W relacji LIVE dziękuję Wam już za uwagę, ale za wcześnie, by się pożegnać. Jeszcze tego wieczoru na naszej stronie pojawi się relacja ze zremisowanego przez łodzian spotkania a także materiały z pomeczowej konferencji i wypowiedzi piłkarzy, którzy - już teraz mogę to na szybko napisać - uważają, że w niedzielnym starciu nie zyskali jednego punktu, ale stracili dwa. Zdarza się i dlatego teraz sztab szkoleniowy i zawodnicy mają tydzień, by poprawić pojawiające się błędy i zrehabilitować w pojedynku z Omegą Kleszczów, z którą zmierzą się w najbliższą sobotę już przy udziale swojej publiczności! Pozostaje mi życzyć mimo wszystko miłego wieczoru i do usłyszenia!

Stanowczo nie po myśli ani sztabu szkoleniowego, ani zawodników, ani nawet kibiców, którzy nie mogli obejrzeć tego na żywo, zakończył się mecz inaugurujący występy Łódzkiego Klubu Sportowego w trzeciej lidze. Chociaż po stopniowym wypracowywaniu optycznej przewagi nad rywalami w pierwszej połowie i zdobyciu bramki kilka minut po przerwie wydawało się, że podopieczni Wojciecha Robaszka sezon rozpoczną sukcesem, wystarczył jeden błąd, w którego konsekwencji łodzianie muszą się podzielić punktami z zespołem z warszawskiego Targówka. Przemysław Sieczko bezlitośnie wykorzystał zagapienie się Roberta Sieranta i pokonał Szymona Gąsińskiego, doprowadzając w końcówce spotkania do wyrównania.

Na nic się zdały próby łodzian! REMIS! ŁÓDZKI KLUB SPORTOWY, POMIMO PÓŁGODZINNEGO PROWADZENIA, OSTATECZNIE REMISUJE Z GKP TARGÓWEK NA INAUGURACJĘ SWOICH WYSTĘPÓW W TRZECIEJ LIDZE!

Jeszcze jedna zmiana u gości. Robert Rokicki ustępuje miejsca Dawidowi Sawickiemu.

Gospodarze robią co mogą, by uratować wynik tego spotkania i na sam koniec raz jeszcze wyjść na prowadzenie! Jeżeli się jednak nie uspokoją, chaotyczna gra z pewnością nie pomoże im w osiągnięciu sukcesu...

Szykuje się zmiana w składzie Łódzkiego Klubu Sportowego. Na murawie pojawia się Michał Zaleśny, którzy w pamiętnym meczu z Wartą Działoszyn, przy prowadzeniu gości, w ostatnich sekundach przed końcem doliczonego czasu gry doprowadził do wyrównania! Zastąpi Łukasza Staronia.

Przemysław Sieczko za zdjęcie koszulki po strzeleniu wyrównującego gola otrzymuje żółtą kartkę.

Już wydawało się, że łodzianie dowiozą prowadzenie do końca, ale nie. Za błąd Roberta Sieranta w obronie zostali srogo ukarani i Przemysław Sieczko po ziemi skierował piłkę na długi słupek, prosto do siatki, pokonując Szymona Gąsińskiego.

TEGO NIKT SIĘ NIE SPODZIEWAŁ! PRZEMYSŁAW SIECZKO DOPROWADZA DO WYRÓWNANIA!

Kartki w tym spotkaniu gromadzą jak na razie tylko podopieczni Wojciecha Robaszka. Tym razem ukarany przez sędziego zostaje Dawid Sarafiński.

Jeszcze tylko dziesięć minut do zakończenia spotkania i chociaż goście starają się zbliżyć w pole karne łodzian i zaatakować bramkę strzeżoną przez Szymona Gąsińskiego, to nie zanosi się, by byli w stanie nadrobić straty.

