Łodzianie po raz drugi przegrywają z Nerem Poddebice, tym razem w Pucharze Polski... i to tyle od nas na dzisiaj. Zapraszamy Was już wstępnie na relację live z wyjazdowego pojedynku ŁKS-u z LKS-em Mierzyn, który odbędzie się w sobotę o 16:00. Do zobaczenia!

Koniec meczu! Do półfinałów okręgowego Pucharu Polski awansuje Ner Poddębice, który pokonał w Łodzi przy Al. Unii 2 Łódzki Klub Sportowy!

Wspomnianego Waleńcika mamy teraz leżącego obok bocznej linii boiska...

Gościom dwubramkowe prowadzenie nie wystarcza, w związku z czym coraz częściej starają się wyminąć przeciwników atakując na lewym skrzydle. Łodzianie jednak skutecznie ich powstrzymują, m.in. Bartosz Waleńcik,który własnym ciałem sparował uderzenie jednego z napastników Neru, udaremniając atak na bramkę Sekuterskiego.

Arbiter dolicza do drugiej połowy trzy minuty, tymczasem my musimy wspomnieć, że łodzianie nie wykorzystali okazji, jaką daje rzut wolny.

Rzut wolny dla łodzian. Łukasz Adamski próbował wyjść do przodu, ale nieprzepisowo powstrzymywał go jeden z gości i mamy stały fragment gry.

Małe nieporozumienie Radka Jurkowskiego z Bartoszem Waleńcikiem i zamiast szansy na drugiego gola mamy przejęcie piłki przez gości.

I jeszcze jedna niewykorzystana okazja, gdzie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka zostaje wybita obok bramki...

Ataków ŁKS ciąg dalszy! Najpierw któryś z zawodników gospodarzy strzelił wysoko ponad bramką, by potem pech dopadł Michała Zaleśnego. Udało mu się wyminąć i oddać mocne uderzenie na bramkę Macieja Marciniaka, ale zabrakło dosłownie centymetrów i piłkarz trafił w poprzeczkę...

Czas na jeszcze jedną zmianę w składzie Neru Poddębice. W miejsce Łukasza Olczyka wchodzi Szymon Sobańda.

Łodzianie cały czas walczą o zmianę wyniku, choć jak im to wychodzi to już kwestia dyskusyjna. Jeden z defensorów gości powstrzymał wybijając piłkę wybiegającego na prawym skrzydle Majcherowicza, po czym zawodnicy Neru ruszyli z atakiem. Joachimowi Pabiańczykowi nie udało się jednak przedrzeć w pole karne gospodarzy.

Wymuszona zmiana w składzie gości. Kontuzjowany Przemysław Ziółkowski musi opuścić boisko, w związku z czym do gry wprowadzony zostaje Michał Lewandowski.

Dawid Sarafiński próbuje swoich sił na lewym skrzydle. Pięknie wyminął dwóch powstrzymujących go defensorów, niestety trzeci już okazał się troszkę lepszy i odebrał mu piłkę.

Okazja dla łodzian na zmniejszenie prowadzenia gości. Dawid Sarafiński sprawnie odebrał rywalom piłkę w ich własnym polu karnym i odegrał do Michała Zaleśnego, który jednak skierował ją wysoko ponad bramką Macieja Marciniaka. Nie da się jednak ukryć, że po golu dla gospodarzy ich gra się zmieniła, stała bardziej agresywna, odważna i co za tym idzie podopieczni Wojciecha Robaszka coraz częściej nacierają na rywala.

Prawdopodobnie powinien być faul, ale sędzia Pskit podjął inna decyzję. Na murawę powalony został Dawid Sarafiński, jednak arbiter nie przerwał gry, dzięki czemu goście podjęli próbę szybkiego przedarcia się na lewym skrzydle, powstrzymaną przez Marcina Zimonia.

Tak jak wspominałam, trener Jarosław Ignaczak wprowadza za Jakuba Makowskiego Dariusza Jarczewskiego.

Krótka przerwa w grze spowodowana mocnym i ostrym, ale zgodnym z przepisami wejściem jednego z zawodników gości prosto w nogi Radka Surowca. Zawodnik już się podniósł. Szykują się nam za to kolejne zmiany, tym razem w drużynie Neru Poddębice...

