I to by było na tyle! Sędzia główny spotkania po raz ostatni zagwizdał w pojedynku Pilicy Przedbórz z Łódzkim Klubem Sportowym, a co za tym idzie łodzianie dopiszą do swojego konta kolejne trzy punkty wygrywając 3:0!

Druga połowa spotkania, między innymi z powodu urazu Salskiego, który z pomocą służb medycznych opuszcza na własnych nogach boisko, na pewno potrwa dłużej niż czterdzieści pięć minut.

Żółtą kartką zostaje ukarany zawodnik ŁKS, Adrian Filipiak.

ŁKS, ponieważ wykorzystał już limit dostępnych zmian, dokończy to spotkanie w dziesiątkę. Tymczasem na murawie wszystko wraca do porządku i gra toczy się dalej.

Tak już czysto subiektywnie mówiąc, jeżeli udało się sprowadzić setki policjantów i kilkanaście wozów, to czy takim problemem było zaangażowanie choćby jednej karetki, na której przyjazd będzie teraz czekał Salski? Zawodnik, przy pomocy kolegów, opuścił boisko...

Będzie konieczne wezwanie karetki. Szymon Salski ucierpiał w zderzeniu z którymś w zawodników Pilicy Przedbórz we własnym polu karnym. Z informacji jakie do nas docierają, najprawdopodobniej ma rozbitą głowę...

Nieuznana bramka dla ŁKS-u! Pomimo że piłka po pięknym rozegraniu i mocnym strzale trafiła do bramki, sędzia zdecydował się odgwizdać faul i gol nie został uznany.

Nie nadążę zaraz za tymi zmianami, które szkoleniowcy serwują nam jedna za drugą. W miejsce Radka Jurkowskiego wchodzi Surowiec.

Zmienia się również skład Pilicy Przedbórz. W miejsce Kucharskiego na boisko wchodzi Golik.

Jeszcze będzie trzecia zmiana w składzie gości. W miejsce strzelca drugiej bramki, Adama Patory, pojawia się na boisku Michał Zaleśny.

Kamil Woźniak nie spędzi spokojnie ostatniego kwadransa spotkania. Zawodnicy Pilicy chyba stwierdzili, że już nie mają nic do stracenia, ponieważ coraz odważniej zapędzają się pod pole karne i bramkę gości. Choć ci dzięki szybkim interwencjom obrony i bramkarza jak na razie zapobiegają utracie gola, to nie da się ukryć, że dość szybko tracą piłkę. Co by nie napisać o grze, wynik na razie pozostaje bez zmian i ŁKS prowadzi z Pilicą 3:0,

I jeszcze jedna roszada w składzie łodzian. Na murawie pojawi się Łukasz Adamski by zastąpić Aleksandra Ślęzaka.

Czas na zmiany w tym spotkaniu. W miejsce Dawida Sarafińskiego na boisko zostaje wprowadzony Rafał Jankiewicz.

Mamy krótką przerwę w meczu powodowaną wybiegnięciem rezerwowych Pilicy Przedbórz na murawę. A wszystko przez prawdopodobnie petardę, wrzuconą pod ławkę przez któregoś z kibiców.

Sytuacja na boisku nadal stosunkowo wyrównana. W większości gra toczy się w środku pola z chwilowymi wyjściami którejś z drużyn pod pole karne przeciwnika. Dobrą okazję mieli dosłownie chwilę temu łodzianie, którzy zostawili za sobą pomocników Pilicy, ale zostali powstrzymani przez defensywę i wywalczyli tylko rzut rożny, po którym szybko stracili piłkę.

Mamy jeszcze jeden pokaz pirotechniczny w wykonaniu kibiców gości. Tym razem już na szczęście na mniejszą skalę, więc nadal widzimy co dzieje się na boisku. Przynajmniej na razie ;)

Przewaga na murawie w drugiej połowie, pomimo szybkiego zdobycia bramki przez łodzian, wydaje się być tylko odrobinę na korzyść Łódzkiego Klubu Sportowego. Zawodnicy z Pilicy dość skutecznie utrudniają gościom zdobycie kolejnej bramki, między innymi szybko wybijając piłkę na aut lub przejmując i starając się wyjść z kontrą. Również często zapędzają się w pole karne ŁKS-u.

Limanka - jesteśmy zaopatrzeni najlepiej jak się da, na zasięg sieci komórkowych redakcja nic nie poradzi, a na obiekcie w Przedborzu stałego łącza nie ma.

Kolejna bramka dla Łódzkiego Klubu Sportowego! W siódmej minucie drugiej połowy spotkania trzeciego gola strzela RADEK JURKOWSKI!

