Fatalny błąd Tiago Valente,, na szczęście dla gości bez konsekwencji. Obrońca Lechii nie wybijał piłki, czekając aż wyjdzie do niej Bąk, tymczasem zza pleców wyskoczył mu Sadajew i odebrał futbolówkę. Napastnik Lecha wyrzucił się mocno do boku i gracze Lechii mieli czas, by uporządkować sytuację w defensywie. Gdyby nie to, mogło być 2:0.