... a w miejsce strzelca bramki Adama Patory na murawie melduje się Kuba Ryplewicz.

... Adriana Kasztelana zastąpi Radek Surowiec...

Wojciech Robaszek decyduje się na trzy kolejne zmiany w składzie gospodarzy. W miejsce Olka Ślęzaka pojawi się Łukasz Adamski...

Po podaniu od Jurkowskiego z prawego skrzydła Adam Patora pięknie przyjął piłkę i skierował ją prosto w siatkę Macieja Marciniaka.

JEST BRAMKA DLA ŁKS!! ADAM PATORA!!

Z połowy na połowę, spod pola karnego pod bramkę rywali, czyli po raz kolejny chaotyczna bieganina z miejsca na miejsce. Żadna z drużyn nie jest chwilowo w stanie zaatakować skutecznie przeciwnika...

Dawid Sarafiński! Zawodnik Łódzkiego Klubu Sportowego bliski był zdobycia bramki, ale strzelił prosto w jej poprzeczkę. Piłka odbiła się od niej i wylądowała tuż przed linią bramkową, skąd goście szybko wybili ją w środek pola.

Niezbyt przemyślane wybicie piłki przez Jurkowskiego i rzut rożny dla gości. Na szczęście dla podopiecznych Wojciecha Robaszka po mocnym dośrodkowaniu i małym zamieszaniu w polu karnym futbolówkę wyłapał Sekuterski.

Łodzianie w natarciu. Adrian Kasztelan doszedł do piłki w środku pola i zbliżając się do bramki Macieja Marciniaka odegrał na prawe skrzydło do Patory. Podanie było jednak minimalnie za mocne, plus sam zawodnik wybiegł za bardzo w kierunku linii bocznej boiska, przez co defensywa gości skutecznie udaremniła mu celne dośrodkowanie do swoich kolegów.

Niebezpieczny błąd Bartosza Waleńcika. Przepuścił piłkę w środku pola a ta trafiła prosto pod nogi Łukasza Olczyka, który wybiegł do przodu, ale za bardzo zastanawiał się jak to rozegrać i wybrał najgorszą opcję z możliwych, jaką był przeniesienie akcji na prawe skrzydło połączone z lekkim wycofaniem. Pozwoliło to łodzianom na szybkie przejęcie futbolówki.

Muszę to napisać, ale przewaga gości w początkach drugiej połowy jest jeszcze bardziej widoczna, niż w pierwszej jego części. Podopiecznym Wojciecha Robaszka udało się zaledwie raz zbliżyć do pola karnego gości, niepotrzebnie jednak faulowali w ataku i sędzia przyznał rywalom rzut wolny.

Jeszcze nie zdążyliśmy do końca opisać gola dla gości, a już na lewym skrzydle wybiegł w pobliże pola karnego łodzian Witold Ziober i próbował uderzenia z ostrego kąta. Nie przyłożył się za bardzo bo piłka przeleciała wysoko ponad bramką Sekuterskiego.

Na kolejną bramkę w tym spotkaniu nie musieliśmy długo czekać. Niestety nie był to kontaktowy gol dla gospodarzy, ale kolejne celne uderzenie w wykonaniu zawodnika gości, Krzysztofa Woźniaka, który po sprawnej i szybkiej akcji wpisuje się już po raz drugi w tym meczu na listę strzelców.

Szybka akcja gości już na sam start drugiej części spotkania i Ner Poddebice po strzale Krzysztofa Woźniaka powiększa prowadzenie.

W przerwie trener Wojciech Robaszek zdecydował się na przeprowadzenie jednej zmiany. W miejsce Rafała Jankiewicza na murawie pojawił się Michał Zaleśny.

Rozpoczynamy drugą połowę spotkania ćwierćfinałowego Pucharu Polski między Łódzkim Klubem Sportowym a Nerem Poddębice!

Doliczone sto dwadzieścia sekund nie przyniosło zmiany wyniku i tak oto przy rezultacie 0:2 obie drużyny schodzą na przerwę. Arbiter główny spotkania kończy jego pierwszą część!