Tomasz Kowalski debiutuje na murawie w składzie Łódzkiego Klubu Sportowego! Pojawia się na boisku w miejsce Adama Patory.

Mamy trzecią zmianę w składzie gości. W miejsce Kacpra Piekarza na murawie pojawia się Mateusz Polit.

Przemysław Różycki, choć nie zdołał powiększyć prowadzenia łodzian, sprawił nie małe problemy bramkarzowi Witoldowi Rudnickiemu. Dobrze uderzając z rzutu wolnego huknął prosto w kierunku bramki, co golkiper gości ledwo wybronił, ratując kolegów przed stratą kolejnego gola.

Łodzianie po raz kolejny nie wykorzystują okazji, by zdobyć bramkę. Tym razem do piłki po podaniu od Adriana Filipiaka doszedł Adam Patora, świetnie przetrzymał przeciwników, odegrał do Arkadiusza Mysony, ale ten już nie był w stanie dośrodkowując oddać napastnikowi futbolówki i przejęli ją goście.

Pozostało jeszcze tylko dwadzieścia minut drugiej połowy niedzielnego spotkania i po raz kolejny mogę napisać z czystym sumieniem, że łodzianie w większości podporządkowali sobie rywala i dominują na murawie, coraz częściej zagrażając bramce gości i tylko czekać, aż zobaczymy kolejnego gola!

ROBERT SIERANT! Stoper łodzian tak huknął, że aż zatrzęsła się bramka rywali. Niestety tylko dlatego, że piłka trafiła w słupek, zamiast wylądować w siatce...

Sergiusz Wiechowski decyduje się na przeprowadzenie jeszcze jednej zmiany. W miejsce Marcina Kolasińskiego na murawie pojawi się Michał Dobkowski.

Jak niewiele brakło, by zwiększyło się prowadzenie łodzian! Jeden ze stołecznych zawodników, bo uderzeniu łodzianina wybił piłkę z linii bramkowej!

Sędzia Tomasz Skopiński pierwszy raz w niedzielnym spotkaniu sięga po kartki. Żółty kartonik ogląda Adam Patora.

W Łodzi nastąpiła zmiana... Papieża. Trener gości zdecydował się zdjąć Piotra Papieża z boiska, a w jego miejsce wprowadza Michała Kropiewnickiego.

Można było się spodziewać, że piłka w końcu wyląduje w siatce gości. Najpierw Dawid Sarafiński huknął z okolic szesnastego metra, ale piłka nie zdołała nawet dojść do golkipera Witolda Rudnickiego. Odbijała się od zawodników w polu karnym jak we flipperze, aż w końcu trafiła pod nogi Łukasza Staronia, który wreszcie wykończył akcję jak trzeba i dał gospodarzom prowadzenie.

ŁUKASZ STAROŃ!!! ŁUKASZ STAROŃ I ŁÓDZKI KLUB SPORTOWY NA PROWADZENIU!!

Przekleństwa dobiegające z trybuny prasowej doskonale wyrażają to, co czują chyba wszyscy sympatyzujący z Łódzkim Klubem Sportowym i obserwujący akcję sprzed sekundy. Najpierw Adam Patora, niekryty przez nikogo, uderzył prosto w poprzeczkę, jako pierwszy marnując świetną okazję. Drugi uczynił to Robert Sierant, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i małym zamieszaniu w polu karnym trafiając w bramkarza.

Dominik Jarczak powstrzymuje Łukasza Staronia. Po dobrym podaniu napastnik próbował uderzać na bramkę rywala, ale na torze lotu piłki znalazł się zawodnik przeciwników i zdołał ją zablokować.

Kolega siedzący obok zapisuje sobie właśnie w notatkach "nuda" i jest to dobre określenie tego, co się dzieje. A dokładniej, że nic się nie dzieje...

