Po mizernej pierwszej połowie w drugiej części gry Valencia zdominowała Elche. Choć w końcówce meczu to podopieczni Frana Escriby utrzymywali się dłużej przy piłce, nic z tego nie wynikało. Valencia w pełni zasłużenie wygrywa i stawia pod ścianą Atletico. To tyle z dzisiaj, dobrej nocy życzy Adam Wielgosiński.

Nicolas Otamendi ustala wynik meczu na 4-0 po trafieniu głową.

Kapitan "Nietoperzy", Dani Parejo, opuszcza boisko, a w jego miejsca wbiega 19-letni Tropi.

Elche w ofensywie. Jonathas otrzymał prostopadłą piłkę od Fajra, jednak upadł w polu karnym. Jak pokazują powtórki, zawodnik się potknął i nie ma mowy o rzucie karnym.

Feghouli schodzi na ławkę rezerwowych. Jego miejsce zajmuje młody Portugalczyk, Joao Cancelo.

Elche szanuje piłkę, utrzymuje się przy niej, jednak za kilka chwil ją straci, a Valencii po przejęciu nie spieszy się z atakiem.

Mosquera wchodzi za Gonzaleza.

Coro wchodzi za Garry'ego Rodriguesa.

Dośrodkowanie z prawej strony Sofiane'a Feghouliego, a Roco wślizgiem pokonuje Przemka Tytonia.

3-0 dla Valencii. Enzo Roco pakuje piłkę do własnej bramki.

Bardzo dobrego dziś Paco Alcacera, strzelca gola, zmienia bardziej doświadczony Alvaro Negredo.

Na boisku wieje nudą, piłkarze Elche wyraźnie spuścili głowi i nie mają ochoty na dalszą grę, a Valencii nie zależy na podwyższeniu prowadzenia.

26 510 - taka liczba kibiców zasiadła dziś na trybunach Estadio Manuel Martinez Valero.

Mario Pasalicia zmienia Cristian Herrera.

Sofiane Feghouli wypuścił prostopadłym podaniem na prawej flance Andre Gomesa, ten dośrodkował w pole karne, a tam najlepiej zachował się Paco Alcacer, który z kilku metrów wpakował piłkę do bramki.

Trafienie Paco Alcacera na 2-0.

Paco Alcacer podwyższa na 2-0!

Leży na murawie Sofiane Feghouli, który czeka na interwencję klubowych lekarzy po tym, jak zaatakował go Domingo Cisma.

Odważne wyjścia bramkarza Valenci, Diego Alvesa, który poza własnym polem karnym wślizgiem zaatakował Jonathasa. Interwencja na pograniczu przepisów, ale chyba sędzia postąpił słusznie, nie odgwizdując faulu.

Kolejna wrzutka z wolnego Fajra i znowu zupełnie nieudana. Bez żadnych problemów dokładnie z linii szesnastego metra głową wybija ją Shkodran Mustafi, który wraca do skład po przerwie spowodowanej nadmiarem żółtych kartek.

Fajr wrzuca piłkę w pole karne z rzutu wolnego, jego koledzy z drużyny ją podbijają i koniec końców Diego Alves wyłapuję futbolówkę.

Zaczynamy drugą połowę!

Oto trafienie Andre Gomesa.

Fernando Borbalan kończy wybitnie nudną pierwszą część meczu. Do trzydziestej minuty jeszcze dało się oglądać ten mecz, jednak ostatni kwadrans pierwszej połowy był naprawdę straszny, ale jednak padła w nim bramka, której chyba nikt się nie spodziewał. Na przerwę schodzimy z nadzieją, że druga połowy może być tylko lepsza.

Centra Gai z lewej flanki, dośrodkowanie zamyka Feghouli, Przemek Tytoń wybija piłkę przed siebie, a z kilku metrów do siatki trafia Andre Gomes. To jest jego czwarty ligowy gol.

Andre Gomes!!! 1-0 dla Valencii!!!