Sędzia Paweł Pskit dolicza do pierwszej połowy dwie minuty.

Adam Sekuterski po raz kolejny broni świetny strzał gości! Konrad Kubiak zdecydował się na mocne bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego na bramkę gospodarzy, jednak golkiper odważnie rzucił się w prawo i dzięki jego interwencji wynik pozostaje niezmieniony.

Ktoś w komentarzach wspominał o kopaninie i właśnie jej pokaz zafundowali nam zawodnicy obu drużyn, skupiając się na chaotycznych rozegraniach w środku pola...

KASZTELAN! Łódzki zawodnik próbował oddać bezpośredni strzał tuż pod poprzeczkę bramki i tutaj wielkie brawa dla bramkarza gości, Macieja Marciniaka, który popisał się rewelacyjną interwencją i wybił piłkę.

Będzie groźnie pod bramką gości. Rzut wolny dla Łódzkiego Klubu Sportowego z okolic dwudziestego pierwszego metra...

Kolejna groźna sytuacja pod bramką Sekuterskiego. Po rzucie wolnym jeden z zawodników mocno dośrodkował w pole karne gospodarzy, na szczęście dla nich jednak piłka została wybita przez któregoś z gości zamiast w stronę siatki, to daleko poza boisko i rozpoczyna bramkarz łodzian.

Podopieczni Wojciecha Robaszka nie dają się całkowicie stłamsić i pomimo przewagi gości co jakiś czas nacierają na pole karne. Niestety już po raz kolejny piłka po strzela gospodarzy nie trafia w siatkę, a przelatuje obok słupka.

Odzywa się lewe skrzydło gości. Witold Ziober dośrodkował pod nogi Pabiańczyka dając mu dobrą okazję na zdobycie trzeciej bramki dla gości, ten jednak uderzył prosto w Adama Sekuterskiego.

Adam Patora stara się o szybkie odrobienie straty. Pokonał obrońców Neru i udało mu się oddać strzał, ale zabrakło mu może trochę szczęścia, może trochę precyzji i piłka rozminęła się z bramką.

Frekwencja jak wspominałam nie zachwyca. Tak prezentuje się Galera w dzisiejszym spotkaniu... Niestety konkretnej liczby obecnych kibiców ŁKS, podobnie jak w przypadku poprzedniego spotkania pucharowego, nie będziemy Wam w stanie podac.

Biało-czerwono-biali walczą o zmianę wyniku, co kończy się uzyskaniem chociaż rzutu rożnego. Nie przyniósł on jednak efektu w postaci kontaktowej bramki dla ŁKS, bo jeden z zawodników gości przewrotką wybił piłkę ze swojego pola karnego.

Niestety mamy powtórkę z ligowego, przegranego przez ŁKS meczu, jeżeli chodzi o sytuację na boisku. Większość czasu to jednak goście są stroną dominującą i coraz częściej zagrażają bramce Sekuterskiego. Bramkarz robi jednak co może, by nie dopuścić do straty kolejnego gola, m.in. świetnie wybijając strzał jednego z podopiecznych Jarosława Ignaczaka.

Konrad Kubiak jako pierwszy w tym spotkaniu ogląda żółtą kartkę za faul na Adrianie Kasztelanie, który przez chwilę zwijał się na murawie i kuśtykając opuścił boisko. Jego absencja nie była długa, zawodnik szybko się pozbierał i wrócił do gry.

Jak pierwszy rzut rożny nie przyniósł rezultatu, tak już po drugim dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry do piłki wyskoczył Krzysztof Woźniak i skierował ją głową prosto w siatkę bramki gospodarzy, zwiększając prowadzenie gości.

Krzysztof Woźniak, kapitan Neru Poddębice, powiększa prowadzenie gości.

Michał Bielicki znalazł się dokładnie tam, gdzie powinien i naprawił błąd swoich kolegów, którzy pozwolili urwać się do przodu Pabiańczykowi i gdyby nie interwencja zawodnika gospodarzy prawdopodobnie znalazł by się sam na sam z bramkarzem.