ROZPOCZYNAMY DRUGĄ POŁOWĘ SPOTKANIA! OSTATNIĄ W PIERWSZEJ KOLEJCE ROZGRYWEK TRZECIEJ LIGI SEZONU 2014/15! Przypomnijmy, że Łódzki Klub Sportowy bezbramkowo remisuje z warszawskim GKP Targówek!

Wygląda na to że oba zespoły wyjdą na drugą połowę spotkania w niezmienionych składach.

Jeszcze goście na szybko rozegrali rzut wolny i arbiter Tomasz Skopiński PRZY BEZBRAMKOWYM REMISIE KOŃCZY PIERWSZĄ POŁOWĘ OSTATNIEGO SPOTKANIA INAUGURACYJNEJ KOLEJKI TRZECIEJ LIGI!

Po raz kolejny szwankuje wykończenie. Po dobrym podaniu prawym skrzydłem ruszył Dawid Sarafiński, wyminął rywala i dośrodkował w pole karne, ale zabrakło tam kogoś, kto mógłby chociaż przyłożyć nogę i skierować piłkę do bramki.

No i okazuje się, że spraye znane nam z mundialowych meczów, a teraz naszych rodzimych rozgrywek ekstraklasy, przydałyby się także w trzeciej lidze. Ułatwiły by doprowadzenie wszystkich do porządku przed wykonaniem rzutu wolnego i nie trzeba by było tracić czasu na "pan do tyłu!".

Wojciech Robaszek musi jak najszybciej przemyśleć przeprowadzenie zmiany i wprowadzenie na murawę zawodnika, który będzie w stanie wykończyć konstruowane akcje. Po raz kolejny, tym razem po dośrodkowaniu Adriana Filipiaka, piłka ląduje w rękach bramkarza gości, Witolda Rudnickiego.

Sytuacja na boisku nadal stopniowo się zmienia, tym razem już na korzyść gości, którzy próbują dojść do głosu i zagrozić bramce łodzian. Do tego stopnia udaje im się zapędzić na połowę przeciwników, że rozegranie Marcina Kolasińskiego przerwać musiał sam Szymon Gąsiński.

Po Łukaszu Staroniu kolejną świetną okazję marnuje niedawny strzelec hat-tricka w sparingu, Adam Patora. Arkadiusz Mysona podał piłkę znajdującemu się blisko bramki rywali napastnikowi, któremu nie wyszedł wślizg i nie zdołał jej dosięgnąć.

Grupka kibiców, którzy nie mogli wejść dzisiaj na trybuny stadionu przy al. Unii Lubelskiej, znalazła sposób, by obejrzeć na żywo mecz łodzian z zespołem z Warszawy. W końcu tuż obok boiska budowany jest nowy obiekt, przy którym znajdując się usypane góry piasku... W niedzielny wieczór okazały się one bardzo przydatne.

Nie minęło jeszcze pół godziny spotkania a już mamy pierwszą zmianę w składzie gospodarzy. Wojciech Robaszek zdecydował się zdjąć z boiska napastnika Kamila Cupriaka, a w jego miejsce na murawie zobaczymy defensywnego Adriana Filipiaka.

Stałych fragmentów gry nie wykorzystują także warszawianie. Po pierwszym rzucie rożnym udało im się wywalczyć drugi, po którym do piłki doszedł Yevgen Romanow, huknął i... trafił prosto w plecy swojego kolegi. Gdyby jeszcze mu gdzieś się ta futbolówka omsknęła, ale nie. On po prostu tak uderzył.

Przewaga łodzian nadal się utrzymuje. Jak widać taktyka Targówka, oparta na prostej grze przyjmij-podaj nie przynosi efektu. Coraz częściej to podopieczni Wojciecha Robaszka znajdują się w polu karnym rywali, ale jak dotąd nie potrafią wykorzystać nadarzających się sytuacji.

