił piłkę na rzut rożny.

To mogła być bramka dla Chrobrego! Dośrodkowanie z prawej strony, tam tor lotu piłki przeciął obrońca gdyńskiej Arki, a nabiegający do futbolówki Mateusz Hałambiec, będą tuż przed bramką nie trafił w piłkę!

Grzegorz Lech upadł w polu karnym. Piłkarze gości patrzyli na sędziego Lyczmańskiego, ale ten pokazał, że nic nie było.

Gwizdek arbitra. Piłkarze rozpoczęli już drugą połowę. Obie drużyny bez zmian

W pierwszej połowie to Chrobry stworzył sobie groźniejsze okazje. A najlepszą zmarnował Wołodymyr Hudyma, który pod koniec pierwszej połowy trafił w słupek bramki Jakuba Miszczuka. Miejmy nadzieję, że w drugiej części gry doczekamy się goli.

Bez goli do przerwy. Sędzia zakończył pierwszą połowę.

Damian Piotrowski jeszcze raz szarżował na bramkę, chociaż w tej sytuacji powinien odgrywać piłkę do kolegi. Napastnik Chrobrego strzelał z lewej strony strony na długi słupek, ale nie trafił w światło bramki.

Piłkarze Arki w ataku pozycyjnym, ale nie są w stanie przebić się przez szczelną obronę głogowian.

Na bramkę Chrobrego uderzał Michał Nalepa. Strzał gracza Arki w dużej odległości minął cel.

Bardzo, bardzo groźnie było pod bramką Jakuba Miszczuka. Damian Sędziak podał do Wołodymyr Hudyma. Ukrainiec uderzył po ziemi, a piłka trafiła w słupek!

Jeszcze raz Damian Piotrowski w roli głównej! Piłkarz gospodarzy wpadł w szesnastkę ii uderzył na bramkę Miszczuka. Futbolówka nieznacznie minęła bramkę Arki.

W odpowiedzi pociągnął skrzydłem Damian Piotrowski i dośrodkował w pole karne. W szesnastce nie było jednak nikogo, kto mógłby wykończyć tą akcję.

Fatalny błąd Damiana Byrtka. Piłkarz Chrobrego potknął się i stracił futbolówkę. Ta po chwili trafiła do Bartosza Ławy, który oddał strzał. Uderzenie Ławy poszybowało jednak ponad poprzeczką.

Na boisku zaczęło wiać nudą. Nie obserwujemy akcji, które byłyby godne odnotowania.

Spotkanie nie jest już tak szybkie jak w pierwszych 10 minutach. Inicjatywę przejęli piłkarze z Gdyni. Gospodarze czekają na okazję do kontrataku.

Zamieszanie w polu karnym Chrobrego. Dobrze interweniował jednak Sławomir Janicki, który uprzedził nadbiegającego piłkarza Arki.

Wreszcie próbowała odpowiedzieć Arka. Paweł Wojowski miał trochę miejsca i starał się uderzyć zza pola karnego, ale w ostatniej chwili strzał zablokował interweniujący Damian Byrtek.

Aktywny od samego początku Damian Piotrowski wpadł w pole karne i strzelił w krótki róg bramki Jakuba Miszczuka. Ten odbił futbolówkę na rzut rożny.

Z kontratakiem wychodzili piłkarze Chrobrego Głogów. Dobrą okazję zaprzepaścił jednak Wołodymyr Hudyma, który źle podawał i futbolówkę zgarnął Jakub Miszczuk.

Dosyć szybki, dynamiczny mecz obserwujemy od pierwszego gwizdka arbitra. Jak na razie więcej groźnych okazji stworzyli sobie gospodarze.

Kolejna ofensywna próba głogowian. Tym razem na strzał z około 35 metrów z rzutu wolnego zdecydował się Adam Samiec. Piłka nie poleciała jednak w światło bramki.

Grupa kibiców Chrobrego zza płotu ogląda to spotkanie. Sympatycy gospodarzy nagradzają piłkarzy oklaskami.

Bardzo dobra okazja strzelecka dla gospodarzy! Wołodymyr Hudyma zgrał piłkę wzdłuż bramki, akcję starał się zamknąć Marcel Gąsior, ale zabrakło mu pół metra, aby przeciąć futbolówkę.

Chwilę później indywidualna szarża Damiana Piotrowskiego. Napastnik Chrobrego zdecydował się na strzał zza pola karnego, ale był on zupełnie nieudany.

Pierwsza akcja w wykonaniu Arki zakończona strzałem głową Michała Nalepy z czterech metrów. Piłka minęła słupek bramki Sławomira Janickiego.

Pierwszy gwizdek arbitra Adama Lyczmańskiego. Mecz w Głogowie właśnie się rozpoczął.

Drużyny wychodzą już na murawę. Spotkanie poprowadzi Adam Lyczmański z Bydgoszczy.

Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek głogowianie mają osiem punktów przewagi nad zajmującym barażowe miejsce GKS-em Tychy. To daje im dosyć duży komfort na finiszu rozgrywek. Głogowianie są już niemal pewni pozostania w 1. lidze na kolejny sezon. Gdynianie nie imponują ostatnio wysoką dyspozycją. Ostatnie zwycięstwo odnieśli 11 kwietnia, kiedy pokonali Flotę Świnoujście. Głogów twierdzą jednak nie jest. W tym sezonie Chrobry przed własną publicznością przegrał już sześć razy.

Jak wiemy na trybunach w Głogowie zabraknie dzisiaj kibiców. Jest to spowodowane decyzją wojewody dolnośląskiego, który zamknął obiekt na skutek wydarzeń, które miały miejsce w trakcie derbów z Zagłębiem Lubin.

Tak ja przed chwilą napisaliśmy Arka jeszcze nigdy nie zdobyła Głogowa. Co więcej gdynianom tylko raz udało się w Głogowie zremisować. Miało to miejsce niemal 30 lat temu w sezonie 1985/1986. W rundzie jesiennej obecnego sezonu Arka pokonała na własnym stadionie Chrobrego 1:0 po golu Bartosza Ławy.

Żołto-niebiescy jeszcze nigdy nie zwyciężyli w Głogowie. Jak będzie tym razem? Zapraszamy na relację na żywo z meczu Chrobry Głogów - Arka Gdynia.

ZAPOWIEDŹ SPOTKANIA CHROBRY GŁOGÓW - ARKA GDYNIA

Chrobry Głogów z dorobkiem 36 punktów może być już raczej pewny utrzymania się na zapleczu Ekstraklasy. Głogowianie po środowym remisie z GKS-em Tychy 1:1, zagrają z bardziej wymagającym rywalem, Arką Gdynia.

Piłkarze Grzegorza Nicińskiego, w przeciwieństwie do Chrobrego, w środę nie zdobyli żadnego punktu, przegrywając przed własną publicznością z liderem rozgrywek, Zagłębiem Lubin 0:1. Gdynianie w tym sezonie nie walczą już jednak o nic, nie mają szans na awans do Ekstraklasy, a widmo spadku także nie zagląda im w oczy.