Padały w komentarzach pytania o liczbę w jakiej stawił się Łódzki Klub Sportowy w Przedborzu. Tego przekazać Wam jeszcze nie możemy, nie będziemy jednak ukrywać że z pewnością jest to więcej niż dwieście osób, czyli tyle, ile biletów łodzianie otrzymali na dzisiejsze spotkanie. Nikt nie miał jednak problemu z dostaniem się na obiekt. Niski płotek otaczający teren stadionu udało się bardzo łatwo pokonać... ;)

No i wracamy po przerwie! Sędzia rozpoczyna drugą połowę!

Limanka - normalnie nie odnosiłabym się do takich oskarżeń, dzisiaj jednak muszę. Większość naszych relacji ze spotkań ŁKS-u - mam przynajmniej taka nadzieję - jest na wysokim poziomie. Jednak podczas tego pojedynku inaczej relacji prowadzić się po prostu nie da. Problemy z internetem, gdzie wszystkie trzy sieci, z których mam możliwość dzisiaj korzystać, po prostu co chwilę tracą zasięg, a do tego miejsce ze skrajnie fatalną widocznością, w jakim muszę się znajdować, nie pozwalają na dokładny i typowy dla nas opis meczu minuta po minucie. Staramy się więc robić co możemy, byście mogli być na bieżąco z tym, co dzieje się w Przedborzu.

Sędzia po doliczeniu kilku minut do pierwszej części spotkania gwiżdże przed przerwą po raz ostatni! Łódzki Klub Sportowy prowadzi w Przedborzu z miejscową Pilicą 2:0!

2:0 dla ŁKS Łódź! Strzelcem bramki Adam Patora!

Pierwsza połowa ciągle trwa, sędzia wydłużył ją o pokażną liczbę minut z powodu przerwy spowodowanej zadymieniem na początku. Na boisku nie wydarzyło się nic godnego uwagi.

Warto w tej relacji opisać sytuację, jaka panuje dzisiaj w całym Przedborzu, zwłaszcza na obiekcie. Przede wszystkim rzeczywiście pojawiła się zapowiadana liczna obstawa policji, która stara się dopilnować porządku do tego stopnia, że już podczas przejazdu licznej grupy kibiców z Łodzi do Przedborza całą drogę towarzyszył nam policyjny śmigłowiec. Bardziej jednak zaskoczyło nas zachowanie mieszkańców, którzy przy wjeździe wręcz kręcili telefonami przejazd kawalkady samochodów...

MAMY GOL DLA ŁÓDZKIEGO KLUBU SPORTOWEGO! Dawid Sarafiński przedarł się przez obronę Pilicy na lewym skrzydle i strzelił prosto w siatkę bramki Adama Nowakowskiego!

Kiedy już widoczność na obiekcie Pilicy stała się na tyle dobra, bym mogła dostrzec co w ogóle się dzieje, okazało się, że zawodnicy ŁKS-u wcale nie mają prostego zadania. Przede wszystkim warta opisania jest sytuacja dosłownie sprzed chwili, mniej więcej z 33 minuty (jak twierdzi spiker, choć wynikały by z tego, że mecz wcale nie został przerwany z powodu zadymienia), gdzie zawodnik gospodarzy, Marek Jończyk, świetnie przedarł się przez obronę łodzian i oddał mocny strzał w stronę bramki Kamila Woźniaka, był on jednak niecelny i piłka przeleciała obok słupka.

Od razu skupmy się na tym, co wydarzyło się do tej pory w ciągu pierwszej pół godziny meczu. Przede wszystkim najważniejszy jest wynik. Żadna z drużyn jak na razie nie pokonała bramkarza rywali i dalej trwamy w bezbramkowym remisie. Ciężko również określić, która z drużyn do tej pory ma w tym spotkaniu przewagę z prostego powodu... jego większości nie widzieliśmy, ponieważ kibice Łódzkiego Klubu Sportowego odpalili race i świece dymne.

Witamy Was serdecznie - ponownie zresztą - z obiektu w Przedborzu, gdzie miejscowa Pilica podejmuje Łódzki Klub Sportowy. Udało nam się pokonać problemy techniczne, miejmy nadzieję, że już na stałe, więc ruszamy z relacją z dzisiejszego pojedynku, która - jak sami zobaczycie - z powodu warunków panujących na obiekcie będzie w dość nietypowej formie.

Rezerwowi ŁKS: Adam Sekuterski, Jakub Ryplewicz,Michał Zaleśny, Radosław Surowiec, Rafał Jankiewicz, Łukasz Adamski, Mateusz Majcherowicz.

Rezerwowi gospodarzy: Tomasz Kryński, Sławomir Makowski, Rafał Barabasz, Wiktor Brodzik i Erwin Stępień.

Początek spotkania w Przedborzu.