Tym razem dobrą okazję, chyba najlepszą jak dotąd w spotkaniu marnuje Łukasz Staroń. Z prawego skrzydła dośrodkował do niego Kamil Cupriak i gdyby były napastnik Widzewa nie chciał strzelać piętą, tylko uderzył normalnie, prawdopodobnie moglibyśmy się cieszyć z pierwszej bramki dla łodzian. Niestety przekombinował i z gola nici...

Zawodnicy GKP Targówek głośno protestują, ale nie ulega wątpliwości że w momencie podania Przemysław Sieczko znajdował się na spalonym, w związku z czym arbiter zdecydował się przerwać jego szybkie wyjście sam na sam w kierunku Szymona Gąsińskiego.

W porównaniu z pierwszymi minutami, po kwadransie gra już się troszeczkę uspokoiła i odwróciły się także siły na boisku. Po ustabilizowaniu się sytuacji na murawie podopieczni Wojciecha Robaszka stopniowo zaczynają dominować nad przeciwnikami z Warszawy i coraz częściej zagrażają ich bramce. Na razie jednak nie przełożyło się to na zmianę wyniku.

Przy kolejnym stałym fragmencie gry łodzianie zdołali już zagrozić bramce gości. Z rzutu wolnego prosto na głowę kapitana Szymona Salskiego dośrodkowywał Przemek Różycki, ale obrońca uderzając posłał piłkę obok słupka i nadal przy al. Unii Lubelskiej mamy bezbramkowy remis.

Niestety tym razem łodzianom nie udaje się wykorzystać stałego fragmentu gry, jak to często miało miejsce w czwartej lidze. Po dośrodkowaniu Łukasza Staronia do piłki doszedł powstrzymywany przez rywali Olek Ślęzak, ale nie udało mu się oddać dobrego strzału i futbolówka wylądowała poza boiskiem.

Szybka odpowiedź gości. Po sprawnym opuszczeniu swojej połowy do piłki doszedł Robert Rokicki i uderzył w kierunku bramki łodzian. Na szczęście dobrze ustawiony był Szymon Gąsińki i udało mi się przechwycić strzał pomocnika.

Chociaż minimalnie przewagę na boisku ma zespół gości, to Adam Patora bliski był zapewnienia swoim kolegom prowadzenia. Uderzył płasko po ziemi, ale drobne problemy przy oddaniu strzału sprawiły, że problemu z jego obronieniem nie miał bramkarz gości, Witold Rudnicki.

Zawodnicy obu drużyn od razu ruszyli do walki, powodując na murawie lekki chaos spowodowany szybkimi podaniami, czasami niedokładnymi, ale i tymi, po których można by otworzyć wynik meczu. Szansę na skonstruowanie akcji miał Kamil Cupriak, szarżujący na prawym skrzydle, ale powstrzymywany przed rywala za bardzo dał się zapędzić do końcowej linii boiska i nie był już w stanie dokładnie odegrać.

PIERWSZY GWIZDEK SĘDZIEGO I ROZPOCZYNAMY OSTATNIE SPOTKANIE INAUGURACYJNEJ KOLEJKI TRZECIEJ LIGI: ŁÓDZKI KLUB SPORTOWY - GKP TARGÓWEK!

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem Szymon Salski w imieniu całego zespołu przyjął od prezesa Łódzkiego Związku Piłki Nożnej puchar za wywalczenie awansu do III ligi. Tuż po tym miała miejsce jeszcze minuta ciszy dla upamiętnienia świętej pamięci Witolda i Stanisława Wenclewskich.

Piękny gest zawodników Łódzkiego Klubu Sportowego! Piłkarze zamiast wyjść od razu na murawę najpierw udali się pod stadion, gdzie przywitali zgromadzonych tam kibiców, którzy ze względu na karę nie mogli wejść na trybuny!

Dopiero teraz, gdy przypomnieli mi o tym towarzyszący dziennikarze, zauważyłam, że rzeczywiście ze względu na budowę nowej trybuny boisko zostało przesunięte o pięć metrów w kierunku al. Bandurskiego. Trzeba przyznać, że murawa jest na prawdę w świetnym stanie, perfekcyjnie przygotowana do meczu.

