Mikołajczak ładnie przedzierał się prawą flanką, ale zbyt mocno wypuścił sobie piłkę, w wyniku czego wyszła ona na aut bramkowy. Zawodnik sprawdził jeszcze czujność arbitra teatralnie padając na murawę, ale widząc jego niewzruszoną postawę szybko podniósł się z boiska.