Krótka przerwa w grze, na boisku leży jeden z graczy Elche, a wokół ławki rezerwowych gospodarzy jakieś małe zamieszanie, co jest dobrą wiadomością, bo w końcu coś się dzieje.

Centra z prawej strony boiska z rzutu wolnego z wysokości dwudziestego metra. Górne podanie Fajra okazało się za mocne, jednak to Elche wciąż utrzymuje się przy piłce.

Piłkarze Valencii spędzili poprzednią noc w Elche. Wszystko za sprawą corocznej fiesty w Walencji.

I po kilku minutach ofensywnej szybszej gry znowu mamy moment przestoju, podczas którego możemy słodko ziewać.

Precyzyjne dośrodkowanie Pablo PIattiego z lewej flanki, będący w polu karnym Sofiane Feghouli strzelał wolejem, lecz zrobił to niedokładnie. Od bramki zacznie Tytoń.

Dośrodkowanie Rodriguesa w pole karne Valencii, a Mustafi wybija futbolówkę przewrotką. Przypomina się wybicie tzw. krzyżakiem piłki przez Marcosa Rojo na brazylijskim mundialu.

Powtórki pokazują, że nie ma mowy o rzucie karnym. Dobra decyzja pana Borbalana.

Dośrodkowanie w pole karne Jose Gai, piłka odbija się od obrońcy i trafia go w... no właśnie. Być może w wysuniętą rękę i być może powinien zostać odgwizdany rzut karny. Musimy poczekać na powtórkę.

Praktycznie wszystkie piątkowe mecze w La Liga nie są emocjonujące. Pech chciał, że dziś czarna serio nudnych meczów trwa. Dużo gry w środku pola, brak strzałów, a jeśli już są, to niecelne.

Piłka ląduje w siatce Tytonia, jednak arbiter odgwizduje pozycję spaloną Mustafiego. Decyzja kontrowersyjna, bowiem powtórka jednoznacznie nie wyjaśnia nam sytuacji.

Długa piłka od Damiana Suareza w kierunku Jonathasa, jednak napastnik Elche był na pozycji spalonej.

Druga okazja Valencii i druga bardzo groźna. Błąd w obronie Roco, piłkę przejmuje Piatti, który mija Tytonia i uderzał na pustą bramkę, jednak w ostatniej chwili futbolówkę z linii bramkowej wybija Lomban.

Obecny trener Elche, Fran Escriba, był asystentem Quique Flores, gdy ten trenował Valencię. Jak wiadomo, Quique Flores kilka tygodni temu zrezygnował z funkcji trenera Getafe.

Pierwsza kartka w tym meczu. Kapitan Elche, Damian Suarez, ukarany za wejście od tyłu.

Mamy pierwszy rzut wolny i od razu groźna sytuacja. Dośrodkowanie z lewej strony boiska, mały "bilard" w polu karnym, a piłka po strzale Otamendiego mija o centymetry bramkę Przemka Tytonia.

Pan Borbalan gwiżdże po raz pierwszy, zaczynamy!

Dziś możemy mówić o małych derbach wspólnoty autonomicznej Walencja.

Jak mogą Państwo zobaczyć, w bramce Elche od początku zagra Przemysław Tytoń, który mimo świetnych występów w ostatnich tygodniach, nie został powołany na mecz naszej kadry z Irlandią.

Za moment ujrzą Państwo wyjściowe składy w panelu po lewej stronie, a oto ławki rezerwowych.

Elche: Albacar, Manu Herrera, Christian Herrera, Mosquera, Coro, Pellegrin, Alvaro.

Valencia: Tropi, Cancelo, Augusto, Orban, Negredo, Yoel, De Paul

Witamy państwa! Zaczynamy relację z meczu Elche - Valencia. W Elche 15 stopni Celsjusza, czyli pogoda optymalna do rozgrywania meczu. Adam Wielgosiński, dobry wieczór, zapraszam.