W pierwszym składzie łodzian, co mam nadzieję zaraz się nam pojawi po lewej, zobaczymy kilka nowych twarzy, pozyskanych w trakcie letniego okresu przygotowawczego. Szansę zagrania od samego początku spotkania otrzymali od Wojciecha Robaszka Robert Sierant, Arkadiusz Mysona, Łukasz Staroń, Przemysław Różycki, Kamil Cupriak a także - jak można było się spodziewać - bramkarz Szymon Gąsiński.

Na niewiele ponad piętnaście minut do rozpoczęcia spotkania poznaliśmy składy, w jakich wystąpią w ostatnim meczu inauguracyjnej kolejki III ligi Łódzki Klub Sportowy i GKP Targówek. Pierwsze jedenastki zaraz pojawią się dla Was po lewej stronie, ja zaś przedstawiam Wam ławki rezerwowych! Łódzki Klub Sportowy: Adam Sekuterski, Adrian Filipiak, Michał Zaleśny, Artur Golański, Jacek Karbowniak, Michał Bielicki, Tomasz Kowalski. GKP Targówek: Damian Karczmarczyk, Dawid Sawicki, Karol Szeliga, Mateusz Paradowski, Michał Kropiewnicki, Mateusz Polit, Michał Dobkowski.

Obie drużyny już na rozgrzewce, a my w oczekiwaniu na składy możemy na chwilę wrócić do tematu karnetów. Do ich kupowania zachęcają Was sami zawodnicy, zobaczcie sami:

Tym razem witam Was już bezpośrednio ze stadionu przy al. Unii Lubelskiej 2, gdzie już za pół godziny rozpocznie się spotkanie Łódzkiego Klubu Sportowego z GKP Targówek. Galera jak widzicie pusta i niestety taka pozostanie już do końca, bo kibice ze względu na karę nałożoną przez ŁZPN nie będą mogli obejrzeć dzisiejszego meczu na żywo.

Skoro odeszło aż tylu zawodników, to oczywiste, że pojawiły się też nowe twarze, mające powalczyć razem z pozostałymi o awans do drugiej ligi. Zapraszam Was więc do drugiej części podsumowania, z której dowiecie się, kto wzmocnił kadrę Łódzkiego Klubu Sportowego. Również i ten tekst wymaga krótkiego uzupełnienia, ponieważ tuż przed weekendem do zespołu dołączył jeszcze jeden piłkarz, pomocnik Tomasz Kowalski, który prawdopodobnie uzupełni lukę powstałą po odejściu Pawła Hajduczka w środku pola.

Do rozpoczęcia niedzielnego spotkania mamy jeszcze nieco ponad dwie godziny, jest więc czas by przeanalizować letnie transfery łodzian, dlatego zapraszam Was do przygotowanego już kilka dni temu artykułu na temat tego, kto pożegnał się z zespołem z al. Unii. Muszę go jednak teraz uzupełnić, gdyż w trakcie tego niecałego tygodnia od jego powstania z klubu odszedł jeszcze jeden zawodnik. W biało-czerwono-białych barwach nie zobaczymy już Olafa Okońskiego, który prawdopodobnie zostanie wypożyczony do Neru Poddębice, o czym pisaliśmy TUTAJ.

Zapraszam Was także na PORTAL KIBICÓW ŁÓDZKIEGO KLUBU SPORTOWEGO, lksfans.pl, na którym także możecie znaleźć szczegóły dotyczące akcji zbierania pieniędzy na karnety dla najmłodszych!