Kolejna okazja dla podopiecznych Wojciecha Robaszka na doprowadzenie do wyrównania, tym razem spowodowana wywalczeniem stałego fragmentu gry, jakim jest rzut wolny. Adrian Kasztelan próbował oddać bezpośredni strzał na bramkę Marciniaka, ale minimalnie zabrakło celności i piłka przeleciała obok bramki.

Łodzianie starają się odpowiedzieć. Udało się dostać w pole karne gości po dobrym wrzucie Kasztelana, jednak zanim do piłki doszedł Patora pewnym chwytem złapał ją Maciej Marciniak.

Pabiańczyk pięknie przedarł się na lewym skrzydle zarówno przez pomoc jak i obronę, zszedł do środka i oddał mocny strzał na bramkę Adama Sekuterskiego, który nie miał szans obronić tego uderzenia.

Joachim Pabiańczyk wyprowadza gości na prowadzenie!

Ner coraz odważniej atakuje, ale za słaby strzał jednego z piłkarzy gości bez problemu wyłapał Adam Sekuterski.

Tak prezentuje się Adam Patora w pamiątkowym meloniku.

Sędzia upomina Adama Patorę, który uderzył głową w szczękę Łukasza Olczyka podczas walki w powietrzu. Nie było to jednak zagranie zasługujące na karę w postaci żółtej kartki.

Atakować próbują także goście, ale nie udaje im się zbudować żadnej sytuacji bramkowej, a ich starania zatrzymują się na wysokości mniej więcej dwudziestego piątego metra.

ŁKS próbuje po raz kolejny. Dawid Sarafiński świetnie podawał do wybiegającego Radka Jurkowskiego, ale niestety zawodnik gospodarzy był na pozycji spalonej i sędzia przerwał akcję.

Pierwsza akcja podopiecznych Wojciecha Robaszka za nami. Tuż po rozpoczęciu meczu łodzianie ruszyli do przodu by zaatakować pole karne gości, jednak defensywa Neru Poddębice zachowała czujność i nie pozwoliła gospodarzom przedrzeć się pod swoją bramkę.

ROZPOCZYNAMY SPOTKANIE! Od środka z pierwszym zagraniem gospodarze.

Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania czeka nas mała uroczystość związana z bramkami, które w poprzednim meczu z Orłem Nieborów strzelił Adam Patora. Z okazji zdobycia hat tricka, dodatkowo jeszcze pięćdziesiątego w historii klubu, napastnik otrzyma pamiątkowy melonik od Jacka Bogusiaka, szefa Fundacji Ełkaesiak i znanego łódzkiego dziennikarza, red. Wojciecha Filipiaka.

Pogoda dzisiaj nie rozpieszcza ani zawodników, ani kibiców. Od rana pochmurno, chłodno, dżdżyście a teraz jakby było mało, to deszcz już rozpadał się na dobre. Nie dziwi więc nieliczna reprezentacja sympatyków podopiecznych Wojciecha Robaszka na trybunach. Dodatkowo jest to impreza niemasowa, więc i tak liczba wejściówek była ograniczona.

Po lewej prezentujemy Wam składy, w jakich wystąpią drużyny Łódzkiego Klubu Sportowego i Neru Poddębice. Ławka rezerwowych ŁKS: Jakub Wojtysiak, Michał Zaleśny, Radosław Surowiec, Łukasz Adamski, Jakub Ryplewicz, Michał Mordon. Ławka rezerwowych gości: Przemysław Matusiak, Damian Gilarski, Dariusz Jarczewski, Szymon Sobańda, Mariusz Wdowiak, Michał Lewandowski, Kamil Pawlikowski

Okazja do rewanżu za pierwszą porażkę w lidze i szansa na awans do półfinału okręgowego Pucharu Polski. Wystarczy zwycięstwo. Taki cel stoi dzisiaj przez Łódzkim Klubem Sportowym, który w ćwierćfinale podejmuje przed własną publicznością Ner Poddębice, pierwszy klub ze swojego poziomu rozgrywek, któremu udało się odebrać łodzianom trzy punkty. Zapraszamy na relację live z tego pojedynku!