Wracając jeszcze na chwilę do kwestii karnetów, to na tym, że możecie je kupić dla siebie, temat się nie kończy. Już jakiś czas temu ruszyła spontaniczna zbiórka zorganizowana przez Stowarzyszenie Kibiców w ramach projektu SK ŁKS Dzieciom, mająca pozwolić na zebranie funduszy, które potem przeznaczone zostaną na nabycie wejściówek dla tych najmłodszych fanatyków, których rodziców nie stać na taki wydatek. Każdego kto chciałby się do niej przyłączyć chociażby złotówką, zapraszam po szczegóły TUTAJ.

!!WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI!! Jak zapewne wiecie, poza meczem rozgrywanym przez Łódzki Klub Sportowy, miało dzisiaj miejsce jeszcze jedno ważne wydarzenie, a mianowicie turniej jego kibiców! W finale Stare Polesie uległo... SZTABOWI SZKOLENIOWEMU w którego składzie mogliśmy oglądać między innymi trenerów Wojciecha Robaszka i Jakuba Skrzypca czy wiceprezesa klubu Tomasza Salskiego! Gratulujemy i życzymy kolejnego sukcesu, tym razem ich podopiecznych, wieczorem!

Pomimo że to zawsze miłe, gdy więcej kibiców zerka na prowadzone przez nas relacje live, ja i tak gorąco Was zachęcam do przychodzenia na stadion przy al. Unii Lubelskiej i oglądania na żywo zmagań zawodników Łódzkiego Klubu Sportowego w walce o awans do drugiej ligi. Już od najbliższego poniedziałku ruszy sprzedaż karnetów, a szczegóły na ten temat znajdziecie TUTAJ.

Dzisiaj jednak nie interesuje nas ani Warta, ani Broń, ani nawet Legia,czy Polonia, ale kolejny stołeczny klub, GKP Targówek, z którym łodzianie zmierzą się na inaugurację swoich występów w trzeciej lidze. Może to i dobrze, że na ten zespół właśnie padło, bo do najsilniejszych w stawce na pewno nie należy, więc zawodnicy będą stopniowo wdrażać się w coraz wyższy poziom gry. W ubiegłym sezonie warszawianie z zaledwie dwoma punktami przewagi nad strefą spadkową utrzymali się w trzecioligowych rozgrywkach, a teraz jeszcze zabraknie im jednego z najlepszych piłkarzy, Mateusza Furmana, który w trakcie letniej przerwy odszedł do Płomienia Ełk. Więcej na temat niedzielnego rywala podopiecznych Wojciecha Robaszka możecie przeczytać w przygotowanej zapowiedzi spotkania.

Trzecia liga łódzko-mazowiecka, zdominowana przez stołeczne drużyny, jest dużo silniejsza niż czwarta, w której do tej pory mierzyli się podopieczni Wojciecha Robaszka i prawie że bez problemu poradzili sobie z większością rywali. Na tym poziomie rozgrywek naprzeciw łodzianom wyjdą między innymi takie marki jak rezerwy Legii Warszawa czy Polonia Warszawa, ale nie tylko tych dwóch zespołów należy się obawiać. Tak jak przybliżałam Wam przed startem pierwszej kolejki, o awans starać się będą także Ursus Warszawa, który w zeszłym sezonie co prawda zajął pozycję lidera, ale nie poradził sobie w barażach, Broń Radom czy nawet Warta Sieradz.

Po półtora miesiąca oczekiwania zakończył się wreszcie letni okres przygotowawczy i ruszyła trzecia liga! Osiem meczów pierwszej kolejki mamy już za sobą, zaś na niedzielę pozostał jeden - dla nas najważniejszy. O godzinie osiemnastej, przy niestety pustych trybunach na al. Unii Lubelskiej 2, gwizdek sędziego rozpocznie ostatni inauguracyjny pojedynek rozgrywek! Nastawiony tylko i wyłącznie na osiągnięcie pozycji lidera, miejsca w barażach i awansu Łódzki Klub Sportowy podejmie GKP Targówek! Tak więc po niemiłosiernie dłużącej się bezmeczowej przerwie witam Was ponownie z Miasta Włókniarzy!